PKP Intercity z RiGCZem. Spółka wprowadziła usprawnienie, na które każdy czekał
PKP Intercity właśnie osiągnęła wyżyny RiGCZu. W jej wagonach w końcu będzie można używać telefonu komórkowego. Łączność ze światem została przywrócona.
Może nie wyglądam, ale jestem fanem kolei. Jednak przy całej mojej miłości do tego środka transportu nie mogę przymykać oczu na ogrom problemów, jakie trapi polskie koleje. Kilka spółek, co do których nikt do końca nie wie, czym się zajmują, kilka aplikacji do obsługi prostych rzeczy - osobna do rozkładu, osobna do kupowania biletu, inna do zgłaszania nieprawidłowości. Dodajmy do tego wieczne remonty, w wyniku których pół kraju jest sparaliżowane, ale za to czas dojazdu po oddaniu inwestycji nie ulega zmianie. Jest jednak inny problem, który dotyka mnie za każdym razem, gdy udaję się w podróż służbową - brak zasięgu, a co za tym idzie - brak internetu.
Więcej o problemach PKP można przeczytać w:
PKP (zostawiam puste miejsce na nazwę spółki, bo może się okazać, że istnieje PKP Połączenie Wi-Fi w Wagonach Sp. z o.o.) od lat obiecuje, że w pociągach będzie działające Wi-Fi, ale najwidoczniej jest to technologia na tyle skomplikowana, że nie da się jej sprowadzić. Ten temat mnie zawsze rozczula, bo latamy w kosmos, eksplorujemy najgłębsze obszary oceanów, odkrywamy coraz nowe zjawiska. A Wi-Fi i zasięg w wagonie jest trudniejsze niż fizyka kwantowa. Dlatego jak kania dżdżu, tak ja łaknąłem pozytywnych informacji w tym zakresie. Proszę państwa, stało się - PKP Intercity dostrzegło problem i postanowiło go pokonać nowoczesnymi metodami.
PKP Intercity instaluje wzmacniacze sygnału GSM
W moim domu zapanowała wielka radość, a i redakcyjni koledzy odetchnęli z ulgą, że nie będą musieli wysłuchiwać litanii żalu za każdym razem, gdy wybiorę się w podróż do Warszawy. Pech chciał, że na większości trasy nie mam zasięgu komórkowego pozwalającego na rozmowy i pracę. Pisanie tekstu w takich warunkach jest straszne, bo robi się to offline i liczy się na to, że podczas dwuminutowego postoju na stacji da się złapać zasięgu na tyle, żeby go przesłać dalej. Najwidoczniej narzekania dotarły do prezesa Gontarza, który właśnie ogłosił radosną nowinę:
300 wagonów ma od dzisiaj włączone wzmacniacze sygnału GSM. Trwało to długo, bo wymagało wielu uzgodnień z operatorami telekomunikacyjnymi. Nie chcę być złośliwy, ale wydaje mi się, że tak na oko jest to z 15 lat. Ale żarna postępu najwidoczniej mielą powoli, najważniejszy jest efekt. Dzięki temu w końcu będzie można popracować w pociągu, a może nawet coś obejrzeć w jednym z kilkunastu serwisów streamingowych.
Do końca roku wzmacniacze, zwane również repeaterami zostaną uruchomione w 554 wagonach. Według oficjalnych informacji spółka PKP Intercity na koniec października 2022 r. posiadała 2155 wagonów pasażerskich, co oznacza, że 25 proc. floty będzie oferować lepszy zasięg. Pozostaje mi trzymać kciuki, że trafi na wagony poruszające się na trasie Lublin-Warszawa.
Repeatery umożliwiają wzmacnianie 5 pasm: 800, 900, 1800, 2100 i 2600MHz. W odróżnieniu od stacjonarnych wzmacniaczy wymagają znacznie bardziej złożonej konfiguracji, bo muszą mieć możliwość wyłączania wzmocnienia po przekroczeniu polskiej granicy. Naprawdę się cieszę, że PKP Intercity się cywilizuje. Dobra robota.
Zdjęcie główne: Marcin Kadziolka / Shutterstock.com