Przestępcy wrócili do tego prymitywnego oszustwa. Uważajcie, bo jest skuteczne
Co dzieje się z zagubionym na lotnisku bagażem? Długo nieodbierany na pewno nie trafia na sprzedaż. A właśnie to próbują teraz wmówić Polakom oszuści. Warszawskie lotnisko Chopina ostrzega przed fałszywymi profilami w mediach społecznościowych.
Na facebookowym profilu portu lotniczego czytamy, że powstają fałszywe konta podszywające się pod lotnisko. Oszuści zamieszczają na nich ogłoszenia sugerujące, że można odkupić zagubiony przez innych pasażerów bagaż.
Jest to oszustwo i próba wyłudzenia! Lotnisko nie zbiera bagaży zagubionych i nie prowadzi ich sprzedaży!
- podkreśla warszawski port lotniczy.
Dotychczas odnotowano dwa profile udające prawdziwe konto – „Warsaw Chopin Airport” oraz „Lotnisko Okęcie”. Niewykluczone jednak, że kopie dalej mogą powstawać, na dodatek udając także inne polskie porty.
Oszustwo w stylu „iPhone za złotówkę” ma się dobrze
To była klasyka internetowego oszukiwania ludzi. Cyberprzestępcy wystawiali ogłoszenia, w których nabyć można było iPhone’a, nową konsolę lub każdy inny drogi elektroniczny sprzęt w niezwykle atrakcyjnej cenie. Powód rzekomej obniżki był abstrakcyjny – zagięcie pudełka czy inna drobna niedogodność, która tłumaczyła niską cenę produktu. Kto się skusił, ten przeważnie przekazywał poufne dane przestępcom.
Na Spider's Web tłumaczymy, jak działają dziś oszuści:
Jak widać schemat wcale nie trafił do muzeum internetowych oszustw, za to dalej ma się nad wyraz dobrze. Nie tak dawno oszuści w podobny sposób próbowali oszukać Polaków podszywając się pod Pocztę Polską. Wówczas przekonywali, że do sprzedaży trafiły niedoręczone przesyłki. Dwa lata temu do „wygrania” były zaś niewysłane paczki Amazonu. Niby o niewiadomej zawartości, ale z szansą na zgarnięcie iPhone’a.
Co się zdarzy, gdy ktoś uwierzy, że stoi przed szansą na ogromne oszczędności? Cóż, pieniądze najpewniej straci, bo oszustom zależy na wyłudzeniu danych do logowania w bankowości czy numerów kart płatniczych. Istnieje też spore ryzyko, że ofiara zapisze się do płatnych usług.
Tak było w przypadku oszustwa, w którym do zgarnięcia była hulajnoga Xiaomi za jedyne 9 zł. Wprawdzie oszuści dalej dawali nadzieję na wygraną, ale przy okazji pobierali co miesiąc 73 euro za kurs programowania.
Jak się chronić przed takimi oszustwami?
Niestety – trzeba pamiętać o tym, że zbyt piękne okazje po prostu nie istnieją. Jeśli jednak ktoś ciągle chce mieć nadzieję, to ewentualnych obniżek szuka na faktycznych profilach firm. Gdy widzimy, że jakakolwiek instytucja coś obiecuje w mediach społecznościowych, najpierw sprawdźmy, czy to prawdziwy profil. W rozpoznaniu pomoże nie tylko skorzystanie z wyszukiwarki, ale też liczba polubień czy komentarzy, a także prześledzenie wcześniejszej aktywności. Mimo wszystko oszuści są leniwi, co pozwoli dostrzec, że poza kilkoma wpisami niczego nie znajdziemy. A to wyraźny znak, że nie mamy do czynienia z prawdziwym lotniskiem czy sklepem.
zdjęcie główne: Maciej Matlak / Shutterstock