Wchodzą kary za drony. 4000 zł piechotą nie chodzi i tłumaczę, jak tego uniknąć
Obowiązkowe OC dla dronów staje się faktem od 13 listopada 2025 r. Nowe przepisy obejmują tysięce operatorów, a za brak polisy grozi 4000 zł kary. Wyjaśniamy, kogo dokładnie dotyczy wymóg i na co zwrócić uwagę przy wyborze ubezpieczenia.

Do tej pory obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC) kojarzyło się głównie z posiadaczami pojazdów mechanicznych. W świecie dronów panowała pod tym względem duża dowolność. Już od 13 listopada 2025 r., ta sytuacja ulega diametralnej zmianie.
Wprowadzenie obowiązku posiadania polisy OC dla operatorów dronów o masie od 0,25 kg do 20 kg to nie jest kosmetyczna poprawka, ale rewolucja mająca na celu zwiększenie bezpieczeństwa i odpowiedzialności w dynamicznie rosnącej branży. W Polsce zarejestrowanych jest już ponad 400 tys. operatorów, a każdy błąd w powietrzu może generować tysiące złotych strat na ziemi.
Czy OC dla drona było obowiązkowe w przeszłości?
Do 12 listopada 2025 roku posiadanie ubezpieczenia OC dla większości dronów nie było prawnym obowiązkiem. Było natomiast przejawem zdrowego rozsądku i odpowiedzialności. Wielu świadomych operatorów, szczególnie tych wykonujących loty komercyjne (np. fotografowie ślubni, inspektorzy budowlani) czy latających w pobliżu ludzi i mienia, decydowało się na dobrowolny zakup polisy. Zdawali sobie sprawę, że nawet chwila nieuwagi, awaria sprzętu czy nagły podmuch wiatru mogą doprowadzić do kosztownej szkody.
Dotychczasowe przepisy nakładały obowiązek ubezpieczenia głównie na operacje o podwyższonym ryzyku lub te wymagające specjalnych zezwoleń. Zwykły lot rekreacyjny popularnym modelem DJI w parku czy na otwartej przestrzeni nie podlegał takiemu wymogowi.
Od 13 listopada ta era dowolności definitywnie się kończy. Nowe przepisy, wynikające z ustawy o zmianie ustawy – Prawo lotnicze (Dz.U. 2025 poz. 179), uderzają w sam środek rynku – tam, gdzie dronów jest najwięcej. To już nie jest kwestia wyboru czy dobrej woli, ale twardy wymóg prawny.
Kogo dotyczy nowy obowiązek OC dla dronów?
Nowe regulacje są bardzo precyzyjne i nie zostawiają wiele miejsca na interpretacje. Kluczowym czynnikiem jest tu masa startowa drona (MTOW).
Obowiązek posiadania ubezpieczenia OC dotyczy każdego operatora – zarówno osoby fizycznej, jak i firmy – który wykonuje loty dronem o masie startowej od 0,25 kg (250 gramów) do 20 kg. To kluczowy przedział. Oznacza to, że posiadacze najlżejszych dronów zabawkowych oraz popularnych modeli ważących 249 gramów (jak np. DJI Mini 3/4 Pro) są z tego obowiązku zwolnieni.

Jednak każdy, kto posiada drona z serii DJI Air (ważącego zwykle 400-700g), DJI Mavic Pro, Phantoma czy jakikolwiek inny model mieszczący się w tych widełkach, musi wykupić polisę.
Ważne jest to, że prawo nie różnicuje celu lotu. Obowiązek dotyczy wszystkich rodzajów operacji – od lotów czysto rekreacyjnych w weekend, przez profesjonalne sesje fotograficzne, aż po operacje o podwyższonym ryzyku (np. loty w pobliżu infrastruktury krytycznej). Jeśli twój dron waży 300 gramów i latasz nim dla zabawy nad łąką – musisz mieć OC.
Oczywiście, istnieją pewne wyłączenia. Obowiązek ubezpieczenia nie dotyczy dronów państwowych, czyli tych użytkowanych m.in. przez wojsko, policję, straż graniczną czy inne służby mundurowe.
Co, jeśli zignorujesz przepis? Ustawodawca przewidział konkretną sankcję. Za brak ważnej polisy OC operatorowi grozi kara finansowa w wysokości 4000 zł. Co więcej, ubezpieczenie musi być aktywne przed wykonaniem pierwszego lotu – nie ma tu okresu przejściowego.
Czy każdy użytkownik powinien kupić OC?
Jeśli twój dron ma masę startową między 0,25 kg a 20 kg – odpowiedź jest prosta: TAK. To nie jest już opcja, ale wymóg prawny, tak samo jak OC dla samochodu. Brak polisy to proszenie się o kłopoty i ryzykowanie wysokiej kary, która wielokrotnie przewyższa koszt rocznego ubezpieczenia.

Co jednak z operatorami, którzy znaleźli się poza widełkami? Chodzi o dwie grupy: posiadaczy najlżejszych dronów (poniżej 250 g) oraz operatorów ciężkich maszyn (od 20,1 kg do 25 kg). W ich przypadku ubezpieczenie OC pozostaje dobrowolne.
Czy to oznacza, że nie powinni go kupować? Absolutnie nie. Prawa fizyki są nieubłagane – nawet 249-gramowy dron spadający z wysokości 50 metrów może wybić szybę w samochodzie, zranić człowieka lub uszkodzić drogi sprzęt. Różnica polega na tym, że bez obowiązkowej polisy, operator drona poniżej 250 g nie dostanie kary za jej brak. Ale za spowodowaną szkodę zapłaci z własnej kieszeni.
Żeby to zobrazować, przytoczę kilka realnych scenariuszy. Utrata kontroli nad dronem i kolizja z zaparkowanym samochodem? Koszt lakierowania i naprawy może wynieść 12 tys. zł. Zahaczenie o płot sąsiada podczas startu? Uszkodzenie paneli ogrodzeniowych to wydatek rzędu 2500 zł. Nawet zderzenie dwóch dronów w powietrzu podczas zlotu miłośników może generować straty przekraczające 7 tys. zł. Bez ubezpieczenia, wszystkie te koszty pokrywa operator.
Na co zwrócić uwagę wybierając polisę?

Wprowadzenie obowiązku OC to sygnał dla rynku ubezpieczeń, który już przygotował dedykowane rozwiązania. Szukając polisy, radzę zwrócić uwagę nie tylko na cenę, ale przede wszystkim na zakres ochrony i sumę gwarancyjną, aby dopasować polisę do swojego profilu operatora.
Warto przeanalizować to na konkretnym przykładzie. Przyjrzałem się ofercie Compensy TU S.A. Vienna Insurance Group, która odpowiadając na nowe przepisy, podzieliła swoją ofertę na dwa główne filary, które precyzyjnie adresują potrzeby rynku.
Pierwszy produkt to obowiązkowe OC operatora drona. Jest to polisa skrojona bezpośrednio pod nowe prawo – dla maszyn o masie startowej od 0,25 kg do 20 kg. Jest to wymóg, który musi spełnić każdy operator w tej kategorii, niezależnie od celu lotu.
Drugi produkt to dobrowolne OC pilota drona. To ciekawe rozwiązanie skierowane do dwóch grup wyłączonych z obowiązku ustawowego: operatorów najlżejszych maszyn (poniżej 250 g) oraz tych latających cięższym sprzętem (od 20,1 kg do 25 kg). Jest to odpowiedź na potrzeby łebskich użytkowników (np. popularnych 249-gramowych modeli), którzy rozumieją, że choć prawo nie wymusza tu polisy, to ryzyko wyrządzenia szkody wciąż istnieje i warto się przed nim chronić dla własnego spokoju.

Kluczowa staje się jednak elastyczność oferty. Nowe przepisy nie różnicują celu lotu, ale polisa powinna. Operatorzy mają różne potrzeby, dlatego na rynku znajdziemy podział na warianty użytkowania. W ofercie Compensy są to trzy poziomy:
- Wariant rekreacyjny: podstawowa opcja dla hobbystów, którzy latają dla przyjemności, z dala od operacji komercyjnych.
- Wariant rekreacyjno-profesjonalny (bez wysokiego ryzyka): to idealne rozwiązanie dla rosnącej grupy pro-hobbystów i małych przedsiębiorców, jak fotografowie ślubni, agenci nieruchomości czy twórcy wideo, którzy używają drona w celach zarobkowych, ale nie wykonują skomplikowanych operacji przemysłowych.
- Wariant rekreacyjno-profesjonalny (z wysokim ryzykiem): opcja dla specjalistów. Obejmuje operacje o podwyższonym ryzyku, takie jak loty w pobliżu infrastruktury energetycznej, gazowej czy inspekcje budowlane, gdzie potencjalna szkoda jest znacznie wyższa.
Kolejny element to zasięg terytorialny. Podstawowa polisa musi oczywiście obejmować terytorium Polski, aby spełnić krajowe przepisy. Jeśli jednak planujesz zabrać drona na wakacje do Włoch lub zlecenie w Niemczech, potrzebujesz rozszerzenia. Oferta rynkowa pozwala na wybór. Wariant podstawowy to Polska.
Bardziej kompleksowy obejmuje całą Unię Europejską i, co ważne, uwzględnia różnice w lokalnych wymaganiach dotyczących sum gwarancyjnych w innych krajach członkowskich. Dla najbardziej mobilnych operatorów dostępne są też pakiety poza UE (zwykle z wyłączeniem rynków o specyficznych regulacjach, jak USA, Kanada czy Japonia).

Ostatni, ale finansowo najważniejszy element, to suma gwarancyjna. Jak już wspomniałem, minimalna suma wymagana przez ustawę to 50 tys. SDR (Specjalnych Praw Ciągnienia), co w przeliczeniu daje około 267 700 zł. To kwota, która ma pokryć ewentualne szkody. Czy to dużo? Wystarczy, by pokryć uszkodzenie płotu (ok. 2500 zł), ale może być niewystarczająca przy poważniejszej kolizji, np. z drogim samochodem. Dlatego warto rozważyć oferty dające większy bufor bezpieczeństwa. Na przykład, w Compensie sumy gwarancyjne sięgają od 300 tys. zł do 450 tys. zł. Wyższa suma to nie tylko zgodność z prawem, ale realne zabezpieczenie przed finansowymi konsekwencjami poważnego wypadku.
Sprawdź ofertę na OC na drony w Compensa.
Podsumowanie w pigułce: co musi wiedzieć operator drona?
13 listopada 2025 roku to kluczowa data dla każdego operatora drona w Polsce. Kończy się czas dowolności, a zaczyna era odpowiedzialności popartej obowiązkiem prawnym. Zebrałem dla was najważniejsze punkty, o których musicie pamiętać:
- Sprawdź wagę (MTOW) swojego drona.
- Jeśli waży od 0,25 kg do 20 kg, musisz kupić ubezpieczenie OC.
- Ubezpieczenie musisz posiadać przed pierwszym lotem po 12 listopada.
- Za brak polisy grozi kara w wysokości 4 000 zł.
- Jeśli twój dron waży mniej niż 250 g, OC jest dobrowolne, ale wysoce zalecane, by chronić własny portfel.






































