Najdroższa gra w historii polskiego studia zawiodła. Po premierze Lords of the Fallen akcje zanurkowały
Jedna z największych premier bieżącego roku, Lords of the Fallen, okazała się być mieszanym doświadczeniem dla graczy. Gra polskiego studia CI Games, pomimo astronomicznego budżetu 200 milionów złotych zebrała mieszane recenzje i sprawiła, że spółka odpowiedzialna za grę zanurkowała na giełdzie.
Choć polską scenę deweloperów gier kojarzymy przede wszystkim z CD Projekt Red i ich Wiedźminem oraz Cyberpunk 2077, jednak zbrodnią byłoby tu nie wspomnieć o m.in. Techland, 11 Bit Studios czy CI Games. CI Games znane jest przede wszystkim z serii gier Sniper Ghost Warrior oraz gry Lords of the Fallen.
Teraz o CI Games jest ponownie głośno, a to za sprawą Lords of the Fallen - nowo wydanego następcy gry o tym samym tytule. Czy gra jest tak świetna? Cóż, tu można by się kłócić.
Lords of the Fallen z mieszanymi recenzjami. CI Games z bezlitosnym spadkiem na giełdzie
13 października miała miejsce premiera Lords of the Fallen, gry stanowiącej następcę gry "Lords of the Fallen" z 2014 roku. Słowo "następca" jest nieprzypadkowe, gdyż CI Games, polskie studio będące twórcami gry, stworzyło nie sequel, spin-off, kontynuację czy prequel, a całkowicie nową produkcję. Nowowydane Lords of the Fallen z oryginału czerpie tytuł, część nazw i postaci - i na tym kończą się podobieństwa.
Lords of the Fallen to gra z gatunku akcji RPG typu soulslike. Soulslike to podgatunek przygodowych gier akcji, który koncentruje się na walkach z bossami i powolnej, przemyślanej walce z długimi animacjami, których nie można anulować. W polskiej produkcji gracz wciela się w bezimiennego Krzyżowca, którego celem jest pokonanie demonicznego boga Adyra.
Prace nad grą odbiły się szerokim echem nie tylko w środowisku graczy, ale także inwestorów. Kiedy w maju bieżącego roku CI Games ogłosiło datę premiery gry, akcje spółki poszybowały w górę w oczekiwaniu, że budżet gry szacowany na 200 milionów złotych (a więc największy w historii wszystkich produkcji firmy) oraz ogólna fascynacja społeczności motywami dark fantasy i gatunkiem soulslike (do którego należy m.in. Elden Ring) zapewni grze świetne recenzje milionową sprzedaż.
Jednak jest... trochę inaczej. Choć premiera gry miała miejsce dopiero dzisiaj, w sieci dostępne są liczne recenzje twórców, którzy otrzymali dostęp do gry przedpremierowo. A te są mocno mieszane.
IGN France dało grze mocny wynik 100/100, podobnie XboxEra - 9,4/10, Seasoned Gaming 8,5/10, IGN i IGN Spain 8/10. Liczne są także średnie oceny takie jak 79/100 od PC Gamer, 3,5/5 od Hey Poor Player, 70/100 od GamesRader+, ale i po prostu negatywne oceny takie jak 4/10 od TheSixthAxis czy 2/5 od anglojęzycznego Eurogamera. Ten ostatni nazwał rozgrywkę "bezlitośnie żałosną".
Lords of the Fallen zebrało liczne pochwały za oprawę audiowizualną oraz autorskie rozwiązania, takie jak przechodzenie do świata umarłych. Jednak dziennikarze równie licznie krytykują system walki, fabułę, odtwórczość produkcji oraz problemy techniczne.
Choć CI Games już udało załatać się cześć błędów, notowania CI Games na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych mocno spadły.
13 października do graczy trafiły wersje Lords of the Fallen na PC i PS5 wraz z odpowiednimi patchami. Zgodnie z zapewnieniami deweloperów wersja na konsole Xbox X|S "jest w trakcie aktualizacji".
Więcej na temat gier: