Ta podobna do Ziemi planeta jest cała z... żelaza. To nie jedyne zaskoczenie
Nazwa Gliese 367 b z pewnością nie oddaje niezwykłości obiektu, którego dotyczy. Jest to nowoodkryta egzoplaneta, która okrąża swoją gwiazdę w niesamowicie krótkim czasie. Rok na niej trwa zaledwie 7,7 godziny.
Jednak to nie częstotliwość występowania nowego roku na tym globie jest tym co go naprawdę wyróżnia. Gliese 367 b - lub w skrócie G 367 b - jest wyjątkowa pod innym względem. To planeta o bardzo dużej gęstości - prawie dwa razy większej niż wynosi gęstość Ziemi. To oznacza, że musi być zbudowana w zasadzie z jednego materiału - żelaza.
Planeta, która straciła swój skalisty płaszcz
Jak mówią naukowcy, którzy brali udział w jej odkryciu, Gliese 367 b można porównać do planety podobnej do Ziemi, z której usunięto skalisty płaszcz. Innymi słowy - to po prostu żelazne jądro nieistniejącej już skalistej planety.
Dzięki wykorzystaniu spektrografu High-Accuracy Radial Velocity Planet Searcher (HARPS) w Europejskim Obserwatorium Południowym w Chile astronomowie ustalili, że jej promień wynosi 70 proc. promienia Ziemi. Jej masa jest równa 63 proc. masy Ziemi.
W jaki jednak sposób skalista planeta dość podobna do Ziemi mogła stracić swoją zewnętrzną powłokę, po której pozostała osobliwa kula żelaza krążąca wokół swojej gwiazdy po ekstremalnie ciasnej orbicie?
Najwyraźniej musiało wydarzyć się coś niezwykłego, aby mała planeta straciła swój płaszcz. Jak tłumaczy wspomniana Elisa Goffo:
Katastrofalne wydarzenie mogło pozbawić planetę skalistego płaszcza, pozostawiając nagie, gęste jądro planety. Mogło do tego dojść na skutek zderzenia między nią a innymi wciąż formującymi się protoplanetami, co na wczesnym etapie jej powstawania mogło usunąć jej zewnętrzną warstwę. Uważamy, że planeta mogła uformować się podobnie jak Ziemia, z gęstym jądrem wykonanym głównie z żelaza, otoczonym płaszczem bogatym w krzemiany.
Inną możliwością według Goffo jest to, że mała planeta narodziła się w niezwykle bogatym w żelazo regionie dysku protoplanetarnego. Ta ewentualność wydaje się jednak mało prawdopodobna. Istnieje jeszcze trzecia możliwość, którą po raz pierwszy rozważono, gdy astronomowie odkryli G 367 b w 2021 roku. Może to być pozostałość po niegdyś ogromnym gazowym gigancie, tj. Neptun z naszego Układu Słonecznego.
Na Spider’s Web sporo piszemy na temat planet pozasłonecznych:
Aby tak było planeta musiałaby uformować się dalej od swojej gwiazdy, a następnie migrować do niej na skutek oddziaływania grawitacyjnego. Jej obecna ciasna orbita może być wynikiem intensywnego promieniowania, jakie wydziela z siebie czerwony karzeł. Ono mogłoby spowodować wygotowanie atmosfery i zewnętrznych warstw G 367 b.
Najbardziej prawdopodobne jest jednak to, że planeta była inna na etapie swojego formowania i dopiero z czasem przybrała swoją obecną formę. Zjawisko kolizji i odzierania planety z jej warstw (ang. colllisional stripping - dosłownie: kolizyjne odzieranie) zachodzi, gdy zewnętrzny materiał planety zostaje usunięty w wyniku jednej lub więcej kolizji. Ponieważ ten materiał ma mniejszą gęstość niż wnętrze planety, powtarzające się kolizje zwiększyłyby tzw. gęstość nasypową G 367 b poprzez usunięcie lżejszego materiału.
Z tą hipotezą jest jednak co najmniej jeden problem. Pomiary gęstości nasypowej G 367 b sugerują, że takie kolizyjne odzieranie musi być niezwykle efektywne w usuwaniu nieżelaznego skalistego materiału z planety, jeśli jest to jedyny działający na nią proces.
Wszystko co wiemy, to hipotezy, a każda odpowiedź niesie ze sobą nowe pytania
Tak naprawdę wszystko co aktualnie wiemy na temat tego niezwykłego globu to hipotezy. Niezwykłe właściwości tej planety sprawiają, że jest to obiekt wyraźnie odstający od reszty egzoplanet, a naukowcy lubią zajmować się takimi przypadkami, ponieważ motywuje ich to do głębszych poszukiwań i daje nadzieję na odkrycie nieznanych dotąd zjawisk. Jeśli nasze obecne teorie nie są w stanie wyjaśnić takich kosmicznych osobliwości to znaczy, że wymagają dopracowania.
No cóż, nauka zwykle wiąże się z tym, że kiedy znajdujemy odpowiedź na jakieś pytanie, przy okazji pojawiają się dwa kolejne. Gliese 367 b jest tego znakomitym przykładem.