Tak rodzi się planeta pozasłoneczna. Astronomowie uchwycili wspaniałe zjawisko
Astronomowie znają już ponad 5000 egzoplanet, czyli planet poza Układem Słonecznym. Odkrycia kolejnych, nawet bardzo podobnych do Ziemi globów stanowią dziś już niemal codzienność, podobnie jak starty rakiet i loty w kosmos. Tym razem jednak mamy do czynienia z czymś, co udało się osiągnąć do tej jedynie raz. Naukowcy zaobserwowali bowiem moment, w którym powstaje egzoplaneta.
Jak na razie jedynym takim przypadkiem był ten, w którym PDS b i PDS c, czyli dwie egzoplanety będące gazowymi olbrzymami jak np. Jowisz czy Saturn, zostały uchwycone w trakcie swoich kosmicznych narodzin w odległości około 370 lat świetlnych od Ziemi.
Daleki kuzyn Jowisza
Planeta HD 169142 b jest gazowym olbrzymem o masie mniej więcej Jowisza, choć z czasem może się ona jeszcze powiększyć, ponieważ wciąż znajduje się wokół niej dużo materii, którą może przechwycić. Planeta krąży wokół swojej gwiazdy w odległości aż 37 razy większej niż wynosi odległość Ziemi od Słońca, co oznacza, że gdyby umieścić ją w naszym układzie planetarnym znajdowałaby się mniej więcej tam, gdzie Neptun.
Odkrycia dokonano dzięki obserwacjom przeprowadzonym przy użyciu Very Large Telescope (VLT), czyli po prostu Bardzo Dużego Teleskopu w chilijskich Andach, pracującego w ramach Europejskiego Obserwatorium Południowego w latach 2015-2019. Naukowcy byli w stanie zaobserwować luki w dysku protoplanetarnym otaczającym gwiazdę HD 169142, oraz spiralne wzory wyrzeźbione w gazie i pyle. To dokładnie to, czego można by się spodziewać, w sytuacji, w której powstaje nowa planeta.
Astronomom udało się nie tylko uzyskać zdjęcia rodzącej się egzoplanety, ale dostrzec, że HD 169142 b jest spowita pyłem, który może tworzyć dysk okołoplanetarny wokół niej. To może być materiał, z którego wkrótce mogą powstać księżyce nowej planety, w następstwie takiego samego procesu, w jakim postała ona sama. Jedynie skala zjawiska jest odpowiednio mniejsza.
Wyniki nowych badań opublikowane zostały w czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Zespół naukowców z Belgii i Australii odkrył protoplanetę, czyli planetę w fazie powstawania i nadał jej nazwę HD 169142 b. Jak do tego doszło? Po tym jak zaobserwowano obrazy pyłowego dysku wokół gwiazdy znajdującej się 374 lata świetlne od Ziemi, w którym po kolistej orbicie przemieszcza się obiekt, tworzący spiralny ślad, wyjaśnienie mogło być jedno - to nowo powstająca planeta. Gwiazdy, które nie mają jeszcze swoich systemów planetarnych, są otoczone materią, która formuje dysk. Na skutek grawitacji materia ta zaczyna zbierać się w coraz większe skupiska, które wraz ze wzrostem masy zyskują coraz większą siłę przyciągania, co z kolei ułatwia im dalszy wzrost. Tak powstają planety.
To trochę tak jak z rosnącą kulą śniegową, która tocząc się po cienkiej warstwie śniegu, zbiera go coraz więcej. Tak jak dzięki potężnym teleskopom jesteśmy w stanie zaobserwować to, jak planety są pożerane przez swoje gwiazdy w końcowym stadium ich życia, i dzięki temu możemy zobaczyć, co spotka Ziemię w odległej przyszłości, tak samo możemy też być też świadkami narodzin nowych globów.
We Wszechświecie można zaobserwować wszystko
Dzięki ogromowi Wszechświata i temu, że dzieją się w nim procesy na różnym etapie zaawansowania, przy pomocy naszych teleskopów i wiedzy jesteśmy trochę jak widzowie na prezentacji różnych cyklów życia ciał niebieskich. Obserwacja tego, jak rodzi się planeta HD 169142 b, daje nam możliwość ujrzenia, jak wygląda taki proces, który miliardy lat temu doprowadził do powstania Ziemi. Stąd właśnie wiemy, jak powstała nasza planeta. Dzięki obserwacji procesów mających miejsce obecnie możemy stawiać tezy i formułować teorie na temat naszego świata, tego jak powstał Księżyc itd.
Dlatego odkrycie naukowców jest tak doniosłe. Nie chodzi tylko o to, że jak na razie to dopiero trzeci taki przypadek. Odkrycie belgijskich i australijskich astronomów wzbogaca naszą wiedzę na temat tego, jak powstają planety.
Biorąc pod uwagę bardzo małą liczbę potwierdzonych do tej pory formujących się planet, odkrycie tego procesu i jego dalsza obserwacja powinny dać nam lepsze zrozumienie tego, jak tworzą się planety, a w szczególności planety olbrzymie, takie jak Jowisz.
- powiedział w oświadczeniu współautor badań Valentin Christiaens, astrofizyk z Uniwersytetu w Liege w Belgii.
Dalsze badania są już zaplanowane i będą prowadzone przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Webba. Mogą one przyczynić się nie tylko do powiększenia naszego zasobu wiedzy na temat powstawania planet, ale też zweryfikować inne odkrycia, które na razie czekają w kolejce na potwierdzenie.