REKLAMA

Twórca Linuxa o Elonie Musku. Nie owija w bawełnę

Elon Musk jest podobno zbyt głupi by stać na czele jakiejkolwiek firmy zajmującej się technologią. Miliarder póki co się nie odniósł do przytyku.

Linus Torvalds Elon Musk
REKLAMA

W najnowszym odcinku popularnego kanału Linus Tech Tips doszło do spotkania, które samo w sobie jest wydarzeniem: Linus Sebastian, twórca jednego z największych technologicznych kanałów na YouTube, zbudował komputer wspólnie z Linusem Torvaldsem - legendarnym autorem Linuxa i Gita. Choć atmosfera była lekka i żartobliwa to jedna wymiana zdań błyskawicznie obiegła Internet.

Czytaj też:

REKLAMA

Inżynier kontra wizjoner

Rozmowa zeszła w około 53 minucie na temat absurdalnych metod mierzenia produktywności programistów. Jedna z dużych firm technologicznych wymagała od pracowników raportowania liczby napisanych linii kodu, a tych, którzy nie spełniali norm, po prostu zwalniała. Linus Sebastian nazwał ten pomysł niedorzecznym. Torvalds nie miał wątpliwości:

To czysta niekompetencja. Każdy, kto uważa liczbę linii kodu za sensowną metrykę, jest zbyt głupi, by pracować w firmie technologicznej.

Słowa padły bez wskazania adresata, ale Sebastian szybko uświadomił rozmówcy, że właśnie opisał praktyki Elona Muska po przejęciu Twittera. Torvalds z rozbrajającą szczerością odparł: Apparently I was spot on. Studio wybuchło śmiechem, a Internet zyskał nowy virala.

Przypomnijmy: po przejęciu Twittera w październiku 2022 r. Musk wprowadził radykalne zasady. Inżynierowie musieli drukować świeżo napisany kod i przedstawiać go przełożonym, wysyłać najlepsze fragmenty bezpośrednio Muskowi oraz przygotowywać streszczenia commitów. W jego wizji miało to być dowodem efektywności. W praktyce było to kompletnym niezrozumieniem pracy programistów.

W świecie inżynierii oprogramowania liczba linii kodu nigdy nie była miarą jakości. Krótki, elegancki fragment, który rozwiązuje problem jest wart więcej niż setki zbędnych linijek. To tak, jakby nagradzać film za długość, a nie za treść.

REKLAMA

Torvalds od lat słynie z bezpośredniości

Krytykował Nvidię, AMD, Intela, a nawet publicznie wyrażał frustrację wobec GitHuba. Nie korzysta z mediów społecznościowych, żyje w świecie e-maili i kodu programistycznego. Ale gdy coś jest złe to mówi o tym otwarcie.

Tym razem trafił w samo sedno: mierzenie produktywności przez bezwartościowe metryki to prosta droga do katastrofy. Twitter pod rządami Muska stał się przykładem, jak wizja biznesowa może rozminąć się z rzeczywistością techniczną. Efekt? Masowe zwolnienia, odpływ talentów, spadek jakości usługi. A z czasem, również i użytkowników.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-05T15:32:42+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T14:52:12+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T13:35:11+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T11:48:55+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T11:17:19+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T10:25:24+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T09:01:01+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T08:44:08+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T08:34:55+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T08:05:55+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T07:50:09+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T07:23:56+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T06:09:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T06:09:15+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T21:34:07+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T21:10:51+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T20:37:21+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T20:10:27+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T19:54:18+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T18:52:34+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T16:25:41+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA