REKLAMA

Jest problem najnowszymi iPhone'ami. Nikt nie zna przyczyny

Nowe iPhone’y 14 Pro mogą cierpieć na powszechny problem z baterią. Wielu użytkowników w sieci skarży się, że po niecałym roku użytkowania urządzenia ma zaskakująco niskie poziomy maksymalnej pojemności akumulatora.

iPhone 14 Pro Max
REKLAMA

Funkcja, która oferuje możliwość sprawdzenia kondycji baterii w iPhone’ach, jest dostępna od wielu lat i wydaje się bardzo przydatnym rozwiązaniem. Dzięki niej użytkownicy mogą mieć lepszy wgląd w stan akumulatorów w ich urządzeniach, co przydaje się w momencie, gdy iPhone działa krócej na jednym ładowaniu. Jest to jednak szczególnie niepokojące, jeśli mówimy o najnowszym obecnie modelu dostępnym w sklepach.

REKLAMA

iPhone 14 Pro mają problem ze znikającą baterią. Maksymalna pojemność spada w mgnieniu oka 

W sieci od dłuższego czasu pojawiają się liczne doniesienia na temat kondycji ich baterii w najnowszych iPhone 14 Pro. Na X, Reddicie i w innych serwisach społecznościowych bardzo często można natrafić na wątki, w których użytkownicy narzekają na maksymalną pojemność akumulatorów, którą wskazuje funkcja kondycja baterii, gdzie urządzenia najczęściej mają ok. 90 proc.

Mamy dopiero sierpień 2023 roku, a iPhone’y 14 Pro zadebiutowały na półkach sklepowych we wrześniu 2022. To oznacza, że sprzęty są na rynku od niecałego roku, a wielu użytkowników, którzy są posiadaczami tego modelu od premiery, skarży się, że ich akumulatory oferują znacznie mniejszą pojemność (w porównaniu do tej, gdy smartfon był nowy). Niektórzy użytkownicy zaznaczają też, że w przypadku wcześniejszych modeli nie spotkali tak niskiego poziomu baterii po niecałym roku.

Włączone zoptymalizowane ładowanie, ale i tak widzimy 87% na iPhone 14 Pro - tydzień temu było 88% (fot. Spider's Web)

Problem też opisał na łamach Spider's Web Mateusz w swoim tekście o bateriach, gdzie bateria w jego iPhone 14 Pro kupionym w dniu premiery również już niedomaga. Zresztą nie jest to jedyna znana mi osoba, która spotkała się z podobnym problemem.

Im mniejsza maksymalna pojemność, tym oczywiście krótsze działanie urządzenia na jednym ładowaniu, co wydaje się tutaj największym problemem tworzącym kolejne wady. Bo jeśli smartfon działa krócej, to musimy go częściej ładować, a jeśli musimy go częściej ładować, to tym szybciej „nabijają się” cykle ładowań akumulatora. Można tu mówić o efekcie kuli śnieżnej, który jest w tym przypadku całkiem dużym problemem, bo wraz z kolejnymi ładowaniami będzie tylko gorzej.

Dlaczego? Tego nie wie nikt

Teraz pojawia się pytanie - co powoduje taki stan rzeczy? Tak naprawdę nie ma jednego potwierdzonego powodu, ale przyjmuje się kilka możliwości. Jedną z nich jest to, że iOS 17 Beta był bardzo energochłonnym systemem, przez co użytkownicy musieli częściej ładować swoje iPhone'y 14 Pro.

REKLAMA

Z drugiej strony natomiast nie każdy, kto w swoim nowym iPhone 14 ma kondycję baterii na poziomie ok. 90 proc., korzystał z wersji beta nowego systemu, ale model ten oferuje funkcję zawsze na ekranie (always on display), co również może wpływać na częstsze ładowanie urządzenia. Dodatkowo ekran iPhone 14 Pro oferuje ponad dwukrotnie wyższą jasność szczytową w porównaniu do iPhone 13 Pro.

Problem najwyraźniej jest obecny, choć powyższe punkty to tylko domniemania, których Apple jeszcze nie postanowił skomentować. Co ciekawe, firma zaleca wymianę akumulatora, gdy jego maksymalna pojemność spadnie poniżej 80 proc. Jeśli po niecałym roku wielu użytkowników iPhone 14 Pro skarży się na mniej 90 proc. maksymalnej pojemności, to oznacza, że po dwóch latach trzeba będzie wymieniać akumulator w smartfonie. Który debiutował w cenie 6500 zł...

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA