Okulary VR Apple otrzymają aplikację Final Cut Pro… do montażu filmów. A na co komu to potrzebne?
Wielkimi krokami zbliża się premiera okularów VR Apple. Najnowsze doniesienia sugerują, że sprzęt na premierę zyska wsparcie dość, można rzec, nietypowej aplikacji. Mowa tu o programie do montażu filmów Final Cut Pro. Tylko pytanie - po co?
We wtorek dowiedzieliśmy się, że aplikacja Final Cut Pro stworzona przez Apple wreszcie wyląduje na kolejny urządzenia producenta z jabłkiem - w specjalnej wersji na iPady. Fakt faktem, że tablet firmy z Cupertino jest w stanie zastąpić komputery i laptopy Mac i taka premiera ma jak najbardziej sens, zważywszy także na cenę miesięcznego abonamentu, która wyniesie około 30 złotych miesięcznie.
Jednak to nie jedyne kolejne urządzenie, w którym rozgości się program do montażu filmów Apple. Jak się bowiem okazuje, oprogramowanie trafi także… na okulary VR producenta.
Final Cut Pro dla okularów VR Apple?!
Analityk Bloomberg, Mark Gurman na swojej tablicy Twittera dostarczył ciekawych informacji dotyczących nadchodzących okularów VR Apple. System operacyjny dostosowany dla tego sprzętu, czyli xrOS ma być w stanie odpalać istniejące aplikację z iPadOS, co sugeruje, że okulary będą mogły odpalić aplikacje Final Cut Pro (oraz Logic Pro).
Choć nie jest to w 100% pewne, bo Gurman zaznaczył tylko, że „istnieje bardzo realna możliwość”, to podobnie możemy mówić o samej premierze okularów VR - Apple przecież oficjalnie nie pracuje nad żadnymi okularami, a premiery jednak się spodziewamy. Final Cut Pro miałby działać niedługo po uruchomieniu zestawu do wirtualnej rzeczywistości, lecz to również powinniśmy potraktować z nutką sceptycyzmu.
Wszak analityk niczego nie gwarantuje, ale pozostaje pytanie - dlaczego?
A na co komu to potrzebne, a dlaczego?
Jeśli wszystkie wcześniejsze plotki się sprawdzą, to okulary VR Apple będą miały do dyspozycji naprawdę dużo mocy obliczeniowej. Sprzęt ma zostać napędzony procesorem Apple M2, który daje mocy iPadom Pro i MacBookom, a to niepozorny i potężny kawałek krzemu.
Jednak montowanie filmów jest czasochłonnym procesem, a jak poprzednie informacje sugerowały, sprzęt może bardzo krótko działać na jednym ładowaniu, co stanowiłoby już pierwszy problem. Drugi to aspekt chłodzenia - okulary nie będą zajmowały niewiadomo jak wielkiej powierzchni, a chyba ostatnie, czego byśmy oczekiwali, to palące nas w czoło gogle, albo terkotający wentylator przy głowie.
Kwestia sterowania natomiast powinna być rozwiązana przy pomocy śledzenia dłoni, z tym pewnie nie byłoby problemu. Natomiast jest jeszcze za wcześnie, abyśmy mogli powiedzieć więcej na temat okularów Apple - cóż, zobaczymy, co producent dla nas szykuje już na WWDC 2023.