REKLAMA

Polacy zbudowali największy balon na świecie. Oto historia potężnej Gwiazdy Polski

Gwiazda Polski to nazwa największego na świecie balonu zbudowanego przed II wojną światową. Miał on pobić rekord wysokości, ale podczas napełniania go wodorem doszło do poważnego wybuchu. Druga próba, planowana na wrzesień 1939 r., nie odbyła się z powodu niemieckiej inwazji na Polskę.

Polacy zbudowali największy balon na świecie. Oto historia potężnej Gwiazdy Polski
REKLAMA

Polecieć jak najwyżej - to marzenie nie dawało spać ludziom od bardzo dawna, jednak erę lotów stratosferycznych otworzył dopiero w 1931 r. Auguste Piccard.

REKLAMA

Atmosfera ziemska jest podzielona na cztery warstwy. Najbliżej powierzchni Ziemi znajduje się troposfera, która zaczyna się na poziomie morza i wznosi się do około 12 km. Stratosfera to warstwa powyżej, wznosząca się do około 50 km. Następnie jest mezosfera, która wznosi się do około 85-100 km. Jest to najzimniejsza warstwa o temperaturze około -100 stopni Celsjusza. Ostatnia jest termosfera (sama podzielona na jonosferę i egzosferę) sięgająca 500 km, w której znajduje się np. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. To najgrubsza warstwa, w której Słońce nagrzewa powietrze do ponad 1500 stopni C.

W maju 1935 r., w hermetycznie zamkniętej kuli zwisającej z ogromnego balonu, Auguste Piccard i Paul Kipfer osiągnęli wysokość 15 781 m. Od 11 listopada 1935 r. rekord wynoszący wysokości 22 066 m należał do Amerykanów - Alberta Williama Stevensa i Orvila Arsona Andersona.

 class="wp-image-3322214"
Tak miał wyglądać balon Gwiazda Polski

Polacy kochali balony.

Balony i niewyobrażalne wcześniej wysokości rozpalały również umysły nad Wisłą. W 1937 r. warszawski fizyk Mieczysław Wolfke zaproponował polski lot stratosferyczny. Pomysłem zainteresowało się wojsko i akcja szybko nabrała rozpędu.

Loty balonem były bardzo popularne w Polsce w latach 30., a nasz kraj był potęgą w sportach balonowych i produkcji. Najważniejszy międzynarodowy wyścig balonów, wyścig Gordona Bennetta, trzykrotnie z rzędu wygrywali piloci Aeroklubu Polskiego, również dzięki znakomitym statkom z Wytwórni Balonów i Spadochronów w Legionowie pod Warszawą. 

Idea własnego lotu stratosferycznego przez Polskę szybko zyskała więc ogólnopolskie poparcie. Prowadzącym projekt była Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Patronat nad wydarzeniem objął prezydent RP Ignacy Mościcki. Na miejsce startu balonu wybrana została Polana Chochołowska.

Plan zakładał, że wybudowany w Polsce balon wzniesie się na wysokość 30 km i zbada promieniowanie kosmiczne, temat niezwykle w tamtym czasie nośny i popularny, a także istotny dla nauki. Program naukowy został zatwierdzony przez specjalny komitet.

Zbudowanie tak nowoczesnego balonu było dla biednej i niezbyt rozwiniętej gospodarczo Polski sporym wyzwaniem. Budowę balonu oszacowano na ówczesne 500 tys. zł. Projekt został w całości sfinansowany z darowizn od firm i osób prywatnych. Ponadto Poczta Polska wydała pakiet znaczków, wydano książkę o lotach balonem oraz serię pocztówek, a pieniądze z ich sprzedaży zasiliły konto projektu. Znaczne środki pochodziły też od Polonii w USA.

 class="wp-image-3322226"
Hermetyczna gondola dla załogi Gwiazdy Polski.

Gwiazda Polski była potężna.

Gwiazda Polski, bo tak nazwano pierwszy polski balon stratosferyczny, została zaprojektowana w 1938 r. pod kierunkiem Stanisława Mazurka i wyprodukowana w Legionowskiej Fabryce Balonów. Balon wykonano z 12 300 m2 gumowanego japońskiego jedwabiu. Dzięki temu ultralekkiemu materiałowi balon ważył tylko 1270 kg bez lin. 

Z objętością 124 700 m3 był dziewięć razy większy od balonu FNRS Piccarda i jedną piątą większy niż amerykański Explorer II. Wysokość Gwiazdy Polski po napełnieniu powinna wynosić 120 m. Dla porównania, zestrzelony ostatnio chiński balon miał około 60 m wysokości.

Projektantem gondoli był inż. Jan Szal, kierownik Biura Technicznego Centralnych Warsztatów Lotniczych. Wykonana ona została w dwóch egzemplarzach w zakładach „Motolux” w Warszawie. Gondola miała kształt kulisty o średnicy 2 m i była wykonana z blachy hydrolanowej o grubości 2 mm spawanej na krawędziach

- pisze Tomasz Matuszak, w opracowaniu "Gwiazda Polski: próba pierwszego polskiego lotu stratosferycznego".

Dodaje on, że ciężar, jaki miał być uniesiony, na który składał się ciężar własny stratostatu, balast, załoga, wyposażenie gondoli i przyrządy naukowe wynosił około 4500 kg. Balon zabierał przyrządy do pobierania próbek powietrza, badania promieniowania kosmicznego, przyrządy nawigacyjne, urządzenia do regeneracji powietrza, zapas płynnego powietrza i sprężonego tlenu, radiostacje, aparaty fotograficzne, urządzenie do wyrzucania balastu i spadochrony. Lot miał trwać osiem godzin.

Wyprawa miała odbyć się we wrześniu 1938 r., a start zaplanowano z Doliny Chochołowskiej koło Zakopanego. Pilotem został Zbigniew Burzyński, zwycięzca pucharu Gordona Bennetta w 1933 i 1935 roku. Miał mu towarzyszyć fizyk i alpinista Konstanty Jodko-Narkiewicz, badacz promieniowania kosmicznego i szef Polskiej Ekspedycji Andyjskiej z 1934 r.

We wrześniu 1938 r. pogoda w Tatrach nie sprzyjała jednak wznoszeniu balonu, a start trzeba było kilkakrotnie przekładać. Ostatecznie jako datę lotu wyznaczono 14 października. Do napełnienia balonu (główne zdjęcie tekstu) dostępnych było 1200 butli ciśnieniowych. Przygotowania do startu, które rozpoczęły się już około godziny 22:00 poprzedniego wieczoru, obserwowało kilka tysięcy widzów, w tym liczni dziennikarze. 

Około północy zerwał się lekki wiatr, który szybko się wzmógł. O godzinie 1:00 w nocy napełnianie balonu, które było prawie zakończone, zostało przerwane. Ponieważ wiatr nadal się wzmagał, postanowiono ponownie uwolnić wodór.

Gdy w powłoce zostało jeszcze około 500 m3 wodoru, doszło do wybuchu, w
wyniku którego górna część powłoki spłonęła, a klapa uległa zniszczeniu. Nikt z obsługi naziemnej nie odniósł obrażeń. Zniszczeniu uległa 1/10 powłoki. W trakcie dochodzenia ustalono przyczynę wybuchu. W czasie gdy wypuszczano wodór z powłoki, doszło do wymieszania gazu z powietrzem, co stworzyło mieszankę wybuchową. Fałdujący się na wietrze jedwab powłoki, trąc o siebie iskrzył i prawdopodobnie to zainicjowało wybuch. Przyczyną pośrednią była błędna ocena warunków atmosferycznych

- podaje Tomasz Matuszak.
REKLAMA

Ponieważ gondola ciśnieniowa nie została uszkodzona, spodziewano się, że wyprawa będzie mogła odbyć się w następnym roku. W sierpniu 1939 r. przybyła z USA dostawa helu, który był gazem niepalnym i dużo bezpieczniejszym w użytkowaniu. Start miał odbyć się we wrześniu. Wybuch II wojny światowej uniemożliwił to.

Pomimo niepowodzenia, jakim zakończyło się całe przedsięwzięcie należy
stwierdzić, że balon stratosferyczny „Gwiazda Polski” był ówcześnie największą konstrukcją tego typu na świecie. Opracowany przez zespół polskich konstruktorów, zbudowany według klasycznych metod w krajowych zakładach i w oparciu o polskie surowce, był dowodem wysoko zaawansowanej myśli technicznej. Podobnie rzecz się miała z wyposażeniem gondoli

- podumowuje Tomasz Matuszak.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA