REKLAMA

Tom Cruise leci na kosmiczny spacer. Zaryzykuje życie z błahego powodu

Kiedy w 1985 roku Tom Cruise grał w pierwszej odsłonie Top Guna, z pewnością nie spodziewał się tego, jakie zadania aktorskie będą czekały go na starość. Wiele wskazuje bowiem na to, że Tom Cruise jako jeden z zaledwie kilkudziesięciu ludzi w historii ludzkości już wkrótce znajdzie się w pustce przestrzeni kosmicznej.

Kosmos zmienia mózg
REKLAMA

Tom Cruise to aktor znany z zamiłowania do wyręczania kaskaderów wszelakiej maści. Trzeba do sceny skakać z jednego budynku na drugi? Nie ma problemu. Trzeba wykonać akrobację helikopterem? Dajcie Tomowi kilka miesięcy na przygotowanie. Trzeba zbiec po szklanej ścianie najwyższego budynku na świecie? Tom już zakłada buty. Jednak im dalej w las, tym robi się coraz niebezpieczniej. Wystarczy tutaj wspomnieć, że Tom Cruise doświadczył nawet startu samolotu wojskowego będąc przypiętym do jego kadłuba. Istne szaleństwo. Można zatem spytać, co jeszcze stoi przed aktorem.

REKLAMA

W 2020 r. pojawiła się informacja o planach wysłania Toma Cruise’a na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, aby mógł tam zagrać kilka scen do jednego ze swoich filmów sensacyjnych. No tak, mikrograwitacja stworzona przez specjalistów od efektów specjalnych to zupełnie co innego od prawdziwej mikrograwitacji, której dostarczają na co dzień astronauci na pokładzie orbitalnego laboratorium.

Rosjanie byli pierwsi

Pewnym rozczarowaniem z pewnością była informacja o tym, że Toma ostatecznie wyprzedziła rosyjska aktorka Julia Peresild, która w październiku 2021 r. poleciała statkiem Sojuz na pokład stacji kosmicznej i nagrała tam kilka scen do powstającego w Rosji filmu fabularnego. Cruise zatem będzie musiał w tym względzie zadowolić się drugim miejscem.

Jest jednak pewien plan!

Przez jakiś czas nie było nic słychać o kosmicznych planach Cruise’a. Przyznam nawet, że podejrzewałem, że cały pomysł zarzucono. Jakby nie patrzeć, koszty takiego przedsięwzięcia będą duże, a skoro i tak pierwsze miejsce już zajęte, to może ktoś uznał, że wyścig przegrany, pora iść do domu. Tak samo zresztą zrobili Rosjanie pół wieku temu, kiedy Neil Armstrong stanął na powierzchni Księżyca. O drugie miejsce Sowieci już nie mieli ochoty walczyć i na Księżyc ostatecznie nie polecieli (teraz pewnie żałują, bo wtedy było to dla nich trudne, ale wykonalne, teraz to tylko mrzonka).

W rozmowie z dziennikarzami BBC, Donna Langley, prezes Universal Pictures poinformowała niedawno, że póki co nikt nie zrezygnował z planów wysłania Toma Cruise’a w przestrzeń kosmiczną. Co więcej, projekt został rozszerzony. Teraz mowa jest nie tylko o locie na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i kręceniu scen na pokładzie stacji. Przedstawiciele producenta przyznają, że analizowana jest możliwość wykonania pierwszego w historii cywilnego spaceru kosmicznego na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

I tutaj Tom Cruise ma szanse być pierwszym, bowiem póki co jeszcze żaden nieastronauta, żaden turysta kosmiczny spaceru nie wykonywał. Zważając na to, że każdy film Cruise’a przyciąga do kin ogromną publikę na całym świecie, a jego ostatni film Top Gun 2: Maverick pobił wszystkie możliwe rekordy otwarcia, nie ma żadnych wątpliwości, że inwestycja w film kosmiczny zwróci się z naddatkiem.

Dziennikarze Variety szacowali swego czasu, że film może kosztować 200 mln dol. Zważając jednak na to, że „przyziemny” Top Gun 2 kosztował 170 mln dol. to mogą to być zaniżone szacunki. Warto jednak pamiętać, że film ten przyniósł 1,4 mld dol. zysku. Mam tym samym wewnętrzne przekonanie, że film z Tomem Cruisem pływającym w prawdziwej przestrzeni kosmicznej na orbicie okołoziemskiej spokojnie przebiłby 2 mld dol. zysku. Sam bym zresztą poszedł do kina go zobaczyć.

REKLAMA

Czy to możliwe?

Pomysł jest cały czas analizowany przez specjalistów ze strony producenta, przez SpaceX, który miałby zawieźć Cruise’a na ISS, oraz przez NASA, do której należy decyzja o zezwoleniu na cywilny spacer kosmiczny. Jedyne co wiadomo to to, że najbliższe dwie misje załogowe nie uwzględniają żadnych spacerów kosmicznych. Jeżeli zatem do nagrania faktycznie dojdzie, to z pewnością nie będzie to w ciągu najbliższego roku. Co będzie później? Tego dowiemy się być może pod koniec przyszłego roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA