REKLAMA

Wystrzelili ładunek dla NASA z procy. Wrócił na Ziemię z takim impetem, że trzeba było koparki, aby go wykopać

Inżynierowie, którzy chcą wynosić satelity na orbitę okołoziemską za pomocą gigantycznej procy, są coraz bliżej swojego celu. Podczas wrześniowego testu doszło do zaskakującego lądowania ładunku testowego.

spinlaunch
REKLAMA

Podbój kosmosu przyspiesza w ostatnich latach jak nigdy wcześniej. Jeszcze dekadę temu przerwy pomiędzy kolejnymi startami rakiet trwały długie tygodnie a czasami nawet miesiące. Obecnie SpaceX, czy też Chiny są w stanie przeprowadzić po trzy starty rakiet w ciągu 24 godzin. Rakiety zasadniczo startują codziennie w różnych miejscach na świecie. To dobra informacja dla sektora kosmicznego, jednak niepokojąca dla środowiska naturalnego. Każdy start rakiety wiąże się z wyemitowaniem olbrzymiej ilości gazów cieplarnianych, które mogą szczególnie skutecznie zanieczyszczać górne warstwy atmosfery.

REKLAMA

Rozwiązaniem może być gigantyczna proca

O pomyśle wynoszenia ładunków na orbitę za pomocą gigantycznej procy pisaliśmy już nie raz. Inżynierowie ze startupu SpinLaunch stworzyli już miniprocę suborbitalną i przeprowadzili za jej pomocą dziesięć testów wynoszenia ładunków na coraz większe wysokości.

Czytaj więcej:

Warto tutaj nadmienić, że po dopracowaniu technologii niezbędne będzie wybudowanie odpowiednio większej procy, która będzie pierwsza wysyłać ładunki bezpośrednio na orbitę okołoziemską. Kiedy uda się ten poziom osiągnąć, ludzkość będzie miała w rękach sposób wynoszenia sond kosmicznych na orbitę bez konieczności emitowania gazów cieplarnianych przez silniki rakiet.

Podczas dziesiątego testu procy niewielki ładunek zawierający instrumenty naukowe i czujniki dostarczone przez zespoły z NASA, Uniwersytetu Cornell oraz Airbusa został wystrzelony za pomocą procy na wysokość ok. 6 km. Aby osiągnąć taką wysokość, ładunek rozpędzany we wnętrzu procy musiał znieść przeciążenia rzędu 10 000 g.

Skoro jednak ładunek nie osiągnął orbity, to po osiągnięciu maksymalnej wysokości zaczął spadać z powrotem na Ziemię. Jak się okazało, ładunek uderzył w powierzchnię Ziemi z takim impetem, że do jego wyciągnięcia z Ziemi trzeba było użyć koparki. Warto jednak tutaj podkreślić, że ładunek był na takie zderzenie przygotowany, dzięki czemu podczas zderzenia z Ziemią nie doszło do zniszczenia żadnego z jego komponentów.

Co dalej?

Proca suborbitalna
REKLAMA
Proca orbitalna

Dotychczas wykorzystywana proca suborbitalna ma wysokość 50 metrów. Docelowa proca orbitalna, która powinna powstać do 2025 roku będzie miała wysokość 150 metrów. To ona - jak sama nazwa wskazuje - jako pierwsza spróbuje faktycznie wynieść ładunek bezpośrednio na orbitę okołoziemską.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA