Dziwna rozmowa na ulicy. Kurier wygarnął robotowi: pracę nam zabierasz. Robot odpowiedział
Dostawcy pracujący dla Pyszne.pl napotkali na swojej drodze robota. Nie byle jakiego, bo spełnionego zawodowo, zajmującego się dostawą jedzenia na terenie Poznania. Gdy rozbawieni kurierzy zarzucili maszynie, że zabiera im pracę, nawiązała się krótka dyskusja między robotem i młodymi ludźmi.
Robotę nam zabierasz! - rzuca zza kadru jeden z rozbawionych dostawców, nagrywających maszynę Delivery Couple. Robot o wdzięcznym imieniu Pasik podejmuje dyskusję, najpierw zaprzeczając, a potem okazując cyfrową skruchę. Na szczęście krótka wymiana zdań zakończyła się pokojowym rozstaniem, jak to bywa wśród zawodowych profesjonalistów. Przebieg wyjątkowej rozmowy wyglądał następująco:
Robot: -Cześć
Kurier: -Cześć. Robotę nam zabierasz
Robot: -Nie…
Kurier: -No jak nie, rozwozisz jedzenie.
Robot: -Tak
Kurier: -To robotę nam zabierasz
Robot: -Jest mi przykro człowieku
Kurier: -Mi też jest przykro robocie
Robot: -Życzę miłego dnia
Kurier: -Również
Po kulturalnym pożegnaniu maszyna ruszyła w dalszą drogę, wracając do swoich codziennych obowiązków ku chwale pełnych brzuchów Poznaniaków. Pasik obsługuje w tym mieście zamówienia dla sieć Pasibus i najprawdopodobniej transportuje opłacone jedzenie, albo właśnie zmierza do lokalu gastronomicznego po jego odbiór.
Warszawa, Kraków, Lublin, Poznań… roboty dostarczające jedzenie są coraz częściej widoczne w Polsce.
Maszyny produkuje polska firma Delivery Couple. Urządzenia mają działać w terenie przez cały dzień, o ile zapewni się im pełen cykl ładowania. Roboty poruszają się WYŁĄCZNIE po chodnikach oraz ścieżkach rowerowych. Co oznacza, że nie uświadczymy ich na ruchliwych drogach. Producenci tłumaczą, że ich roboty to odpowiedź wobec naturalnych wyzwań aglomeracyjnych takich jak korki czy dyspozycyjność kurierów w okresach szczytowej liczby zamówień.
Roboty Delivery Couple są połowicznie samodzielne. Oznacza to, że podczas części zadań nie potrzebują kontroli ani nadzoru, ale w przypadku problemów lub większych wyzwań robot przechodzi na działanie manualne. Wtedy steruje nim odpowiedni operator, na odległość, niczym obsługując drona albo zdalny samochód.
Maksymalna prędkość takich maszyn to około 5 kilometrów na godzinę. Urządzenia są w stanie dźwigać ładunek do 15 kilogramów. Ponadto zostały wyposażone w czujniki temperatury oraz system podgrzewania. Dzięki temu dostawa zawsze będzie ciepła, nawet w zimne wieczory. Trzeba tylko mieć na uwadze, że robot nie dostarcza jedzenia pod same drzwi. Dla maszyn schody i windy to problemy nie do przeskoczenia. Co za tym idzie, zamawiający musi wyjść na zewnątrz, by odebrać dostawę od maszyny czekającej przy bramie bądź klatce schodowej.
Maszyny przejmują coraz więcej zadań od ludzi i zagarniają coraz więcej naszej pracy. Każdy z nas to widzi.
Wystarczy wejść do marketu na zwykłe zakupy. W ciągu ostatnich kilku lat ta rutyna uległa diametralnej metamorfozie. Teraz pierwsze co robię, to chwytam za specjalny skaner w kształcie pistoletu. Po wybraniu wszystkich produktów przejeżdzam przez strefę kas samoobsługowych, nawet nie wyciągając towarów z wózka. Ekspedientka? Równie dobrze mogłoby jej nie być. Kilka miesięcy temu pierwszy raz odebrałem paczkę od drona, a jeszcze wcześniej kupiłem karnet na siłownię tak zautomatyzowaną, że obsługa nie musi wychodzić z pomieszczenia socjalnego.
Za kilka lat będziemy jeździć pociągami i busami bez białkowych kierowców. Za kilkanaście każdy Uber i każda taksówka będzie mogła być autonomiczna. Za kilkadziesiąt włączę autopilota na własnym rowerze elektrycznym. To nie jest żadne science-fiction. Wypychanie białkowych organizmów poza sektor pracy dzieje się na naszych oczach, płynnie i systematycznie, przy naszej pełnej akceptacji.
Dlatego tak podoba mi się filmik zamieszczony przez młodych dostawców z Poznania na TikToku. Ma znacznie głębszy wymiar niż tylko technologicznej ciekawostki. Te zabierasz nam pracę, chociaż wypowiedziane w żarcie, jest niezwykle profetyczne. Mały robocik może wydawać się nieco skonfundowany i ograniczony, ale już teraz nie musi pić, nie musi jeść, nie trzeba mu płacić i może pracować przez cały dzień i całą noc. Jego kompetencje będą się wyłącznie zwiększać, aż przerosną zakres możliwości człowieka.
No ale jak tutaj się do niego nie uśmiechnąć.