Elon Musk ma problem. Konkurencyjny statek kosmiczny Starliner poleciał w swój drugi lot testowy do ISS
Załogowy statek kosmiczny Boeing CST-100 Starliner wystartował w lot testowy do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jeżeli cały lot się powiedzie, Stany Zjednoczone będą w końcu miały drugi statek służący do wożenia astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Bezzałogowy lot testowy OFT-2 (Orbital Flight Test-2) rozpoczął się zgodnie z planem o godzinie 00:54 polskiego czasu, kiedy to rakieta Atlas V uruchomiła swoje silniki i oderwała się od powierzchni kompleksu startowego na Przylądku Canaveral na Florydzie. Trzydzieści jeden minut później zakończył się manewr wejścia na orbitę i statek rozpoczął mozolną podróż w kierunku stacji kosmicznej.
Według harmonogramu lot potrwa niemal nieco ponad 24 godziny, po czym o godzinie 1:10 polskiego czasu w nocy z piątku na sobotę Starliner zacumuje do portu Harmony na stacji kosmicznej. Jeżeli i ten manewr przebiegnie prawidłowo właz łączący statek ze stacją zostanie otwarty o 17:45 polskiego czasu w sobotę. Na pokładzie statku znajduje się ok. 250 kg ładunku i zapasów dla członków Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Według planu statek odłączy się od stacji kosmicznej w środę, 25 maja i powróci na Ziemię dzień później.
Starliner poleciał do stacji kosmicznej. Trzy lata opóźnienia
Jeżeli cały lot wraz z powrotem na Ziemię zakończy się prawidłowo i bez żadnych niespodzianek, Stany Zjednoczone już wkrótce będą miały do dyspozycji dwa niezależne statki zdolne do transportowania załóg astronautów na stację kosmiczną. Starliner będzie latał do orbitalnego laboratorium na zmianę ze statkiem Crew Dragon przygotowanym przez SpaceX. Na pokładzie Starlinera znajdują się miejsca dla czteroosobowej załogi.
Pierwszy lot testowy Starlinera, który odbył się w grudniu 2019 roku usiany był licznymi problemami. Podczas lotu statek doświadczył kilkudziesięciu usterek, przez które nie był w stanie nawet dolecieć do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Kilka godzin po starcie zdecydowano o sprowadzeniu statku w ziemską atmosferę bez próby cumowania. Od tego czasu przez ponad dwa lata inżynierowie Boeinga pracowali nad usunięciem wszystkich możliwych usterek i niedociągnięć. Czy im się to udało? Dowiemy się w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin.