REKLAMA

Konsola do gier Apple'a rozsadziłaby system. Switch i Steam Deck potrzebują konkretnego konkurenta

Nie mogę się doczekać chwili, gdy do sklepów trafi konsola do gier od Apple'a. Co prawda oficjalnie takowej jeszcze nie zapowiedziano, ale internauci spodziewają się jej prezentacji na WWDC 2022. W wersji mobilnej nawiązującej designem do iPhone'ów i iPadów byłaby to bardzo potrzebna konkurencja dla Switch i Steam Decka, a z czasem sprzęt bazujący na Apple TV mógłby powalczyć nawet z PlayStation oraz Xboksem.

apple konsola do gier wwdc 2022
REKLAMA

Jeśli ktoś może zrobi ciekawą konsolę dla mas, to Apple. Czekam na to od lat, a nareszcie pojawiła się iskierka nadziei. Do sieci trafiły informacje, jakoby urządzenie do grania od firmy z Cupertino mogło zostać zaprezentowane już w przyszłym miesiącu podczas konferencji WWDC 2022 oraz wideo, na którym widać koncept takiego urządzenia. Mam ogromną nadzieję, że w tych plotkach jest więcej niż ziarno prawdy.

REKLAMA

Czytaj też:

Konsola do gier do Apple'a

Zapowiedzi każdej nowej wersji Apple TV towarzyszy lekko słyszalny dźwięk: to mój jęk zawodu, ilekroć widzę, że Tim Cook nie chce wykorzystać w pełni gamingowego potencjału swojej spółki. Apple to jedna z naprawdę niewielu firm posiadających odpowiednie know-how i odpowiednio dużo gotówki w skarbcu, by zaserwować naprawdę ciekawą, innowacyjną i dopracowaną konsolę dla mas.

Jestem przekonany, że konsola od Apple'a byłaby przeciwieństwem niedopracowanych projektów z Kickstartera; byłaby też antytezą Steam Decka, który kierowany jest głównie do pasjonatów. Firma z Cupertino mogłaby powalczyć tutaj z Nintendo, które w świecie handheldów nie ma obecnie żadnej konkurencji, jak również z twórcami stacjonarnych konsol do gier w postaci Sony i Microsoftu.

Handheld od Apple'a byłby strzałem w dziesiątkę.

Nintendo już udowodniło, że w konsoli do gier można wykorzystać z powodzeniem procesor typu ARM, a układy tego typu z rodziny Apple Silicon znajdujące się iPhone'ach i iPadach mają przecież ogromny potencjał. Apple A15 Bionic oraz Apple M1 rozkładają też na łopatki pod względem wydajności Tegrę ze Switcha, a układ APU marki AMD o nazwie Aerith ze Steam Decka - pod względem kultury pracy.

Problemem jest tutaj "jedynie", a jakże, dostępność gier. Systemy od Apple'a nie odpalą natywnie tytułów pisanych z myślą o Switchu (o innych konsolach i pecetach nie wspominając). Handheld firmy Tima Cooka na start oferowałby tylko proste produkcje mobilne z biblioteki Apple Arcade oraz App Store'u i te pojedyncze remastery gier z poprzedniej generacji (a w zasadzie dwóch).

A przecież Apple'a stać na to, by kupić sobie studio tworzące gry wideo z kategorii AAA. Albo dwa.

W przypadku Apple TV+ udało się Apple'owi stworzyć całkiem prężnie działający serwis VOD, który jest ceniony za jakość treści, dzięki taczkom gotówki wykładanym na współpracę z głośnymi nazwiskami. Dokładnie taką samą strategię firma mogłaby zastosować na rynku gier wideo, a jeśli tylko udałoby się jej pozyskać talenty, to za parę lat mogłaby naprawdę sporo namieszać.

A kto jak kto, ale akurat Apple ma na tyle dużo gotówki, że mógłby z powodzeniem zachęcić deweloperów do portowania gier na swoją platformę. Gdyby tylko producent iPhone'a przygotował zaplecze, to w zasadzie nie byłoby technicznych przeciwwskazań, aby każda gra dostępna na Switchu mogła przy odpowiedniej dozie samozaparcia programistów trafiła również na iKonsolę (czy tam Apple Boya).

Do tego, by namieszać w świcie gier wideo, Apple nie potrzebuje nawet nowego urządzenia, skoro ma iPhone'y i iPady.

Urządzenia z iOS-em i iPadOS-em już teraz obsługują kontrolery do gier dołączane do konsol z rodziny PlayStation i Xbox, a w teorii jedna aktualizacja softu dzieli iPhone'y i iPady od stania się handheldami. Apple mógłby w tym celu wypuścić swoje własne oficjalne akcesoria a la Razer Kishi lub np. etui z odczepianym od niego klonem Joy-Conów (a wedle plotek Apple szykuje swój kontroler!).

To zaś byłby dobry ruch, bo tak jak konsola do gier od Apple'a jako osobne urządzenie byłaby niszą, tak możliwość natywnego uruchamiania gier z kategorii AAA na iPhone'ach i iPadach z kontrolerem tworzy ogromny rynek zbytu. Obok tak ogromnej bazy urządzeń ciężko byłoby deweloperom przejść obojętnie, ale Apple musi tutaj zrobić pierwszy krok i przygotować się od strony programistycznej.

Do tego dochodzi Apple TV, które już teraz potrafi odpalać proste produkcje z Apple Arcade i App Store'u, ale jego gamingowy potencjał jest znacznie większy.

Ostatnia wersja Apple TV ma procesor z kilkuletniego iPhone'a, ale Apple TV 5 mogłoby przecież dostać najnowszy układ Apple M1 z komputerów Mac. W tej sytuacji mogłoby potencjalnie pod względem mocy obliczeniowej nomen omen grać w tej samej lidze, co PlayStation i Xboksy (a jeśli taki jest plan, to wyjaśniałoby, dlaczego Apple alergicznie reaguje na cudze streamingi gier).

W przypadku sprzętu stojącego na stałe obok telewizoram nie trzeba się zaś martwić aż tak bardzo poborem mocy obliczeniowej i odprowadzaniem ciepła, jak przy sprzętach mobilnych. Przystawka do telewizora dedykowana aplikacjom VOD i grom z prawdziwego zdarzenia, jeśli Apple zadbałby o dostępność najważniejszych multiplatformowych gier oraz kilku exclusive'ów, znalazłoby zaś wielu nabywców.

Ogłoszenie nowej platformy gamingowej na konferencji WWDC 2022 miałoby sporo sensu.

REKLAMA

Z jednej strony czy to dedykowana konsola do gier, czy to akcesoria przerabiające iPhone'y na handheldy, to urządzenia dla konsumentów, ale tutaj bez wsparcia programistów się nie obejdzie. Apple musi najpierw rozkochać w sobie twórców gier wideo z kategorii AAA, zanim zacznie sprzedawać sprzęt do grania, a jego konferencja dla deweloperów jest ku temu idealną okazją.

Gdyby tylko Apple namówił kluczowych partnerów, by pisali i portowali swoje produkcje na procesory z rodziny Apple Silicon, nawet żarty o "graniu na Maku" mogłyby odejść do lamusa. Te same gry dałoby się odpalać wtedy na wszystkich urządzeniach firmy z logo nadgryzionego jabłka: od iPhone'ów i iPadów, przez Apple TV, na komputerach kończąc. No i nie powiem, to bardzo kusząca wizja...

źródło grafiki głównej: youtube.com

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA