YouTube walczy z cwaniakami. Chcesz oglądać i nic nie widzisz
YouTube wciąż walczy z osobami, które blokują reklamy. Na platformie pojawiło się nowe zabezpieczenie, skutecznie zniechęcające do korzystania z platformy w ten sposób.

Google rozpoczął batalię przeciwko wtyczkom typu Adblock już w 2023 r. Niezadowoleni użytkownicy cały czas znajdują sposoby na ominięcie ograniczeń. Jednocześnie YouTube tworzy kolejne, coraz bardziej radykalne metody. Na początku 2025 r. wprowadzono 1-godzinną reklamę dla użytkowników adblocków. Teraz wykonano jeszcze większy krok.
YouTube nie ładuje się dla tych, którzy blokują reklamy
W sieci pojawiły się doniesienia o tym, że YouTube jeszcze bardziej zaostrzył zasady użytkowania platformy. Wielu użytkowników próbując uruchomić serwis, zamiast kafelków z filmami widzi puste bloki. Wygląda to tak jakby ekran główny platformy zupełnie przestał się ładować. Początkowo myślano, że jest to kolejna awaria internetu.
Wiele osób próbowało zweryfikować brak dostępności, uruchamiając YouTube’a na innej przeglądarce. Na innych programach platforma zaczęła działać tak jak wcześniej. Problem zatem dotyczył przeglądarek na których zainstalowano wtyczkę do blokowania reklam.

Skąd to wiemy? W komentarzach na Reddicie wszyscy, którzy spotkali problemy z nieładującym się YouTubem na głównej przeglądarce uważają, że dezaktywowanie adblocka również pomaga. Sprawa dotyczy co najmniej kilku przeglądarek internetowych - m.in. Edge, ale też Opera.
Wcześniejsze metody walki ze wtyczkami ograniczającymi reklamy nie były aż tak radykalne. Na łamach Spider’s Web informowaliśmy o wielu przypadkach: spowolnieniu ładowania w filmach, przeskakiwaniu w wideo, czy godzinnych reklamach. Metod było więcej, ale najczęściej nie zakładały całkowitej blokady do serwisu. Google chyba naprawdę się zdenerwował, że traci pieniądze i nie chce pozwolić użytkownikom korzystać z platformy całkowicie za darmo.
Istnieje inna metoda na całkowite pozbycie się reklam: abonament YouTube Premium w zwykłej wersji. Tylko że jest to płatna usługa, która kosztuje 30 zł/mies. Jeśli użytkownik z niej korzysta, YouTube automatycznie zarabia. Jeśli blokuje reklamy i nie opłaca abonamentu, Google traci pieniądze.
Od dłuższego czasu jest dostępna znacznie lepsza usługa
Aby nie męczyć się ze wtyczkami i YouTubem, najlepszym rozwiązaniem jest inna usługa. Nazywa się YouTube Lite i eliminuje reklamy w większości filmów.
Te wciąż mogą się pojawić w niektórych treściach: np. Shortsach, ale też w teledyskach. Poza tym usługa nie zapewnia dostępu do YouTube Music, pobierania i odtwarzania offline oraz odtwarzania w tle. Kosztuje jednak tylko 18 zł/mies., więc nawet mniej niż przeciętny kebab na obrzeżach miasta.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Spider's Web:
Obrazek główny: Dohma48 / Shutterstock.com







































