REKLAMA

Miota nim jak szatan. Tak bardzo jeszcze Marsem nigdy nie trzęsło

Kończący swoją misję na powierzchni Czerwonej Planety lądownik InSight zarejestrował niedawno dwa największe w historii misji najsilniejsze wstrząsy sejsmiczne we wnętrzu planety.

Miota nim jak szatan. Tak bardzo jeszcze Marsem nigdy nie trzęsło
REKLAMA

Nawet mimo tego, że InSight w toku swojej misji realizowanej od 2018 roku zarejestrował już blisko tysiąc mniejszych i większych wstrząsów sejsmicznych to te dwa były absolutnie wyjątkowe. Przede wszystkim oba wstrząsy o sile 4,1 i 4,2 magnitudo są aż pięć razy silniejsze od wcześniejszego najsilniejszego wstrząsu zarejestrowanego na Marsie.

REKLAMA

Epicentrum wstrząsu o sile 4.2 skatalogowanego pod nazwą S0976a znajdowało się w charakterystycznym potężnym kanionie Valles Marineris położonym w okolicach równika Marsa po drugiej stronie planety od miejsca, w którym znajduje się lądownik InSight. Jak w wielu innych przypadkach źródło znajdowało się w okolicach uskoku Cerberus Fossae. Według badaczy jest to pierwszy bezpośredni dowód na aktywność sejsmiczną w tym rejonie, choć już wcześniej badacze podejrzewali na podstawie zdjęć wykonanych z orbity, że tak właśnie musi być.

 class="wp-image-1870770"

Epicentrum drugiego, niewiele słabszego wstrząsu S1000a o sile 4,1 magnitudo nie udało się ustalić. Ten wstrząs choć słabszy był jednocześnie najdłużej trwającym ze wszystkich zarejestrowanych w trakcie misji. Fale sejsmiczne docierały do lądownika przez 94 minuty.

REKLAMA

Szczegółowa analiza fal sejsmicznych zarejestrowanych w obu przypadkach wykazała, że ognisko wstrząsu S0976a znajdowało się ponad 50 km pod powierzchnią Marsa na styku skorupy i płaszcza planety, podczas gdy ognisko S1000a najprawdopodobniej znajdowało się blisko powierzchni, bezpośrednio w skorupie planety.

Lądownik InSight wystartował z Ziemi 5 maja 2018 r. i dotarł na powierzchnię Marsa 26 listopada tego samego roku. Na miejsce lądowaniu wybrano wulkaniczną równinę Elysium Planitia położoną w pobliżu równika planety. Na pokładzie sondy znajduje się sejsmometr do pomiaru trzęsień ziemi na Marsie SEIS. Na początku 2022 roku lądownik został wprowadzony w tryb uśpienia z powodu silnej burzy piaskowej, która uniemożliwiała zasilanie instrumentów panelami słonecznymi. Ostatecznie do pracy lądownik powrócił po 12 dniach w hibernacji. Aktualnie ocenia się, że większość instrumentów zostanie wyłączonych do końca czerwca, a cały lądownik zamilknie na stałe do końca 2022 roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA