REKLAMA

DJI Mavic 3 Cine - test drona, na którego długo czekaliśmy

Drony DJI Mavic 3 i Mavic 3 Cine to niesamowite narzędzia do robienia zdjęć i nagrywania filmów, ale za tą jakość trzeba konkretnie zapłacić. Czy warto?

DJI Mavic 3 Cine test
REKLAMA

Po latach czekania na następcę popularnego, udanego drona DJI Mavic 2 Pro, w końcu nadleciał jego następca: DJI Mavic 3 i filmowa wersja DJI Mavic 3 Cine ze wbudowanym dyskiem SSD 1 TB i możliwością zapisu wideo w ProRes 422. Nadleciał później, niż wielu oczekiwało, a mimo to i tak dotarł zbyt wcześnie, żeby oferować od początku wszystkie możliwości.

REKLAMA

W dodatku jest dużo droższy od poprzednika. Za podstawową gołą wersję zapłacimy 10 099 zł. Pakiet DJI Mavic 3 Fly More Combo to wydatek 13 399 zł. DJI Mavic 3 Cine Premium Combo kosztuje aż 22 999 zł. Kiedy dołożymy do tego ubezpieczenie, to można nieźle odlecieć. W zamian jednak otrzymujemy zupełnie nowego drona z podwójnym aparatem z matrycą 4/3, wideo 5,1K, dłuższym czasem lotu i nowym kontrolerem. Sprawdziłem, czy warto było tyle czekać, testując najdroższą wersję DJI Mavic 3 Cine.

 class="wp-image-1994330"
DJI Mavic 3 Cine jak na swoje możliwości, jest naprawdę nieduży.

Nowa budowa, nowy kontroler

DJI Mavic 3 został zaprojektowany od nowa i już na pierwszy rzut oka wygląda zupełnie inaczej niż DJI Mavic 2 Pro czy DJI Air 2S. Jakość wykonania jest typowa dla DJI: grafitowy, chropowaty plastik, składana konstrukcja. Całość wygląda solidnie, ale jednak wykonana z tworzywa sztucznego obudowa jest dosyć cienka i delikatnie się ugina po wciśnięciu palcem w wielu miejscach, wyraźnie przy tym skrzypiąc. W samym lataniu to pewnie nie przeszkadza, natomiast Mavic 2 Pro jest dużo twardszy, solidniejszy i nie skrzypi.

 class="wp-image-1994333"
DJI Mavic 3 Cine ma nową konstrukcję.

Nowy jest także system składania oraz przechowywania złożonego drona. DJI wymyślił tu całkiem sensowny patent na coś, co przypina... kaganiec. Ochraniacz nie jest może najpiękniejszy, ale w dosyć prosty i skuteczny sposób spina drona wraz z jego śmigłami, chroniąc konstrukcję przed wygięciami czy innymi uszkodzeniami w czasie transportu. Same śmigła niestety potrafią się niego uwolnić, przez co są narażone na uszkodzenie przy wkładaniu drona do plecaka czy torby. 

 class="wp-image-1994453"
DJI Mavic 3 Cine

Jak podaje producent, dzięki bardziej aerodynamicznej konstrukcji całkowity opór powietrza został zmniejszony o 35 proc. w porównaniu z poprzednią generacją. Dron jest nieco większy, ale odrobinę lżejszy (Mavic 2 Pro: 907 g vs Mavic 3: 895/899 g). Mavic 3 ma bardziej wydajne silniki oraz akumulator o większej pojemności (5000 mAh vs 3850 mAh). Mavic 3 ma większą tolerancję na wiatr (10,8-13,8 m/s vs 8-10,7 m/s), ale prędkość maksymalna wzrosła zaledwie z 20 do 21 m/s. 

 class="wp-image-1994348"
Czujniki obejmuje 360 stopni.

Według specyfikacji maksymalny czas lotu DJI Mavic 3 wzrósł do 46 min lotu lub 40 min w zawieszeniu. W rzeczywistości nigdy nie udało mi się dobić do 40 min. Zazwyczaj w powietrzu byłem ok. 25 min., zachowując jeszcze bezpieczny zapas kilkunastu procent energii. W praktyce zatem nie czuć dużej różnicy w czasie lotu w porównaniu do poprzednika.

 class="wp-image-1994345"
Nowy akumulator w DJI Mavic 3 Cine w teorii pozwala na 46 min w powietrzu. W praktyce to zazwyczaj ok. 30 min.

Dron ma aż osiem czujników przeszkód, z czego sześć to czujniki typu rybie oko, które zapewniają bardzo szeroki kąt widzenia. Takie czujniki ulokowano na czterech rogach (po dwa z przodu i tyłu) oraz na spodzie urządzenia. Z uwagi na wartość urządzenia jakoś specjalnie nie miałem śmiałości testować skuteczności wykrywania przeszkód. Zdarzyło mi się kilka razy być blisko gałęzi czy krzaków i dron zawsze dobrze radził sobie z ich wykrywaniem.

 class="wp-image-1994480"
Zdjęcie obrobione.

W podstawowej wersji DJI Mavic 3 Fly More Combo otrzymujemy kontroler RC-N1 - dokładnie taki sam, jaki znajdziemy w zestawach z dronami DJI Mavic Air 2Air 2S, i Mini 2

 class="wp-image-1994339"
Smart Controller DJI RC Pro jest dołączany do najdroższego zestawu.

W zestawie DJI Mavic 3 Cine Premium Combo, który testowałem, dodawany jest także nowy Smart Controller DJI RC Pro, który w praktyce wygląda i sprawuje się jak zaktualizowana wersja starszego Smart Controllera. RC Pro ma 5,5-calowy, 1000-nitowy, jasny ekran. Jego teoretyczny zasięg to 15 km (FCC, USA) lub 9 km (CE, Europa). Pełne naładowanie tego urządzenia zajmuje ok. 90 min, a akumulator starcza w praktyce na ok. 2 godziny pracy, czyli jakieś 4-5 akumulatorów drona. 

 class="wp-image-1994342"
Smart Controller DJI RC Pro z tyłu.

Jak się tym lata? Świetnie!

DJI Mavic 3 został wyposażony w system łączności OcuSync z dwoma rodzajami transmisji sygnału, co ma gwarantować bardziej stabilne połączenie. System transmisji obrazu O3+ sprawia, że Mavic 3 jest pierwszym dronem DJI, który oferuje transmisję z wysokim framerate (FHD) z przekazem na żywo 1080p/60fps. 

 class="wp-image-1994336"
DJI Mavic 3 Cine

W rzeczywistości jakość obrazu jest bardzo dobra, a transmisja płynna. Kontroler jest bardzo dokładny, precyzyjny, ale nie za czuły. W czasie testów nigdy nie starałem się "dojechać" do końca zasięgu drona. Latając w bezpiecznym zakresie, nie natrafiłem praktycznie na żadne problemy. W przypadku innych dronów DJI zawsze zdarzyło mi się, że dron w pewnym momencie zupełnie tracił zasięg i sam wracał w moim kierunku. 

 class="wp-image-1994357"
DJI Mavic 3 Cine

W przypadku DJI Mavic 3 nic takiego nie miało miejsca. Mam wrażenie, że połączenie jest dużo bardziej stabilne, ale i przewidywalne. Zasięg spada stopniowo, a ryzyko utraty zaczyna się dopiero przez minimalny zasięgu, a nie w połowie. Dzięki temu latanie jest nie tylko bezpieczniejsze, ale i mniej stresujące i komfortowe. Wrażenie robi także szybkość wczytywania podglądu obrazów zapisanych w pamięci drona. Nawet będąc kilkaset metrów od miejsca startu, mogę szybko załadować podgląd filmu 5,1K Pro Res. W praktyce raczej tego nie robiłem, ale do celów testu sprawdziłem, jak to działa. I działa świetnie. 

 class="wp-image-1994456"
DJI Mavic 3 Cine

Fotografie z piękną plastyką i naturalnymi kolorami

DJI jest właścicielem szwedzkiej firmy Hasselblad, która słynie z produkcji wysokiej klasy aparatów fotograficznych. Nic więc dziwnego, że podobnie jak u poprzednika, także w Mavicu 3 zastosowana moduł tej marki: Hasselblad L2D-20c. Celowo piszę moduł, ponieważ L2D-20c to tak naprawdę dwa aparaty w jednym. 

 class="wp-image-1994354"
Moduł aparatu w DJI Mavic 3 Cine to Hasselblad L2D-20c.

Główny aparat korzysta z matrycy CMOS 4/3 z obiektywem o ekwiwalencie ogniskowej 24 mm (84° FOV) ze zmienną przysłoną f/2.8-f/11 i możliwością zapisu zdjęć w formacie RAW (12-bit). Dla porównania poprzednik miał znacznie mniejszy, 1-calowy sensor o identycznej rozdzielczości, ale z obiektywem 28 mm. W nowym dronie jest zatem szerzej.

 class="wp-image-1994378"
Zdjęcie obrobione.

Jakość obrazu z głównego aparatu robi wrażenie w dobrych warunkach. Najbardziej podobają mi się naturalne kolory, ładna plastyka, wiele detali.

 class="wp-image-1994405"
24 mm, f/2.8, ISO 100, 1/8 s, zdjęcie obrobione.

Zdjęcia są pozbawione wyraźnych szumów do ISO 800, a cyfrowe ziarno zaczyna przeszkadzać w zasadzie dopiero przy ISO 3200.

 class="wp-image-1994381"
ISO 100
 class="wp-image-1994384"
ISO 200
 class="wp-image-1994387"
ISO 400
 class="wp-image-1994390"
ISO 800
 class="wp-image-1994393"
ISO 1600
 class="wp-image-1994396"
ISO 3200
 class="wp-image-1994399"
ISO 6400

Oczywiście wiele zależy od naświetlenia i rodzaju sceny. Mavic 3 Cine z pewnością pozwala na wiele więcej w kadrach po zachodzie słońca, w czasie niebieskiej godziny czy nawet w nocy. Doceniam spory zakres tonalny i możliwość postprodukcji zdjęć RAW (DNG), chociaż według producenta, wynosi o 12,8 EV. To o 1,2 EV... mniej niż DJI Mavic 2 Pro. Nie zauważyłem tej różnicy na minus, ale przy dużo większej matrycy w Mavicu 3 można by się raczej spodziewać raczej różnicy na plus. Tej też jakoś specjalnie nie widać, przynajmniej na oko.

 class="wp-image-1994432"
Zdjęcie oryginalne (DNG)
 class="wp-image-1994435"
+100 shadows, -100 highlights, +2 EV

Jak to mawiają polscy politycy, zakres dynamiczny nowego drona nie jest z gumy i w wielu sytuacjach szumy dosyć szybko wychodzą przy postprodukcji. Nawet przy niskich czułościach. Ostatnio pracuję wyłącznie na matrycach pełnoklatkowych i przy obróbce zdjęć RAW z Mavica 3 Cine, musiałem się przestawić, że jednak nie mogę aż tak mocno wyciągać obrazów w cieniach.

 class="wp-image-1994408"
24 mm, f/2.8, ISO 400, 1/4 s., EV+1 (zdjęcie obrobione)
 class="wp-image-1994429"
Wycinek 100%. Szumy widać na cały niebie w jasnych częściach obrazu.

Pamiętajmy, że ta "duża" matryca w DJI Mavic 3 w świecie aparatów fotograficznych jest często uznawana za jedną z najmniejszych. Głównymi zarzutami wobec sensorów Cztery Trzecie stosowanych na przykład w aparatach Olympus (OM-D) lub Panasonic są wyraźne szumy na wysokich czułościach i mała dynamika tonalna. I to przy wykorzystaniu dedykowanych, dużo większych i lepszych obiektów, niż w testowanym dronie. Jak wiele zależy zatem od punktu odniesienia i porównywania. 

 class="wp-image-1994438"
24 mm, ISO 100, f/5, 1/3 s. (zdjęcie obrobione).

Dron DJI Mavic 3 Cine pozwala na spokojne fotografowanie w normalnych warunkach do czasu 1 s. Powyżej tego bywa różnie. Fotografując z czasem 2-3 s. trzeba się liczyć, że co drugie zdjęcie może być poruszone. Przy czasach rzędu 8 s. większość kadrów była wyraźnie poruszonych, ale raz na jakiś czas udawało się zrobić ostre zdjęcie.

 class="wp-image-1994411"
Czas naświetlenia: 1/8 s. zdjęcie obrobione
 class="wp-image-1994414"
Czas naświetlenia: 8 s. zdjęcie nieobrobione
 class="wp-image-1994420"
Wycinek 100%, czas naświetlenia: 1/8 s.
 class="wp-image-1994417"
Wycinek 100%, czas naświetlenia: 8 s.

Drugi aparat ma dużo mniejszy, 1/2-calowy sensor, ale z ogniskową o ekwiwalencie 162 mm (x7) z przysłoną f/4.4. Producent podaje, że DJI Mavic 3 oferuje aż 28-krotny hybrydowy zoom. W praktyce chodzi o to, że możemy płynnie zmieniać ogniskową, ale wszystkie ogniskowe poza x1 i x7 to cyfrowe powiększenie cyfrowy przeciętnej jakości.

 class="wp-image-1994441"

Warto też wiedzieć, że z zoomu można korzystać wyłącznie w specjalnym trybie z ikonką lornetki. Po jego włączeniu wszystkie ustawienia przechodzą w auto i nie mamy kontroli nad parametrami poza zmianą ekspozycji. Cały system podwójnej kamery jest umieszczony na 3-osiowym mechanicznym gimbalu.

 class="wp-image-1994369"
Ogniskowa 163 mm (x7) daje świetne możliwości w dronie, ale jakość obrazu pozostawia wiele do życzenia. Nawet jeśli zdjęcia mają być publikowane tylko w social mediach.

Tu niestety sytuacja wygląda dużo gorzej. Co tu dużo mówić: jakość obrazu jest po prostu słaba. Przy natywnej ogniskowej 162 mm (x7) można jeszcze coś wyciągnąć przy naprawdę dobrych warunkach oświetleniowych, szczególnie jeśli publikujemy na Instagramie. To fajny dodatek, aby odmienić perspektywę czy zrobić zdjęcia z bliska. Kiedy jednak robi się szaroburo, albo ciemno, obrazem nie nadaje się do niczego oprócz podglądania czy inspekcji, czyli typowo roboczych, a nie kreatywnych zastosowań.

 class="wp-image-1923644"
x1
 class="wp-image-1923647"
x2
 class="wp-image-1923650"
x7
 class="wp-image-1923653"
x14
 class="wp-image-1923656"
x28

To dron stworzony do wideo

Już sama nazwa DJI Mavic 3 Cine wskazuje, że to dron stworzony do nagrywania wideo. DJI Mavic 3 umożliwia nagrywanie wideo w wielu różnych trybach:

  • 5.1K: 5120×2700@24/25/30/48/50p
  • DCI 4K: 4096×2160@24/25/30/48/50/60/120p
  • 4K: 3840×2160@24/25/30/48/50/60/120p
  • FHD: 1920×1080@24/25/30/48/50/60/120/(200p - w przyszłości)

Do wyboru mamy kodeki H264 (do 200Mbps), H.265 (do 140Mbps). DJI Mavic 3 Cine oferuje także kodek Apple ProRes 422 HQ (3772 Mbps). W obu wersjach nie zabrakło także płaskiego trybu D-Log, w którym otrzymamy 10-bitową rozpiętość tonalną obrazu. 

Jakość obrazu z głównej kamery jest świetna. Wideo wyróżnia się naturalnymi kolorami i przyjemną plastyką, której brakowało w dronach z mniejszymi sensorami. Najbardziej podoba mi się, że obrazek w trybie standardowym bez obróbki prezentuje się bardzo dobrze i w wielu zastosowaniach nawet nie trzeba by go mocno obrabiać.

Decydując się na płaski profil D-Log ProRes 422 HQ, jesteśmy w stanie wyciągnąć najwięcej z materiału.

Dobrze sprawuje się także tryb 4K 120p, w którym dron nagrywa obrazy już w zwolniony tempie. Do wrzutek na Instagrama to świetne rozwiązanie, bo mamy gotowe wideo. Profesjonalni twórcy zapewne woleliby mieć możliwość samodzielnej edycji. 

Zoom, podobnie jak w trybie zdjęć, nadaje się głównie do zadań roboczych, a nie kreatywnych. Widać to doskonale przy ujęciach z zachodu słońca.

Zoomem możemy sterować na kilka sposobów. Najprościej jest wciskać ikonkę wskazującą krotność zoomu, ale wtedy mamy skoki np. z x1 na x2. Jeśli chcemy płynnie sterować przybliżeniem, możemy skorzystać z pokrętła na kontrolerze. W trybie tym niestety jesteśmy skazani ustawienia automatyczne oraz 4K 30p.

Jedna aplikacja do każdego drona

DJI Mavic 3 korzysta z aplikacji DJI Fly. Tej samej, którą sterujemy także wszystkimi innymi współczesnymi dronami tej marki. Nawet modelem DJI Mini 2, który kosztuje mniej niż sam kontroler DJI RC Pro. Z jednej strony to dobrze, bo mamy unifikację. Obsługa każdego drona jest podobna i nie musimy zaśmiecać sobie smartfona kilkoma aplikacjami. Z drugie strony potrzeby i sposób wykorzystania profesjonalnego drona za ponad 20 000 zł jest nieco inny niż drona amatorskiego za 2000 zł. Moim zdaniem aplikacja DJI Fly nie godzi tych skrajnych potrzeb. Największy problem jest z ręcznym ustawieniem parametrów. Interfejs jest nieprzemyślany, a klikanie w malutkie parametry na dole mocno utrudnia pracę.

Klienci są testerami wersji beta?

Po dwóch miesiącach testów drona DJI Mavic 3 mam wrażenie, że klienci otrzymali sprzęt, którego nie powinni otrzymać do początku 2022 r. Mówiąc inaczej: premiera tego drona powinna się odbyć w styczniu, a nie listopadzie. Dlaczego? 

Od czasu premiery śledzę w internecie wiele wątków, w których pierwsi użytkownicy zgłaszają różne błędy, problemy, niedopracowania. Od dnia premiery DJI wypuściło kilka aktualizacji zarówno drona, jak i kontrolera oraz aplikacji DJI Fly, więc widać, że cały czas coś tam się dzieje w tle. 

 class="wp-image-1994465"
Zdjęcie obrobion

Jakie były największe zarzuty wobec Mavica 3? Brak stabilności lotu, dziwny zafarb na obrazach, a przede wszystkim problemy ze sterowaniem. Mówiąc delikatnie. Mówiąc wprost: nowy dron uciekał samoczynnie niektórych operatorem. Takie historie były opisywane na różnych zagranicznych forach, ale także i u nas. Swojego DJI Mavic 3 Cine rozbił Rafał Ganowski, doświadczony operator drona, naczelny droniarz Polski, autor popularnego profilu „Warsaw by Drone". 

Jego dron w pewnym momencie "zerwał się ze smyczy" w centrum Warszawy i poleciał przed siebie o pełnej mocy. Skończyło się na rozbiciu w budynek. Nikomu nic się na szczęście nie stało, ale to nie było przyjemna historia. Dzisiaj po otrzymaniu nowego drona i kilku aktualizacjach Rafał chwali sobie tego drona. Sam po przeczytaniu tej historii przestałem latać testowym dronem na jakiś czas, mimo że nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów w testowym egzemplarzu. 

 class="wp-image-1994471"
Zdjęcie obrobione

Oczywiście nie jestem w stanie stwierdzić, że to nie są po prostu pojedyncze sztuki, a nagłośnienie tych problemów to efekt tego, że Mavic 3 jest bardzo popularnym i długo oczekiwanym modelem. Nie mam jednak wątpliwości, że firma DJI wypuściła w pewnym sensie niedokończony produkt, który jest kończony kolejnymi aktualizacjami, będąc już w rękach klientów. 

To fakty, a nie przypuszczenia. W dniu premiery DJI Mavic 3 był pozbawiony wielu funkcji czy inteligentnych trybów, jak Mastershots, Hyperlapse, Active Track, czy panoramy. Według planów dron miał otrzymać aktualizację oprogramowania, które doda wspomniane funkcje pod koniec stycznia 2022 r. Okazało się, że wiele z brakujących trybów trafiło do nowego oprogramowania już w połowie grudnia 2021 r. Chwała DJI za to przyspieszenie, ale nadal nie pochwalam ogólnej idei. Od razu też piszę, że moje testy drona zakończyłem tuż przed wydaniem aktualizacji, więc nie miałem okazji ich sprawdzić w praktyce. Zresztą nie jestem pewien, czy chciałbym je testować tuż po aktualizacji. 

 class="wp-image-1994468"
Zdjęcie obrobione

Systemem, który działał, jest APAS 5.0, ale z uwagi na opisane wcześniej doniesienia, mój rozsądek zakazał mi jej dokładnego testowania. Może w przyszłym roku, jak już wszystko będzie sprawdzone, ale nie teraz. W teorii APAS 5.0 zapowiada się świetnie. System łączy dane wejściowe z ośmiu czujników, które skanują przeszkody we wszystkich kierunkach w czasie lotu, aby lepiej omijać w płynny sposób w razie potrzeby. DJI twierdzi, że zaktualizowało APAS 5.0, aby działał poprawnie w bardziej skomplikowanych środowiskach, w tym w zatłoczonym mieście.

Podsumowanie: DJI Mavic 3 - czy warto?

Jeśli jesteś amatorem, który po prostu chce fotografować lub filmować na Instagrama, lub szukasz pierwszego drona i nie masz dokumentów na latanie, DJI Mavic 3 z pewnością nie jest dronem dla ciebie. Rozejrzyj się za takimi modelami jak DJI Mini czy DJI Air 2S.

Jeśli jednak szukasz potężnego narzędzia do pracy lub po prostu chcesz się rozwijać, DJI Mavic 3 będzie dobrym wyborem. To dron, który oferuje bardzo wiele i jest sporym krokiem naprzód w porównaniu do poprzednika. Niestety za ten rozwój trzeba swoje zapłacić: w zależności od wersji 10 099 zł, 13 399 zł lub aż 22 999 zł za pakiet Cine Premium. DJI Mavic 2 Pro można kupić za ok. 6300 zł lub ok. 9000 zł ze Smart Controlerem. DJI Mavic 3 to jednak sprzęt pod wieloma względami dużo lepszy sprzęt, za który warto dopłacić. Szczególnie jeśli urządzenie ma nam posłużyć na lata i mamy na nim zarabiać. Ujęcia z dronów tanie nie są, więc to inwestycja, które jak na świat foto/wideo, może się wyjątkowo szybko zwrócić. 

 class="wp-image-1994375"
Zdjęcie obrobione

Trochę inaczej sprawa wygląda z wersję Cine, który został skierowany typowo pod twórców wideo. Tu mamy już do czynienia ze sprzętem wycenionym niewiele taniej, niż profesjonalny DJI Inspire 2. Z jednej strony Mavic 3 jest dużo mniejszy, lżejszy, wręcz kompaktowy. Z drugiej Inspire 2 to potężna maszyna z możliwością wymiany obiektywów (przy module DJI ZENMUSE X5S) czy dużą stabilnością. DJI Mavic 3 Cine z pewnością wygrywa zatem pod względem mobilności i uniwersalności. 

Wiele osób spodziewało się, że DJI Mavic 3 wywróci rynek dronów do góry nogami, ale tak się raczej nie stanie. Mavic 3 jest trochę takim Sony A7 IV — następcą hitowego modelu, który nie wprowadza rewolucji, ale rozsądną ewolucję. To świetny dron, za którego trzeba odpowiednio więcej zapłacić. W zamian jednak otrzymamy bezkonkurencyjny w tej klasie obrazek, czas lotu czy mobilność.

 class="wp-image-1994462"

DJI Mavic 3 ma niestety także swoje problemy wieku dziecięcego, a producent wprowadził go na rynek jako produkt niedokończony zapewne, aby załapać się na przedświąteczny szczyt zakupowy. To zdecydowanie nie jest coś, co pochwalam, a efekty takiego pośpiechu to nie tylko brak funkcji, ale też potencjalne ryzyko. Gdybym decydował się na zakup tego drona, poczekałbym do końca stycznia, aż producent finalnie zaktualizuje oprogramowanie. Poza tym żałuję, że DJI Mavic 3 nie ma wbudowanych filtrów ND, a rozpiętość tonalna jest jednak niższa, niż u poprzednika. Matryca oferuje piękną plastykę, naturalne kolory, ale jednak szumy są często widoczne, szczególnie podczas mocniejszej obróbki. 

REKLAMA

DJI Mavic 3 Cine to będzie bardzo dobry dron. Prawdopodobnie najlepszy dron, jakim dłużej latałem i najlepszy dron w tej klasie. Będzie, bo obecnie wciąż jest niekompletny.

PS. To mój ostatni tekst na Spider's Web. Dziękuję, że czytaliście moje teksty przez ostatnie 3 lata!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA