REKLAMA

Jeżeli obcy używają laserów, będziemy potrafili ich znaleźć. Powstał projekt, który to umożliwi

Naukowcy zajmujący się poszukiwaniem w ramach programu SETI sygnałów od obcych cywilizacji wpadli na nowy pomysł. Już wkrótce rozpocznie się poszukiwanie na niebie laserów, którymi obce cywilizacje mogłyby posługiwać się w celu komunikacji ze swoimi statkami lub w celu zainteresowania sobą przedstawicieli takich cywilizacji jak nasza.

Będą poszukiwać obcych cywilizacji posługujących się laserami
REKLAMA

Poszukiwanie obcych cywilizacji to próba odgadnięcia, w jaki sposób mogłyby się ze sobą komunikować, lub mogłyby dać o sobie znać cywilizacje znacznie bardziej zaawansowane od naszych. Naukowcy zajmujący się takimi rozważaniami muszą przemieszczać się na granicy między nauką a wizjami futurystycznymi, nie mając żadnej gwarancji tego, czy jakakolwiek inna cywilizacja w kosmosie faktycznie istnieje i komunikuje się z kimkolwiek na skalę co najmniej międzygwiezdną.

REKLAMA

Astronomowie z programu SETI dotychczas przeczesywali niebo przede wszystkim w poszukiwaniu sygnałów radiowych oraz optycznych, które wyglądałyby na wygenerowanie sztucznie, a nie w procesach naturalnych. Mimo dekad poszukiwań wciąż nie udało się wykryć ani jednego podejrzanego sygnału, wszechświat okazał się zaskakująco cichy.

Teraz naukowcy postanowili poszukać na niebie transmisji laserowych. Jak uzasadniają swoją decyzję - za pomocą światła można przesłać setki tysięcy razy więcej bitów informacji niż za pomocą sygnałów radiowych. W ten sposób hipotetyczni obcy mogliby np. komunikować się ze swoimi koloniami na innych planetach, a być może - jeżeli są równie ciekawi świata jak Homo sapiens - mogłyby zwracać na siebie uwagę, w razie gdyby we wszechświecie istniały inne cywilizacje (np. nasza).

Sprzęt jest już gotowy do pracy

REKLAMA

W ciągu ostatnich kilku tygodni na dachu budynku stojącego na szczycie wulkanu Haleakalā na Hawajach zainstalowano dwa nowe urządzenia monitorujące niebo w poszukiwaniu laserów. Detektory te będą działały we współpracy z dwoma innymi urządzeniami tego typu zainstalowanymi w Kalifornii. Hawajskie detektory będą spoglądały na wschód, a te w Kalifornii w kierunku zachodnim, dzięki czemu w razie wykrycia sygnału pochodzącego spoza Układu Słonecznego możliwe będzie określenie, z którego miejsca w przestrzeni kosmicznej on pochodzi. Razem urządzenia będą przeczesywać niebo przesuwające się nad Pacyfikiem starając się uchwycić krótkie, silne impulsy laserowe.

Warto zauważyć, że projekt LaserSETI jest wciąż rozwijany. Docelowo naukowcy planują zainstalować takie same detektory jeszcze w Portoryko, na Wyspach Kanaryjskich i w Chile. W ten sposób możliwe będzie pokrycie obserwacjami całego nieba nad zachodnią półkulą Ziemi. Na kolejnych etapach projekt zostanie rozszerzony na całe niebo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA