Sygnał z Proxima Centauri faktycznie został nadany przez cywilizację. Naszą cywilizację
A niech to! To już któryś raz z kolei sami zrobiliśmy się w konia. Naukowcy z projektu Breakthrough Listen potwierdzili właśnie, że to, co uważaliśmy za osobliwy sygnał z Proximy Centauri, najbliższego układu planetarnego, jest w rzeczywistości naszym własnym wytworem.
Poszukiwacze pozaziemskich cywilizacji z pewnością nie mają łatwo. Zasadniczo nigdzie nic nie słychać. Nasze najbliższe otoczenie międzygwiezdne wydaje się pozbawione jakichkolwiek przejawów życia. Planet niby jest w pobliżu mnóstwo, ale już życia na nim wydaje się nie być w ogóle. Z tego samego powodu, kiedy już w końcu uda się naukowcom coś usłyszeć, to pojawia się zachwyt.
Tak też było w przypadku sygnału BLC-1, o którego istnieniu naukowcy dowiedzieli się w grudniu 2020 r. Sygnał ten został odkryty w archiwalnych danych obserwacyjnych zebranych w kwietniu i maju 2019 r. za pomocą radioteleskopu Parkes. Od samego początku naukowcy podchodzili do sygnału ze zdrowym sceptycyzmem. Pierwsze dokładniejsze badania skupiały się na ustaleniu, czy sygnał nie został czasem wyemitowany na Ziemi. Wszystko jednak wskazywało na to, że nie i faktycznie mamy do czynienia z sygnałem wyemitowanym w okolicach najbliższej nam gwiazdy, oddalonej od nas o 4,26 lata świetlne Proximy Centauri.
Po niemal roku szczegółowych analiz naukowcy przyznają: BLC-1 najprawdopodobniej jest tylko echem sygnału wysłanego z Ziemi. Jak na razie nie wiadomo jednak jakie źródło na Ziemi mogłoby być źródłem takiego osobliwego sygnału.
W dwóch artykułach naukowych opublikowanych 25 października 2021 r. w periodyku Nature Astronomy astronomowie przekonują, że sygnał na wiele sposobów przypomina sygnał emitowany przez wiele oscylatorów wykorzystywanych na co dzień w różnych urządzeniach elektronicznych, przez co najprawdopodobniej jego źródło także znajdowało się na Ziemi.
Można zatem powiedzieć, że po raz kolejny w historii, chwilowa nadzieja na odkrycie pierwszego dowodu istnienia pozaziemskiej zaawansowanej cywilizacji kończy się niczym.
Z drugiej strony… jeżeli ten sam sygnał zostanie kiedyś odebrany przez mieszkańców innej planety, to dla nich będzie to prawdziwy sygnał wysłany przez obcą cywilizację. To będzie dla nich odkrycie na miarę przewrotu kopernikańskiego. Przez jakiś czas będą oni zafascynowani naszą cywilizacją bardziej niż my sami. Wiem, marne pocieszenie, ale zawsze jakieś. Tymczasem nasi naukowcy szukają dalej, wszak do X razy sztuka.