Astronauci będą mieli świeżą marchewkę. Naukowcy wiedzą już, gdzie będą rosły rośliny na Księżycu
Stworzenie stałej bazy załogowej na Księżycu wymaga rozwiązania wielu problemów związanych z zasobami niezbędnymi do przetrwania. Naukowcy właśnie ustalili gdzie można uprawiać rośliny na Księżycu.
Nie ma już obecnie dnia, abyśmy nie usłyszeli nowych informacji o szeroko zakrojonych programach eksploracji naszego jedynego (nie do końca) naturalnego satelity. Na Księżyc wybierają się Amerykanie oraz Chińczycy, kilka innych krajów też myśli o tym samym w nieco dłuższej perspektywie.
Lot na Księżyc na kilka godzin czy na kilka dni to jednak coś zupełnie innego od celu ostatecznego: stworzenia stale zamieszkanej bazy badawczej na Księżycu. Astronauci pracujący w takiej bazie będą bowiem potrzebowali zarówno energii elektrycznej, wody pitnej, paliwa, jak i żywności. Każdym z tych problemów zajmują się obecnie setki naukowców na całym świecie.
W najnowszym artykule opublikowanym w periodyku Geophysical Research Letters naukowcy wskazują, gdzie można by było tworzyć uprawy roślin jadalnych dla załogi bazy księżycowej.
Wszyscy chcą na biegun
Tutaj warto przypomnieć, że wszystkie obecne rozważane lokalizacje bazy księżycowej znajdują się w okolicach południowego bieguna Księżyca. Baza znajdująca się w tym miejscu będzie miała stały dostęp do światła emitowanego przez znajdujące się blisko horyzontu Słońce, a jednocześnie to właśnie w kraterach znajdujących się przy biegunie znajdują się miejsca wiecznie zacienione, w które promienie słoneczne nigdy nie docierają.
To właśnie tam znajdują się zasoby lodu wodnego, a jak wskazują teraz badacze w takich pułapkach gromadzi się także suchy lód, czyli zamrożony dwutlenek węgla.
Na zmianę rozmrażające się i zamarzające w toku doby księżycowej gazy migrują bezustannie tuż nad powierzchnią Księżyca. Kiedy jednak trafią w miejsce stale zacienione, zostają zamrożone już na stałe. W ten sposób z czasem na dnie kraterów biegunowych gromadzi się zarówno lód wodny, jak i zamrożony dwutlenek węgla.
Takie zasoby mogłyby być nieocenione dla wszystkich astronautów przebywających na powierzchni Księżyca. Można zatem założyć, że wkrótce będziemy świadkami walki o cenne lokalizacje przy krawędziach kraterów zawierających właśnie takie zasoby.
Jakby nie patrzeć baza na Księżycu mogłaby w takim miejscu być zasilana panelami słonecznymi lub reaktorami jądrowymi, a jednocześnie mieć dostęp do wody czy zamrożonego dwutlenku węgla. CO2 można w takim miejscu wykorzystać do produkcji paliwa, którego dzięki temu nie trzeba by było ogromnym kosztem transportować z Ziemi. Co więcej, dwutlenek węgla można wykorzystać do pozyskiwania zapasów tlenu dla astronautów, ale także do uprawiania roślin w szklarniach księżycowych.
Zważając na to, że na Księżycu odkrywamy coraz więcej zasobów ułatwiających życie w bazie księżycowej, rośnie nadzieja na to, że bazy tego typu faktycznie powstaną jeszcze za naszego życia. Science-fiction powoli staje się prawdą.