Jeżeli wydajność to absolutny priorytet, wyrzuć Windowsa z PC
Windows ma wiele zalet, jednak w kwestii wydajnego przetwarzania danych zdecydowanie nadal nie jest liderem. Porównali Windowsa 11 z najnowszym Ubuntu. Linux pokazał Windowsowi gdzie raki zimują.
Windows 11 to nie jedyna zbliżająca się ważna premiera na rynku systemów operacyjnych. Tydzień po wydaniu nowego systemu Microsoftu na serwerach Canonical pojawi się do pobrania Ubuntu 21.10 Impish Indri. Ten bazujący na Linuksie system, podobnie jak Windows 11, znajduje się aktualnie w fazie publicznych beta-testów. I choć należy podkreślić, że w obu przypadkach mamy do czynienia z nieukończonymi tworami, tak do premiery zostało na tyle niewiele czasu, że nic już fundamentalnie się w nich nie zmieni.
To oznacza, że pierwsi entuzjaści mogą już gruntownie testować oba produkty i badać ich mocne i słabe strony. Phoronix postanowił sprawdzić surową wydajność, jaką obie platformy oferują. Rezultat? Dyplomatycznie rzecz ujmując: mieszany. System Microsoftu zdaje się lepiej zarządzać zasobami GPU, podczas gdy Ubuntu zdaje się lepiej wykorzystywać procesor centralny. Tyle że Linux w niektórych zadaniach miał lepsze wyniki nawet o 50 proc. – co dla najnowszego wcielenia Windows NT jest dość upokarzające.
Windows 11 kontra Ubuntu 21.10. W starciu Windows vs. Linux wydajność nie jest atutem Microsoftu.
Do zbadania obu systemów wykorzystano PC z układem Ryzen 9 5900X, kartą graficzną GeForce RTX 3090, 16 GB RAM. Do porównania wybrano najnowszą kompilację Ubuntu 21.10, Windowsa 11 w kompilacji 22000.168 (najnowsza z kanału Beta) oraz, jako punkt odniesienia, najnowszą wersję produkcyjną Windowsa 10 21H1.
Z testów wynika, że Windows 11 na razie nie zapewnia obiecanego wzrostu wydajności względem Windowsa 10. W jednym – polegającym na kodowaniu obrazu w WebP – jest wręcz wolniejszy.
Widać jednak wyraźnie, że Ubuntu średnio przetwarza dane o 10 proc. wydajniej od Windowsa, a w skrajnych przypadkach nawet i o 50 proc. Widać wyraźnie, że w kodzie Windowsa jest jeszcze bardzo wiele do poprawienia. I co sprawia, że tym bardziej będziemy tęsknić za niespełnioną obietnicą Windowsa 10X.