Zobacz, jak wygląda Mars z lotu... helikoptera. NASA opublikowała niezwykły film
Helikopter Ingenuity miał działać na Marsie przez trzydzieści dni. Tymczasem ponad cztery miesiące od pierwszego lotu, urządzenie nadal działa i wykonuje kolejne loty nad powierzchnią Czerwonej Planety.
Najnowszy, dwunasty już lot na Marsie miał miejsce 16 sierpnia. Helikopter przeleciał nad pokrytym delikatnymi wydmami regionem South Séítah w kraterze Jezero, po czym spokojnie bez żadnych problemów powrócił na miejsce.
Towarzyszący helikopterowi łazik Perseverance po nieudanej próbie pobrania próbki gruntu marsjańskiego zmierza właśnie w kierunku regionu South Séítah, w którym także spróbuje pobrać trochę gruntu. Zdjęcia wykonane przez helikopter Ingenuity podczas ostatniego lotu pozwalają naukowcom przyjrzeć się dokładnie temu terenowi, zanim jeszcze łazik tam dotrze i wybrać potencjalnie najciekawsze miejsce do wykonania odwiertu. To właśnie takie zadania stanowią największą korzyść z wykorzystania helikopterów na Marsie.
Cały lot Ingenuity trwał zaledwie 169 sekund. Helikopter wzbił się na wysokość 10 metrów i pokonał trasę o długości 450 metrów, ostatecznie powracając do miejsca startu.
Misja Ingenuity to zaskakujący sukces
W tym kontekście warto pamiętać, że Ingenuity jest pierwszym urządzeniem latającym nad powierzchnią jakiegokolwiek globu innego niż Ziemia. Głównym zadaniem jego misji było dowiedzenie, że możliwe jest latanie w rzadkiej atmosferze Marsa. Jeszcze pół roku temu naukowcy podejrzewali, że misja ta jest niezwykle ryzykowna i może się zakończyć już przy pierwszej próbie oderwania od powierzchni Marsa.
Teraz wiadomo już, że helikoptery nie tylko mogą latać na Marsie, ale i znacząco usprawnić realizację misji przez łaziki marsjańskie, badając teren znajdujący się na ich trasie i wyszukując najciekawsze miejsca, do których warto dojechać oraz przeszkody, które należy ominąć.
Nic dziwnego zatem, że w NASA już teraz powstają koncepcje większych helikopterów, które potencjalnie mogłyby zabierać na pokład więcej instrumentów oraz pokonywać w czasie jednego lotu odległości nawet 10 km. Urządzenia tego typu mogą zatem w najbliższych dekadach zrewolucjonizować eksplorację Marsa, zanim jeszcze pojawi się na nim człowiek (o ile w ogóle kiedyś do tego dojdzie).