Pięknie ujęte zaćmienie z kosmosu. Akurat gdy cień Księżyca padł na Ziemię
Sonda DSCOVR obserwująca bezustannie Ziemię z punktu znajdującego się na linii między Ziemią a Słońcem sfotografowała w czerwcu cień Księżyca w okolicach północnego bieguna naszej planety.
Zaćmienie Słońca to zjawisko, w którym raz na jakiś czas dla obserwatora znajdującego się na Ziemi Księżyc przechodzi dokładnie między nim a Słońcem. Cień Księżyca padający na wycinek Ziemi podczas takiego przejścia sprawia, że osoby znajdujące się na trasie tego cienia obserwują całkowite lub częściowe zaćmienie Słońca.
Dzięki sondom kosmicznym takim jak DSCOVR możemy teraz zobaczyć jak wygląda Ziemia podczas zaćmienia Słońca. Przechodzący po tarczy Ziemi cień Księżyca wygląda po prostu fenomenalnie.
Podczas zaćmienia, które miało miejsce 10 czerwca 2021 r. sonda DSCOVR uchwyciła na zdjęciu Ziemi cień Księżyca przechodzący w okolicach północnego bieguna naszej planety. Sonda DSCOVR znajduje się w tzw. punkcie Lagrange’a L1, oddalonym od Ziemi o 1,5 mln km. To jeden z kilku wyjątkowych punktów w otoczeniu Ziemi, w których siły grawitacyjne Ziemi i Słońca równoważą się, przez co sonda, bez użycia napędu jest w stanie utrzymywać stałe położenie i bezustannie obserwować oświetloną stronę Ziemi.
Czym jest sonda DSCOVR?
DSCOVR (Deep Space Climate Observatory) to amerykańska sonda kosmiczna wyniesiona w przestrzeń kosmiczną na początku 2015 r. Z punktu Langrange’a L1 obserwuje ona całą oświetloną powierzchnię Ziemi i bada zjawiska pogody kosmicznej, monitorując gęstość strumienia wiatru słonecznego i pole magnetyczne. Dzięki prowadzonym przez nią obserwacjom, inżynierowie znajdujący się na Ziemi mają dostęp do ostrzeżeń przed niekorzystnymi zjawiskami, które mogą negatywnie wpłynąć na pracę satelitów znajdujących się na orbicie okołoziemskiej oraz na sieci energetyczne już na powierzchni planety.
Ciekawym aspektem całej misji jest fakt, że sonda została zbudowana jeszcze w latach dziewięćdziesiątych XX wieku na potrzeby innej misji kosmicznej, która ostatecznie nie doszła do skutku. Po blisko dekadzie w magazynach, w 2008 r. NASA postanowiła sprawdzić, czy aparat nadawałby się do realizacji zupełnie innej misji kosmicznej. Okazało się, że tak. Po optymalizacji instrumentów na pokładzie sondy została ona wystrzelona na orbitę 11 lutego 2015 r.