Obcy obserwują nas od co najmniej 5000 lat. Wiemy, gdzie mogą się znajdować
Astronomowie poszukujący planet pozaziemskich korzystają z różnych metod. Jedną z nich jest metoda tranzytów. Pytanie, czy obce cywilizacje też są w stanie dojrzeć Ziemię przechodzącą na tle Słońca.
Obserwując uważnie jasność gwiazd, astronomowie czasami rejestrują nieznaczne i regularne spadki ich jasności. Bardzo często taki spadek jasności ma bardzo prozaiczne wyjaśnienie: wokół gwiazdy krąży planeta, która za każdym okrążeniem przez chwilę zasłania nam część tarczy gwiazdy, co powoduje spadek jej jasności. Takich tranzytujących planet astronomowie znaleźli w ciągu ostatnich dwóch dekad całe tysiące.
Miłośnicy poszukiwania obcych cywilizacji we wszechświecie zastanawiają się czasami, czy przedstawiciele takiej hipotetycznej obcej cywilizacji, gdyby stosowali te same metody astronomiczne, mogliby wykryć obecność życia na Ziemi. Odpowiedzi na to pytanie postanowiła poszukać Lisa Kaltenegger, astrofizyk z Instytutu Carla Sagana na Uniwersytecie Cornell.
Obcy mogą patrzeć na nas z okolic 1700 gwiazd
Analizując rozmieszczenie gwiazd w naszym bezpośrednim otoczeniu międzygwiezdnym naukowcy odkryli, że w ciągu ostatnich pięciu tysięcy lat tranzyt Ziemi na tle Słońca widoczny był z okolic nawet 1700 gwiazd znajdujących się w naszym otoczeniu. Co więcej, o czterech z tych gwiazd wiadomo, że posiadają one planety skaliste (a to znacznie zwiększa szansę na istnienie tam jakiegoś życia).
Danych do badania dostarczyło Kosmiczne Obserwatorium Gaia, które od kilku lat kataloguje ponad miliard gwiazd w naszym bezpośrednim otoczeniu, identyfikując rodzaj gwiazdy, jej położenie i ruch własny. Aktualnie w katalogu teleskopu znajduje się położenie 331 000 gwiazd w odległości do 325 lat świetlnych od Ziemi.
Z uwagi na to, że wszystkie gwiazdy bezustannie zmieniają swoje położenie względem siebie, niektóre mogą obserwować Ziemię teraz, a inne mogły to robić tysiąc lat temu, a teraz już nie mogą. Lista ta na przestrzeni milleniów będzie się bezustannie zmieniała. Z tego też powodu 313 spośród 1715 gwiazd, które mogły potencjalnie obserwować tranzyt Ziemi na tle tarczy Słońca, już nie może tego zrobić, bowiem wskutek zmian konfiguracji, Ziemia nie przechodzi już dokładnie między nimi a Słońcem, a więc nie dochodzi do zjawiska tranzytu. W ciągu kolejnych 5000 lat do listy dołączy natomiast 319 innych gwiazd, które jeszcze nie mogą obserwować tranzytu Ziemi, ale wkrótce będą mogły.
Na przestrzeni 10 000 lat mamy zatem nieco ponad 2000 gwiazd. Mało tego, 75 z nich znajduje się w odległości mniejszej niż 100 lat świetlnych od Słońca. Oznacza to, że dotarły już do nich pierwsze fale radiowe wysyłane przez człowieka. Wśród tych 75 gwiazd 29 posiada planety skaliste w ekosferze (czujecie już powiew obcej cywilizacji?). Na powierzchniach tychże planet może znajdować się woda w stanie ciekłym, a to już znacząco ułatwia powstanie życia.
Wśród gwiazd, które wkrótce będą w stanie wykryć Ziemię znajdują się m.in. gwiazda Teegardena oraz słynna TRAPPIST-1, czyli odległa od nas o 45 lat świetlnych gwiazda z siedmioma planetami skalistymi, z których kilka znajduje się w ekosferze gwiazdy. Niestety w jej przypadku „wkrótce” oznacza 1642 lata.
Teraz naukowcy chcą sprawdzić jakie gwiazdy na przestrzeni ostatnich dwóch miliardów lat mogły mieć okazję spojrzeć na Ziemię. To właśnie od tego czasu atmosfera Ziemi pełna jest tlenu, który może stanowić częściową biosygnaturę wskazującą na możliwość istnienia życia na naszej planecie.
Kto wie, być może tak jak my szukamy innych planet skalistych i życia na nich, ktoś inny we wszechświecie skatalogował już Ziemię jako potencjalny obiekt zainteresowania i powoli poznaje cechy fizyczne naszej planety marząc o technologii, która pozwoliłaby mu się przedostać do innego (naszego) układu planetarnego i poznać prawdziwą obcą cywilizację (nas).