REKLAMA

Sklepy internetowe w Polsce jeszcze nigdy nie sprzedawały tak dużo. Ale to nie oznacza, że dobrze zarobią

Rynek e-commerce przeżywa w Polsce bujny rozkwit. Z raportu Bisnode Polska wynika, że w 2018 roku jego wartość sięgnęła 40 mld zł. Jednocześnie robi się na nim coraz ciaśniej.

Sklepy internetowe w Polsce jeszcze nigdy nie sprzedawały tak dużo
REKLAMA
REKLAMA

Trzynaste miejsce pod względem szybkości rozwoju e-handlu na świecie – ten wynik mówi sam za siebie. Bisnode Polska, cytowany przez Wiadomości Handlowe, szacuje, że w ubiegłym roku przebiliśmy poziom 30 tys. sklepów internetowych – w 12 miesięcy przybyło nam 1,8 tys. nowych podmiotów.

Spora część z nich prawdopodobnie nie wytrzyma tempa. „Rosnąca konkurencja sprawia, że duża część z nowo założonych sklepów znika zaledwie po upływie kilku lat. Dodatkowo bieżący rozwój firm dławią milionowe zaległości” - czytamy w ubiegłorocznym raporcie.

Dzieje się tak, mimo tego, że estymacje dotyczące rozwoju są bardzo optymistyczne. Tak właściwie, dopiero się rozpędzamy. W 2019 roku sprzedaż ma sięgnąć 48 mld zł. Wcześniej PwC sugerowało natomiast, że lada chwila sprzedaż przez internet sięgnie 10 proc. wartości handlu detalicznego, a w 2020 roku dobije do poziomu 60 mld zł.

W sprzedaży internetowej coraz mocniej rozpychają się jednak giganci. Rok temu swoją platformę uruchomił Carrefour, do podobnego kroku zdaje się przymierzać Biedronka (na razie dostaniemy tylko Hebe). Na przełomie 2019 i 2020 roku do gry włączy się też Lidl. I to właśnie giganci mogą uszczknąć z tego tortu największe kawałki.

Shoplo jako symbol.

Póki co, dobrym przykładem sukcesów, jakie święci teraz polski e-commerce może być sprzedaż startupu Shoplo. Polska platforma została przejęta przez fintech SumUp. Shoplo pozwala na stosunkowo szybkie i bezproblemowe otwarcie własnej strony do sprzedaży przez internet i udostępnia szablony do rozliczania się z klientami. Kwota transakcji nie jest znana, Brytyjczycy zachwycali się jednak rozwiązaniami technicznymi i kadrą, którą Polacy zasilą ich firmę.

E-comerce a zakaz handlu w niedziele.

REKLAMA

Badanie nie pokazuje niestety, jakie znaczenie dla rozwoju e-handlu ma wprowadzenie zakazu handlu w niedziele. Można jednak w ciemno zgadywać, że nowe przepisy przyczyniają się do wzrostów sprzedaży.

Shoper i Blue Media opublikowały w tym roku statystyki, z których wynika, że e-sklepy notują w niedziele widoczny wzrost ruchu na stronie, który jednak słabo przekłada się na realizację zamówień. Trochę tak, jakby Polacy zaczęli traktować witryny jak sklepowe alejki. Wchodzą, oglądają, zastanawiają się, ale stanowi to raczej formę relaksu, niż przejaw rzeczywistego zainteresowania. I to każe sądzić, że zaostrzenie zakazu od 1 stycznia również nie spowoduje w polskim e-commersie żadnej rewolucji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA