Kindle Unlimited oficjalnie zaprezentowane. Dokładnie na taką usługę czekałem
Kindle Unlimited dzisiaj oficjalnie zadebiutowało. Grafika, która trafiła do sieci w środę faktycznie pochodziła z podstrony promocyjnej Amazonu, która przedstawia nową usługę przeznaczoną dla klientów firmy Jeffa Bezosa. Nie mogę się doczekać, aż będę mógł ją przetestować osobiście, bo czegoś takiego mi naprawdę brakowało.
Amazon zgodnie z oczekiwaniami zapowiedział dzisiaj oficjalnie nową usługę o nazwie Kindle Unlimited. Patrząc na opis tego produktu dość powiedzieć, że porównania mówiące “o takim Spotify dla książek” znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Jestem tą usługą żywo zainteresowany.
Na czym to bedzie polegać?
Klienci Amazonu od teraz będą mogli skorzystać z nowej formy dostępu do treści. Zamiast płacić za każdą cyfrową książkę osobno - a umówmy się, ceny ebooków w Amazonie wcale do niskich nie należą - będą mogli czytać pozycje z wielotysięcznej bazy w ramach jednej, stałej opłaty miesięcznej. W bazie Kindle Unlimited znajdzie się oszałamiająca liczba pozycji w liczbie 600 tysięcy ebooków.
Co więcej, Amazon udostępnił w ramach tego samego abonamentu również 2 tysiące audiobooków z oferty Audible (serwisu oferującego anglojęzyczne książki audio, który należy do Amazonu). Wisienką na torcie ma być trzymiesięczny abonament premium zapewniający dostęp do wybranych słuchowisk i książek czytanych przez narratora z bazy 150 tysięcy pozycji i zniżkę na tytuły nieobjęte Kindle Unlimited.
Ponad pół miliona ebooków i dwa tysiące audiobooków to naprawdę potężna baza, zwłaszcza jeśli porównać ją z ofertą Legimi, gdzie w ramach abonamentu w wysokości od 7 do 32 złotych użytkownicy dostają dostęp do pięciu tysięcy cyfrowych wydań.
Opłata za Kindle Unlimited to zaledwie 9,99 dol., czyli nawet mniej, niż wiele pojedynczych ebooków w ofercie Amazonu i porównywalnie do polskiego abonamentu na książki.
Często spotykam się z ofertami, gdzie cyfrowe wydanie kosztuje kilkanaście dolarów i nie są to wyłącznie nowości. Dla osób czytających przynajmniej jedną książkę miesięcznie, które zainteresuje baza ebooków w Kindle Unlimited, oferta jest bardziej niż atrakcyjna. Owszem, ebooki nie zostaną przypisane na stałe do konta użytkownika, ale nie oszukujmy się - do wszystkich książek statystyczny użytkownik i tak nie będzie wracał.
Kindle Unlimited to naprawdę Spotify dla książek
Użytkownicy dostają dostęp do bazy, póki opłacają abonament. To, że po jego anulowaniu dostęp do nich zostaje zablokowany jest oczywiście zrozumiałe biorąc pod uwagę cenę usługi. Ulubione książki będzie mógł po prostu... kupić, jak dawniej. Tak samo osoba słuchająca muzyki ma wybór pomiędzy streamingiem, a plikami MP3 i płytą CD, tak użytkownik Amazonu będzie mógł wybrać bazę Kindle Unlimited, kupić ebooka lub papierowe wydanie.
Warto też zauważyć, że Amazon nie jest wcale innowatorem. Start Kindle Unlimited wykorzystało Legimi, żeby przypomnieć o swojej własnej propozycji Czytaj Bez Limitu, analogicznej do nowej usługi Amazonu. Podobną ofertę mają zresztą Oyster (pół miliona ebooków za 9,95 dolara miesięcznie) oraz Scribd (400 tysięcy cyfrowych wydań za 8,99 dolara).
Niestety, dla konkurencji, Amazon ma dramatyczną przewagę nad rywalami. Firma Jeffa Bezosa dostarcza nie tylko usługę i treści, ale też stworzyła najbardziej ikoniczny czytnik elektronicznych książek.
Usługa Kindle Unlimited jest skierowana bowiem do posiadaczy urządzeń z rodziny Kindle, czyli czytników, tabletów i - już niedługo - smartfona.
Co więcej, oferta nie ogranicza się wyłącznie do urządzeń Amazonu. Ebooki będą mogli czytać też posiadacze smartfonów i tabletów z systemami iOS, Android, Windows Phone oraz nawet… BlackBerry. Nie będzie też problemu z dostępem do zbiorów Kindle Unlimited na pecetach, komputerach Apple - dostępne są webaplikacje i dedykowane programy, w tym dla Windows 8.
Kindle Unlimited nie będzie częścią Amazon Prime
Amazon ma już doświadczenie w usługach abonamentowych. Oferuje w końcu swoim klientom abonament Prime, który oferuje dostęp do wielu profitów w ramach rocznej opłaty. Użytkownicy mogą dzięki członkostwie w Prime oglądać do woli treści wideo, od niedawna też słuchać muzyki, wypożyczać miesięcznie jedną książkę z biblioteki pół miliona wydawnictw i w ramach bonusu nie muszą płacić za dostawę przedmiotów kupionych za pośrednictwem Amazonu.
Kindle Unlimited będzie osobną usługą, która skupia się wyłącznie na użytkowników czytników i aplikacji Kindle.
To bardzo dobry krok i zwiększa szanse na to, że usługa trafi do innych krajów, niż do USA. Możliwe, że będziemy mogli z niej skorzystać jeszcze zanim firma Jeffa Bezosa otworzy lokalną wersję sklepu dla polskiego klienta. Jest szansa, że będziemy mogli wykupić abonament Kindle Unlimited, gdy trafi on na rynek brytyjski.
Amazon co i rusz ma nowe pomysły, jak zachęcić użytkowników do korzystania z ebooków. Ostatnim świetnym pomysłem było MatchBook, czyli przypinanie do konta użytkownika za darmo lub za symboliczną opłatą ebooka, jeśli kupił on wcześniej papierowe wydanie wybranych książek z oferty. Kindle Unlimited też będzie świetną usługą, z której z wielką chęcią skorzystam, jak tylko będzie dostępna w naszym kraju. Rodzime Legimi bardzo mi się podoba, ale niestety jestem zwolennikiem czytników Kindle.
Baza pięciu tysięcy polskich lub przetłumaczonych na nasz język książek w Legimi Bez Limitu oraz dostęp w formie abonamentu to naprawdę bardzo dobra oferta - ale niestety, czytanie na tablecie nie wchodzi w grę, a nie widzę u siebie szansy na zmianę czytnika z Paperwhite na Onyx Boox.
Zakupy w Amazonie robię równie często, co w polskich księgarniach i przy niektórych tytułach korzystam z synchronizacji ebooków na Kindle i audiobooków z Audible dzieki Whispersync for Voice.
Nie tylko książki?
Nie mogę się doczekać momentu, w którym Kindle Unlimited będzie normalnie dostępne w naszym kraju bez konieczności obchodzenia zabezpieczeń regionalnych. Mam też olbrzymią nadzieję, że w przyszłości Amazon w podobny sposób zacznie oferować komiksy z Comixology. Owszem, już teraz można skorzystać z Marvel Unlimited na niemal dowolnym smartfonie tablecie, ale oferta ogranicza się wyłącznie do jednego wydawnictwa.
Dostęp do praktycznie wszystkich komiksów świata i - popuśćmy wodze fantazji - czytnik Kindle z ekranem wykonanym z kolorowego epapieru to coś, na co naprawdę liczę. Mam nadzieję, że kupno Comixology jest zwiastunem prac Jeffa Bezosa właśnie nad takim urządzeniem.
Jeśli taki czytnik powiązany z usługą oferującą komiksy za miesięczną opłatą zadebiutuje to pierwszy ustawię się w wirtualnej kolejce.
Obawiam się tylko, jak bardzo wzrosną nam wszystkim miesięczne koszty stałe, jak za kilka lat wszystkie cyfrowe treści - w tym muzyka (dziś Spotify i inne usługi streamingowe), wideo (niedostępny u nas Netflix i inne VOD), książki (opisywany Amazon oraz Legimi), komiksy (dziś Marvel, w przyszłości może Comixology), gry komputerowe (są zarówno polskie, jak i zagraniczne inicjatywy), oprogramowanie (np. pakiet Office i Adobe Cloud) - będą dostępne głównie w abonamencie.
Po dodaniu do siebie wszystkich kwot wyjdzie z tego niemała sumka, a dobra ma tylko 24 godziny. Kiedy znajdziemy na to wszystko czas?