REKLAMA

Inteligente zegarki zyskają na popularności, ale tylko pod jednym warunkiem

W ciągu najbliższych 5 lat rynek inteligentnych zegarków ma się powiększyć aż 36-krotnie. Jest jednak pewien warunek – do gry muszą wejść dwaj najwięksi gracze rynku mobilnego, czyli Samsung i Apple.

Inteligente zegarki zyskają na popularności, ale tylko pod jednym warunkiem
REKLAMA

Firma Juniper Research opublikowała raport na temat przyszłości rynku smartwatchów. W tym roku mamy kupić około miliona inteligentnych zegarków. Do roku 2018 ta liczba ma się zwiększyć aż 36-krotnie, czyli do 36 milionów urządzeń. Jednak przewidywania opierają się na jednym, dość kluczowym założeniu. Sprzęty tego typu muszą wprowadzić zarówno Apple, jak i Samsung. Bez ich obecności, rynek nie będzie rósł aż tak dynamicznie.

REKLAMA

Dwaj najwięksi gracze rynku mobilnego mają zadziałać na segment zegarków niczym katalizator, który przyspieszy cały proces. Przecież w sprzedaży są już dostępne modele od Sony czy też Pebble, ale dopóki do sprzedaży nie trafią ich najgroźniejsi konkurencji, to według raportu nie mają szansę na sukces. I wcale nie musi być tak, że dwie firmy przejmą 70 procent rynku. Po prostu bez nich inteligentne zegarki nie będą dla użytkowników tak podniecające. I paradoksalnie – tak przynajmniej twierdzą specjaliści, którzy opracowali raport – Sony i Pebble powinny cieszyć się z konkurencji ze strony Samsunga i Apple’a, bo ci wpłyną na zwiększoną sprzedaż także ich modeli.

Galaxy-Gear-Concept

Dodatkowo wzrost rynku inteligentnych zegarków ma bardzo pozytywnie wpłynąć na cały segment urządzeń mobilnych. Swoje profity nie tylko zgarną producenci sprzętów, ale także wszyscy podwykonawcy, w szczególności czujników do monitorowania naszych parametrów, np. tętna oraz deweloperzy aplikacji na zegarki.

Dobre informacje dla rynku są takie, że Samsung właśnie dzisiaj zapowiedział swój zegarek Galaxy Gear. Nie milkną także plotki na temat inżynierów Apple’a pracujących nad smartwatchem. Zatem Sony i Pebble mogą być spokojne. Więcej powodów do zmartwień mamy my, czyli użytkownicy. Ten raport jasno pokazuje, jak bardzo uzależniliśmy się od dwóch firm. Jak wielki wpływ mają one na cały rynek mobilny. Jak pośrednio z naszej winy, ten rynek stał się trudny dla innych producentów i jak ryzykowny jest to interes.

Co może wydać się nieco dziwne, uważam, że może to wcale nie być takie dobre także dla tych firm. Przede wszystkim dlatego, że wspinanie się na szczyt jest procesem dość długim i powolnym, ale upadek, na dodatek z takiej wysokości, może być błyskawiczny i bardzo bolesny. A praktyka pokazuje, że prędzej czy później on nastąpi. Nokia cały czas przechodzi rehabilitację. Podobnie HTC, które kiedyś święciło tryumfy w segmencie smartfonów. Przecież użytkownicy są wybredni i szybko się nudzą. Z czasem znudzimy się także wielką dwójką.

Pebble
REKLAMA

A jeśli chodzi o samej smartwatche, to na ten moment perspektywa posiadanie inteligentnego zegarka jakoś specjalnie mnie nie podnieca. Po części dlatego, że już z samego założenia takie urządzenie wydaje mi się po prostu zbędne, a po części dlatego, że nie są one wystarczająco dopracowane. Przemek sam w jednym z tekstów przyznał, że na początku korzystał z Pebble, ale z czasem odłożył go na półkę. Myślę, że tak samo byłoby ze mną.

Jednak nie mówię kategorycznego „nie”. Jeśli inteligentne zegarki rzeczywiście zaoferują mi ciekawe funkcje, dobrą współpracę ze smartfonem i przede wszystkim atrakcyjną cenę, to a czasem pewnie się skuszę na jeden z nich. Tylko mam nadzieję, że za te 5 lat nie będziemy się podniecać głównie Samsungiem Galaxy Gear 5 i iWatchem 5 lub 5S. Nie chociaż ten rynek oprze się zalotom dwóch, wielkich firm.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA