REKLAMA

Serial z webOS w roli głównej trwa dalej

hpwebos
Serial z webOS w roli głównej trwa dalej
REKLAMA

W 2010 r. HP zapłacił 1,2 mld dol. za będącą blisko bankructwa firmę Palm. Główną motywacją tego zakupu było przejęcie całkiem obiecującego mobilnego systemu operacyjnego webOS, który Palm rozwijał od jakiegoś czasu. Mimo braku oszałamiającego sukcesu sprzedażowego system Palma niósł ze sobą potencjał na zbudowanie silnej linii urządzeń mobilnych HP, która byłaby w stanie konkurować o ile nie z Apple, to bardziej z Samsungiem i Dellem - rywalami HP z podwórka sprzedaży PC. 

REKLAMA

webOS padł jednak ofiarą zmian na najwyższych stanowiskach tego wielkiego konglomeratu technologicznego. Palma przejmowała jeszcze ekipa Marka Hurda - bardzo skutecznego menedżera, który przez lata budował silną pozycję HP na rynku PC i drukarek, i w porę zauważył konieczność ekspansji na nowe, dynamiczne segmenty rynku technologicznego. Po rozdmuchanym skandalu obyczajowym Hurda przepędzono z HP, a jego miejsce zajął szef typu księgowy z firmy SAP - Leo Apotheker, którego jedną z kluczowych decyzji podczas krótkiego okresu panowania było zaprzestanie rozwoju urządzeń mobilnych z webOS, w tym smartfonów Pre oraz tabletów TouchPad.

Apothekera przepędzono bardzo szybko, zapewne dlatego, że po spojrzeniu na rentowności poszczególnych działów HP zdawał się kierować tego giganta technologii konsumenckiej w kierunku usług B2B (to w kontekście jego osoby bardzo zrozumiałe…). O ile wnioski z analizy rentowności były zapewne słuszne, o tyle jednak strategia okazała się zbyt dużym szokiem dla zarządu. Po Apothekerze przyszła Meg Whitman, która rozpoczęła od przeanalizowania wniosków z wewnętrznej analizy strategicznej firmy zarządzonej przez Apothekera. Jedną decyzję już odwołała - HP nie wyodrębni ani nie sprzeda działu PC. Co zrobi z drugą, tą odnośnie webOS? Jeszcze tego nie wie, ale jeśli wierzyć doniesieniom The Verge, raczej skłania się ku zostawieniu webOS w stajni HP.

HP-Pre

- To niezwykle istotne, abyśmy podjęli dobrą, a nie szybką decyzję - mówiła ponoć o webOS Whitman na spotkaniu z pracownikami HP. Ta zwłoka związana jest zapewne z niespodziewanym zwrotem wydarzeń w sprawie popularności tabletu TouchPad. Przypomnijmy - kiedy powstawał, to oczekiwania były gigantyczne. Pamiętam jak dziś, jak podczas zeszłorocznego Mobile World Congress, na zamkniętych spotkaniach przedstawiciele HP byli podekscytowani (poza standardowy obowiązek korporacyjny) perspektywami wobec webOS, a w szczególności TouchPada. Gdy jednak TouchPad na rynku się pojawił, to kompletnie się nie sprzedawał. Gdy Apotheker zdecydował o zamknięciu projektu, HP zdecydował się na wyprzedaż TouchPadów w cenie 99 dol., która z pewnością była niższa niż koszt wytworzenia. Akt ten odbierany był jako chęć oczyszczenia magazynów oraz zminimalizowania strat związanych z projektem. Tymczasem zainteresowanie tanim TouchPadem przeszło najśmielsze oczekiwania przedstawicieli HP. Od tamtego czasu do mediów stopniowo przedostawały się informacje zmiękczające komunikat o zaprzestaniu rozwijania webOS.

hp-touchpad

Nagle o webOS zaczęło się robić głośno. Na medialnej giełdzie potencjalnie zainteresowanych przejęciem systemu Palma od HP stron byli w zasadzie wszyscy: od Samsunga po Amazon, od Qualcomma aż ostatnio po Oracle. To, wraz z odbiciem sprzedażowym taniego TouchPada dało zapewne prominentnym przedstawicielom HP do myślenia.

REKLAMA

Jeśli jednak HP ma zamiar zatrzymać webOS i dalej rozwijać urządzenia mobilne, to musi się spieszyć. Na rynku robi się bardzo ciasno, a wstrzymanego czasu nad rozwojem Palm OS już nikt firmie nie zwróci. Chyba, że widząc potencjał w tańszych urządzeniach mobilnych (po nieoczekiwanie znakomitej sprzedaży Touchpada), HP zwróci się właśnie w tym kierunku. Co by nie mówić, low-end z dobrym niezależnym od Androida systemem na pewno ma gigantyczny potencjał. 

P.S. A ilu jest aktualnie użytkowników urządzeń z webOS? Ponoć jedynie 4,2 mln.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA