Apotheker musiał zapłacić za kolosalne błędy. Nie jest już szefem Hewlett-Packarda
11 miesięcy - tyle trwała przygoda Leo Apothekera na stanowisku CEO największego sprzedawcy komputerów PC na świecie, firmy Hewlett-Packard. Te 11 miesięcy to czas największych zawirowań w HP w ostatnich kilkunastu latach, dużo większych niż miało to miejsce wtedy, gdy po skandalu seksualno-korupcyjnym wyrzucano z hukiem Marka Hurda. Apotheker padł ofiarą tego, że nie radził sobie z byciem CEO wielkiej technologicznej i konsumenckiej spółki w ujęciu wizerunkowym. Trudno znaleźć innego szefa podobnie wielkiej organizacji, który popełniałby tyle strategicznych błędów o charakterze public relations w tak krótkim czasie. HP ma nowego CEO - panią Meg Whitman. Jej głównym zadaniem na najbliższe miesiące jest uspokojenie sytuacji wokół HP.
Poprzednik Apothekera, Mark Hurd był świetnym CEO - spokojnym, pracowitym, bez większego parcia na szkło, świetnie czującym się w korporacyjnych korytarzach, które w tak wielkich pod względem strukturalnym i dywizyjnym firmach jak Hewlett-Packard trzeba codziennie przemierzać wzdłuż i wszerz, aby coś przepchnąć, coś załatwić. Hurd padł jednak ofiarą słabości do pewnej pani o niezbyt wiarygodnej przeszłości, którą ktoś zręcznie wykorzystał (swego czasu chodziły słuchy, że tę przysługę zrobił Hurdowi… Microsoft za to, że ten zapragnął się zbytnio uwolnić od hegemonii Windowsa na PC) i po głośnym skandalu, w którym wychodziły na jaw sprzeniewierzenia małych sum oraz ujawnianie poufnych informacji musiał odejść.
HP wyszukał podobnego CEO - cichego, wyważonego, bez większych ambicji by świecić co drugi piątek w mediach. Leo Apotheker przychodził z firmy SAP - renomowanego dostawcy zaawansowanych systemów do zarządzania wielkimi korporacjami. Powierzając funkcję CEO Apothekerowi, zarząd HP nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że sam temperament podobny do Hurda nie wystarczy - że trzeba mieć także to coś, co pozwoli rozumieć jak działa świat mediów i wizerunku firmy, który w przypadku publicznych korporacji jest jedną z kluczowych kwestii mającą niebagatelny wpływ na wycenę giełdową i nastroje wokół firmy. Apotheker nie miał takiego wyczucia w ogóle.
Liczba błędów w strategii wizerunkowej Apothekera może porażać - ciągłe zawieruchy wokół przejętego Palma i systemu webOS, który skutkował najpierw ogłoszeniem dyskontynuacji jego rozwoju i zaprzestaniu rozwijania urządzeń mobilnych, a następnie odkręcaniu obu decyzji; kompletnie nieczytelne komunikaty związane z kluczowym (niekoniecznie w wymiarze materialnym) biznesem HP - komputerami osobistymi - najpierw informacja o chęci pozbycia się biznesu lub wydzieleniu jako zewnętrznej spółki, następnie z upływem kolejnych tygodni druzgocących reputację HP medialnych dyskusji powolne wycofywanie się z decyzji. Apotheker nie informował także najbliższych współpracowników o planach przejęcia za wielkie pieniądze (10 mld dol.) angielskiej spółki software'owej Autonomy, chociaż wcześniej obiecywał, że nie będzie dokonywał dużych przejęć w pierwszym okresie swojej działalności. Dodajmy tego ciągłe przeobrażenia wewnętrzne poszczególnych działów HP oraz bezustanne roszady na kluczowych stanowiskach szefów projektów, a całościowy obraz 11 miesięcy rządów Leo Apothekera wyda się istnym koszmarem.
Nowa pani prezes HP, Meg Whitman (od niedawna w radzie nadzorczej HP, wcześniej na wysokich stanowiskach w eBayu, włącznie z CEO) ma ciężkie zadanie przed sobą - jak uciszyć tumult niekończących się spekulacji, jednocześnie nie wprowadzając większego chaosu negując od razu decyzji Apothereka. "Myślę, że strategia HP jest w porządku" - mówi Whitman cytowana w "Wall Street Journal", jednak w tym krótkim stwierdzeniu widać szereg wątpliwości.
Whitman ma co robić - w ciągu 11 miesięcy rządów Apothekera wycena giełdowa HP spadła o ponad 40%. To bardzo niepokojące dla firmy, która zatrudnia na całym świecie prawie 325 tys. osób i generuje 126 mld dol. rocznie. W ciągu najbliższych miesięcy Whitman będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytanie, w którym kierunku ma zmierzać HP, czy w tym, który nieudolnie zapoczątkował Leo Apotheker - w kierunku dostawcy usług dla biznesu, czy jednak wrócić do strategii opartej na indywidualnym kliencie końcowym. Czy wrócić do strategii mobilnej, czy jednak ją zakopać? Czy walczyć o dział PC, czy jednak dać mu się rozwieźć z głównym grzbietem HP?
Na te i na wiele innych pytań będzie musiała znaleźć odpowiedź Meg Whitman w nadchodzących miesiącach. I nikt z mediów, analityków czy inwestorów HP jej w tym nie pomoże. Ma trudne zadanie.