REKLAMA

Polska już nie tania, za to bez planu. Zachód pokazuje nas palcem

Polska właśnie przekroczyła symboliczny próg biliona dolarów PKB. W ciągu dekady gospodarka podwoiła swoją wartość. Tyle że czy fundamenty naszego wzrostu nie zaczynają się kruszyć? 

praca AI płace w Polsce
REKLAMA

Z pewnym zdziwieniem znalazłem bardzo ciekawy artykuł o polskich wyzwaniach gospodarczych… akurat na Bloombergu. Amerykańscy dziennikarze dopatrzyli się jednak pewnych prawidłowości w naszym kraju związanych z technologią, gospodarką i zatrudnieniem. Piszą o Polsce, by… ostrzec wszystkich.

Na pierwszy plan w reportażu wysuwa się Kraków - miasto, które stało się sercem polskiego outsourcingu i usług biznesowych. To właśnie tutaj globalne korporacje ulokowały tysiące miejsc pracy, czyniąc z dawnej stolicy Polski centrum nowoczesnej gospodarki. Dziś jednak ten model zaczyna się chwiać. Powód? Rosnące płace i sztuczna inteligencja, które razem podważają dotychczasową przewagę konkurencyjną kraju.

REKLAMA

Czytaj też:

Spirala wynagrodzeń - błogosławieństwo i przekleństwo

Jeszcze kilkanaście lat temu Kraków był dla międzynarodowych firm tym, czym Bangalore dla Indii - miejscem, gdzie można było tanio i sprawnie zbudować zaplecze operacyjne. Centra usług wspólnych, zespoły IT, działy finansowe - wszystko to kwitło dzięki niższym kosztom pracy i dobrze wykształconym kadrom. Ale Polska nie jest już tanią gospodarką. Bloomberg zwrócił uwagę na fundamentalną zmianę: nasz kraj przestał konkurować niskimi kosztami.

Rynek pracy w pierwszej połowie bieżącego roku eksplodował. Średnie wynagrodzenie w IT sięgnęło 22 769 zł miesięcznie, a deweloperzy pracujący w Javie mogą liczyć nawet na 41 tys. zł brutto. To kwoty, które jeszcze niedawno były domeną Berlina czy Londynu. Problem w tym, że dla pracodawców stają się coraz trudniejsze do udźwignięcia. 

I nie chodzi tylko o IT. W całej gospodarce presja płacowa rośnie. Korporacje, które kiedyś wybierały Kraków - bo było taniej niż w Paryżu czy Londynie - dziś widzą, że koszty zaczynają się wyrównywać. Polska traci przewagę kosztową, a jednocześnie nie zbudowała jeszcze pełnej przewagi innowacyjnej.

Inflacja, demografia i gospodarka w potrzasku

Bezrobocie w Polsce jest rekordowo niskie - prognozy mówią o 2,8 proc. do końca roku. Problemem jest jednak kryzys demograficzny. Firmy konkurują o coraz mniejszą pulę pracowników, co naturalnie podbija płace.  Do tego dochodzi inflacja. Komisja Europejska przewiduje jej wzrost do 4,7 proc. do końca roku, gdy rząd odmrozi ceny energii. Przez lata zamrożone taryfy chroniły konsumentów, ale jednocześnie ukrywały realne presje cenowe. Gdy ta tama pęknie inflacja może ponownie uderzyć w gospodarkę.

No i to przeklęte AI

Sztuczna inteligencja to dziś najczęściej powtarzane słowo w raportach gospodarczych. EY szacuje, że w ciągu dekady od 19 proc. do 41 proc. polskich firm wdroży rozwiązania oparte na AI. To mniej niż na Zachodzie, ale więcej niż w regionie. AI może dodać Polsce od 0,7 proc. do 2,1 proc. PKB. Brzmi obiecująco, ale jednocześnie oznacza rewolucję na rynku pracy. Najpierw znikną stanowiska entry-level - te, na których młodzi pracownicy zdobywali doświadczenie. Polska stoi przed wyborem. 

Scenariusz pierwszy to exodus korporacyjny. Rosnące koszty i automatyzacja sprawią, że firmy przeniosą operacje do tańszych krajów lub do chmury. To oznacza utratę najlepiej opłacanych miejsc pracy i cios w budżet państwa.  Scenariusz drugi to transformacja. Polska inwestuje w edukację STEM, badania, infrastrukturę cyfrową i startupy. Podwaja nakłady na ICT z 0,4 proc. do 0,9 proc. PKB. Staje się producentem technologii, a nie tylko jej konsumentem. To droga trudniejsza - ale jedyna, która daje szansę na utrzymanie pozycji w globalnej gospodarce.

No dobrze, a czemu świat się pochylił nad problemami nad Wisłą?

Może się wydawać, że makroekonomia to temat odległy od elektroniki czy gadżetów. Ale jeśli Polska straci rolę hubu outsourcingowego to straci też status poligonu doświadczalnego dla globalnych gigantów. Microsoft, Apple czy Google testują tu swoje rozwiązania właśnie dlatego, że mają dostęp do różnorodnych zespołów inżynierów.  Upadek tego ekosystemu oznaczałby również cios dla polskich startupów. Bez bliskości dużych graczy trudniej będzie konkurować na światowym rynku.

REKLAMA

Nie możemy już polegać na taniej sile roboczej, ale nie zbudowaliśmy jeszcze pełnej przewagi innowacyjnej. Sztuczna inteligencja i rosnące płace nie są problemem samym w sobie - są symptomem głębokiej zmiany strukturalnej. Okno inwestycyjne szybko się zamyka. Jeśli Polska nie zdecyduje się na odważną transformację to ryzykuje powolny spadek znaczenia gospodarczego. Historia pokazuje, że kraje, które potrafiły dokonać takiej zmiany - jak Korea Południowa czy Polska w latach 90. - wygrywały przyszłość. 

Teraz czas na kolejny krok. 

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-20T19:28:53+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T19:13:02+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T18:29:04+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T18:12:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T17:22:25+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T16:32:46+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T16:17:44+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T15:49:57+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T12:53:02+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T11:26:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-20T06:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T21:17:58+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T20:23:19+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T19:21:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T17:52:57+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T17:28:23+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T16:47:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T16:24:50+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T15:39:55+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA