REKLAMA

Jest jeszcze gorzej. Koralowiec uznaje mikroplastik za pokarm

Choć chronione obszary morskie uchodzą za ostatnie enklawy naturalnej równowagi, nowe badanie jasno pokazuje, że mikroplastik zawędrował także tam.

Mikroplastik w rafie Morza Śródziemnego. Nawet rezerwaty nie są bezpieczne
REKLAMA

W osadach wokół rafy Cladocora caespitosa w północno-zachodnim Morzu Śródziemnym mimo braku lokalnych źródeł zanieczyszczeń stwierdzono wyjątkowo wysokie stężenia tworzyw sztucznych.

REKLAMA

Nawet odległa rafa nie chroni przed plastikiem

Badanie przeprowadzone w rejonie hiszpańskich Wysp Columbretes wykazało, że osady wokół kolonii koralowca Cladocora caespitosa zawierają od 41 do nawet 6,4 tys. cząstek mikroplastiku na kilogram suchej masy. Najwyższe stężenia zarejestrowano w bezpośrednim sąsiedztwie żywych kolonii. Dominowały tam fragmenty takich tworzyw, jak polietylen, politereftalan etylenu i polistyren. Znaczący udział miały też mikroguma i poliuretan, czyli polimery o szczególnie wysokim potencjale toksycznym.

Choć archipelag znajduje się z dala od wybrzeży przemysłowych, badacze przypisują obecność mikroplastiku prądom morskim, które transportują zanieczyszczenia z takich obszarów, jak Barcelona czy delta Rodanu. Co więcej, topografia wyspy Illa Grossa o kształcie litery C sprzyja gromadzeniu się dryfujących odpadów w jej zatokach.

Mikroplastik i mikroguma zagrożeniem dla koralowców

Zebrane dane wskazują, że Cladocora caespitosa może błędnie uznawać mikroplastik za pokarm. Wpływa to negatywnie na jej odżywianie heterotroficzne, które jest istotne zwłaszcza w okresach stresu środowiskowego, takich jak fale morskich upałów. Mikroguma, pochodząca prawdopodobnie ze ścierania opon, oraz PU mogą uwalniać toksyczne dodatki, m.in. estry kwasu ftalowego. Substancje te zaburzają gospodarkę hormonalną i zwiększają podatność koralowców na choroby.

Wskaźniki ryzyka obliczone na podstawie koncentracji mikroplastiku oraz toksyczności konkretnych polimerów wskazują na wysokie zagrożenie ekologiczne, nawet mimo umiarkowanych poziomów ogólnego zanieczyszczenia w niektórych próbkach.

Źródła z całego świata, ale skutki lokalne

Zanieczyszczenie plastikiem w badanym obszarze nie pochodzi z bezpośrednich emisji, lecz jest efektem globalnego transportu zanieczyszczeń morskich. Autorzy badania podkreślają, że nawet najlepiej chronione i odizolowane obszary są bezbronne wobec mikroplastiku dryfującego z głównych szlaków wodnych. Prądy morskie i właściwości geograficzne wysp sprzyjają lokalnej akumulacji cząstek, a same koralowce poprzez swoją strukturę zatrzymują je w osadach. Analizy wykazały także, że wśród wszystkich próbek to właśnie te pobrane z kolonii koralowców zawierały najwięcej mikroplastiku, co oznacza, że organizmy te stają się mimowolnymi filtrami morskiego plastiku.

Przeczytaj także:

Wyniki badania potwierdzają, że problemy środowiskowe nie zatrzymują się już na granicach rezerwatów przyrody. Nawet najbardziej odizolowane i monitorowane siedliska, takie jak rafa Cladocora caespitosa, są narażone na skutki konsumpcyjnego stylu życia społeczeństw oddalonych o setki kilometrów. Zanieczyszczenie mikroplastikiem nie jest już wyłącznie problemem dla organizmów powierzchniowych. Staje się rzeczywistym zagrożeniem dla stabilności całych ekosystemów bentosowych.

*Źródło zdjęcia głównego: Mike Workman / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-07T15:53:55+02:00
Aktualizacja: 2025-07-07T15:08:02+02:00
Aktualizacja: 2025-07-07T13:05:25+02:00
Aktualizacja: 2025-07-07T11:18:52+02:00
Aktualizacja: 2025-07-07T10:55:16+02:00
Aktualizacja: 2025-07-07T09:00:06+02:00
Aktualizacja: 2025-07-07T08:36:41+02:00
Aktualizacja: 2025-07-07T06:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-07T06:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-06T07:56:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-06T07:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-06T07:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-05T16:40:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA