Gates i Ballmer znowu razem. Powalczą o twoją pracę
Legendarny duet z czasów największej ekspansji Microsoftu po latach znowu łączy siły. Tym razem ich celem nie jest stworzenie kolejnego systemu operacyjnego, tylko… ratowanie twojej pracy przed algorytmami sztucznej inteligencji i skutkami nierówności cyfrowych.

Właśnie ogłoszono inicjatywę, w której Fundacja Gatesów oraz Ballmer Group, przy wsparciu innych potentatów filantropii i technologii (m.in. Anthropic, Stand Together, Valhalla Foundation), inwestują niebagatelną kwotę miliarda dolarów w rozwój narzędzi AI wspierających zawodową mobilność i bezpieczeństwo na rynku pracy. W czasach, gdy AI może zastąpić prawników, księgowych czy sprzedawców taka inwestycja wydaje się nie tylko potrzebna, ale wręcz kluczowa.
NextLadder Ventures - ratunek w erze automatyzacji?
Kwintesencją tego przedsięwzięcia jest powołanie do życia NextLadder Ventures - organizacji, której misją jest finansowanie technologii AI przeznaczonych dla ludzi zmagających się z największymi wyzwaniami ekonomicznymi. Obrońcy z urzędu, pracownicy socjalni, kuratorzy sądowi - czyli osoby obsługujące najbardziej przeciążone i niedofinansowane segmenty systemu społecznego - mogą już szykować się na wsparcie od robotycznych asystentów, które nie tylko nie marudzą, ale też nie biorą urlopów.
To też jest ciekawe:
NextLadder nie zamierza działać w próżni. Granty i inwestycje trafią zarówno do startupów, jak i organizacji non-profit, które potrafią przekuć zaawansowaną AI w praktyczne rozwiązania dla konkretnych ludzi. Ma to szansę umożliwić - po raz pierwszy na tak dużą skalę - zredukowanie ryzyka masowych zwolnień czy zawodowych frustracji wynikających z cyfrowych zmian. Wszystkie zyski z działalności NextLadder będą reinwestowane w nowe technologie, by koło innowacji napędzało się samo.
AI, która nie zabierze twojej pracy… tylko pomoże jej nie stracić
Bill Gates nie ukrywa, że obecna rewolucja AI jest bezprecedensowa i grozi wprowadzeniem gospodarczych zawirowań, których wcześniej nie znaliśmy. Ale - jak twierdzi - odpowiednio zaprojektowana sztuczna inteligencja może stać się narzędziem zmniejszającym nierówności i zapewniającym dostęp do pracy nawet tym, którym nie sprzyjają algorytmy HR-owe czy ekonomiczne zawirowania.
W praktyce AI wdrażana dzięki NextLadder może ułatwić znalezienie nowych miejsc pracy po automatyzacji starej, usprawnić systemy pomocy społecznej czy przyspieszyć procesy prawne. To nie są już tylko hasła o przyszłości - niektóre projekty wspierane przez Ballmera i Gatesa stawiają działające prototypy już dziś, testując realne mechanizmy wsparcia dla tych, którzy dotąd byli na przegranej pozycji.
Kto stoi za miliardem dolarów na AI? (I co z tego będziemy mieli)
Oprócz znanych z pierwszych stron gazet Gatesów i Ballmerów w koalicję fundatorów zaangażowali się również John Overdeck (hedge fund), Steve Cook (Valhalla Foundation) i Anthropic - dostawca zaawansowanych technologii językowych (to ci od Claude’a, AI z sumieniem). Stand Together, organizacja związana z Charlesem Kochem, koordynuje współpracę.
Dzięki takim środkom AI zamiast być cichym zabójcą miejsc pracy ma szansę stać się narzędziem demokratyzacji możliwości. W planach są granty dla zespołów, które wdrożą AI w codzienną pracę osób najbardziej narażonych na utratę gruntu pod nogami. Ba, nawet szkolenie ludzi w obsłudze takich narzędzi jest uwzględnione w budżecie projektu. Tak, wiemy - prymus Microsoftu i król sprzedaży razem przeciwko skutkom technologicznej rewolucji.
O co właściwie chodzi z tą ekonomiczną mobilnością?
Hasło economic mobility robi ostatnio karierę nie tylko w laboratoriach badawczych, ale i na LinkedInie czy w sejmikach regionów walczących z bezrobociem cyfrowym. Celem inwestorów i filantropów z NextLadder jest właśnie poprawa tej mobilności - aby nawet osoba dotknięta restrukturyzacją mogła szybko przejść na nowe stanowisko, zdobyć nowe kwalifikacje albo skorzystać z sieci wsparcia, w której AI nie jest już tym, co zabiera pracę, ale tym, co umożliwia jej dalsze wykonywanie. W praktyce oznacza to przeniesienie części najdroższych, ale i najbardziej żmudnych procedur na automaty, ułatwione wyszukiwanie ofert i lepsze zarządzanie zasobami ludzkimi.
Dlaczego Gates znów wierzy w AI (i Ballmera)?
Może dlatego, że historia Microsoftu pokazała, iż największy sukces rodzi się ze współpracy różnych charakterów - czasem kreatywnego geeka, czasem energetycznego zarządzania rodem z NBA. Gates, choć sceptyczny wobec nadchodzącej fali post-pracy, liczy na to, że inżynierowie i przedsiębiorcy ruszą do boju, wdrażając narzędzia czyniące AI wsparciem, a nie wrogiem zatrudnienia. Ballmer? Z charakterystycznym entuzjazmem dorzuca kilka miliardów trzymając kciuki za to, by AI po raz kolejny wyniosło technologię - i ludzi - na wyższy poziom.
I choć dalej nie wiemy, czy AI zrodzi nową klasę twórców czy raczej zaciągnie hamulec dla wielu zawodów jedno jest pewne: jeśli masz ochotę popracować z maszyną, a nie dla niej, Gates i Ballmer do tego właśnie chcą dążyć. Dobrze (i trochę zabawnie) znów zobaczyć ich w jednej drużynie - tym razem po drugiej stronie barykady, broniących nas wszystkich przed syndromem zawodowej nieprzydatności.