F-16 z potężnym wzmocnieniem. Polska armia czekała na to od dawna
Polska szykuje największą w historii modernizację swoich myśliwców F-16. To technologiczny skok, który znacząco wzmocni nasze siły powietrzne.

W piątek, 25 lipca o godzinie 9:00 w Warszawie, Ministerstwo Obrony Narodowej oficjalnie podpisze umowę gwarancji kredytowych ze Stanami Zjednoczonymi na kwotę 4 mld dolarów. Choć MON w oficjalnym komunikacie zachowuje wstrzemięźliwość i mówi ogólnie o „modernizacji polskich Sił Zbrojnych”, wszystko wskazuje na to, że chodzi o coś znacznie bardziej konkretnego: potężny program modernizacji naszych myśliwców F-16. Chodzi o przeskok technologiczny, który ustawi nasze lotnictwo w zupełnie nowym szeregu
Kwota gwarancji kredytowych robi wrażenie, ale to tylko czubek góry lodowej. Jak nieoficjalnie ustalił serwis Defence24, środki mają posłużyć do sfinansowania modernizacji wszystkich posiadanych przez Polskę myśliwców F-16C/D Block 52+, czyli maszyn, które służą w polskim lotnictwie od początku XXI wieku. Celem jest ich unowocześnienie do najnowszego standardu F-16V (Viper), który dziś uznawany jest za jeden z najbardziej zaawansowanych wariantów tych maszyn na świecie.
Co ważne, 4 mld dol. to nie jest pełna kwota całego przedsięwzięcia. W październiku 2024 r. Departament Stanu USA dał Polsce zielone światło na modernizację F-16, a agencja DSCA (Defense Security Cooperation Agency) oszacowała wartość kontraktu maksymalnie na 7,3 mld dol.

W praktyce oznacza to, że do wkładu z kredytu trzeba będzie dorzucić środki własne, najpewniej około 30 proc. całej sumy. Finalna wartość programu modernizacyjnego może więc uplasować się gdzieś pomiędzy 5 a 6,5 mld dol.
Trzeba też pamiętać, że dziś tylko po uwzględnieniu inflacji cena z 2003 r. 48 sztuk F-16 wynosiłaby około 6 mld dol., a koszt nowych maszyn w wersji F-16V szacuje się – wraz z elementami uzbrojenia i wsparcia eksploatacji – na znacznie ponad 150 mln dol. za sztukę - podaje serwis Defence24.
Co zyskamy? F-16 w wersji V jak Viper
F-16V to nie tylko kosmetyka i zmiana oznaczenia. To technologiczna rewolucja dla maszyn, które zyskały już status kręgosłupa polskiego lotnictwa. Wśród najważniejszych zmian znajdzie się instalacja nowoczesnego i niezwykle zaawansowanego radaru z aktywnym skanowaniem elektronicznym AESA (Active Electronically Scanned Array) typu AN/APG-83 SABR. To radar o znacznie większych możliwościach wykrywania i śledzenia celów niż dotychczasowe systemy. Dzięki temu F-16V stają się znacznie bardziej „świadome” sytuacji w powietrzu i na ziemi.
Ale to nie wszystko. Modernizacja obejmie również nowe komputery misji, nowoczesne systemy walki elektronicznej, bezpieczne łącza danych, integrację nowej generacji uzbrojenia, zautomatyzowany system zapobiegania kolizjom naziemnym i różne ulepszenia kokpitu, a także wsparcie eksploatacyjne. Mówiąc wprost: samoloty będą mogły nie tylko lepiej widzieć i szybciej reagować, ale też skuteczniej unikać zagrożeń i precyzyjniej atakować cele.
Pierwszy lot tej wersji F-16 odbył się 21 października 2015 r.
Więcej na Spider's Web:
Duma naszych Sił Powietrznych
Obecnie Polska dysponuje flotą 48 wielozadaniowych myśliwców F-16C/D Block 52+ (36 jednomiejscowych samolotów bojowych F-16C i 12 dwumiejscowych samolotów szkolno-bojowych F-16D), które stanowią trzon naszych Sił Powietrznych.
Te maszyny, zwane w Polsce pieszczotliwie „Jastrzębiami”, zaczęły trafiać do naszego kraju w 2006 r. Pierwsze cztery F-16 oficjalnie przekazano Polsce 11 listopada 2006 r., a dostawy kolejnych samolotów trwały do końca 2008 r., kiedy to nasza flota osiągnęła pełną, liczącą 48 egzemplarzy liczbę.

Ich wprowadzenie do służby było milowym krokiem w modernizacji polskiego lotnictwa, zastępując stopniowo poradzieckie maszyny i otwierając nowy rozdział w zdolnościach obronnych kraju. Dziś jednak, po niemal po 20 latach intensywnej służby, maszyny wymagają pilnej modernizacji. W czasach tak gwałtownego postępu technologicznego dwie dekady to prawdziwa przepaść.
Nie jesteśmy pierwsi. Modernizacja F-16 do standardu V przeprowadzana jest już w krajach takich jak Tajwan, Korea Południowa czy Grecja. Wszędzie tam proces ten znacząco podniósł potencjał obronny, nie tylko dzięki nowemu wyposażeniu, ale też przedłużeniu żywotności samych maszyn o kolejne lata. Dzięki temu Polska może zyskać nowoczesne lotnictwo taktyczne, zanim jeszcze na dobre wejdą do służby najnowsze myśliwce piątej generacji F-35.
Na straży Polski i NATO
Polskie F-16 stacjonują w dwóch kluczowych bazach lotniczych: w Krzesinach pod Poznaniem (31. Baza Lotnictwa Taktycznego) oraz w Łasku pod Łodzią (32. Baza Lotnictwa Taktycznego). To właśnie z tych lokalizacji, na co dzień, nasze Jastrzębie pełnią dyżury bojowe w ramach systemu obrony powietrznej, monitorując polskie niebo i w razie potrzeby reagując na naruszenia przestrzeni powietrznej.
Ich głównym zadaniem jest zapewnienie przewagi powietrznej i obrona przed zagrożeniami z powietrza, ale dzięki swoim wielozadaniowym zdolnościom mogą również wykonywać zadania uderzeniowe i rozpoznawcze.
Poza codzienną służbą na polskim niebie, nasze F-16 aktywnie uczestniczą w misjach międzynarodowych, demonstrując swoje zdolności i interoperacyjność z siłami sojuszniczymi NATO. Przykładem jest misja Baltic Air Policing, w ramach której polskie Jastrzębie wielokrotnie pełniły dyżury nad przestrzenią powietrzną Litwy, Łotwy i Estonii.
Polscy piloci i ich maszyny, w ramach Polskich Kontyngentów Wojskowych "Orlik", udowadniali swoją gotowość bojową i profesjonalizm, chroniąc sojusznicze niebo i zapewniając bezpieczeństwo w regionie. To pokazuje, że polskie F-16 to nie tylko obrońcy ojczyzny, ale także aktywni uczestnicy budowania wspólnego bezpieczeństwa w ramach NATO.
Modernizacja o kluczowym znaczeniu
Modernizacja F-16 to nie tylko kwestia „tuningu” starych samolotów. To realne wzmocnienie potencjału bojowego w sytuacji, gdy Polska znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie agresywnego i nieprzewidywalnego państwa.
W obliczu wojny w Ukrainie i wzrastającego napięcia w regionie, każde wzmocnienie zdolności bojowych, zwłaszcza w powietrzu, ma kluczowe znaczenie. Przewaga powietrzna to wciąż fundament skutecznej obrony.
Program modernizacji F-16 nie tylko przedłuży żywotność maszyn, ale także zbliży je do zdolności oferowanych przez nowe F-35. Ostatecznie to właśnie te dwa typy myśliwców: F-16V i F-35A Lightning II – będą stanowić trzon polskiego lotnictwa w nadchodzących dekadach.
Biliony złotych i konkretne efekty
Choć kwoty robią wrażenie, to w tym przypadku pieniądze idą w parze z realnymi efektami. Zamiast kupować nowe samoloty za gigantyczne sumy, Polska wyciska maksimum z tego, co już ma. A dzięki wsparciu USA robi to w sposób, który minimalizuje ryzyko i koszty.
Dla podatnika to wciąż ogromny wydatek, ale w kontekście bezpieczeństwa kraju to inwestycja, która może się zwrócić szybciej, niż się spodziewamy.
Modernizacja F-16 to nie fanaberia, ale konieczność. I wszystko wskazuje na to, że Polska właśnie zrobiła bardzo ważny krok, by tę konieczność zrealizować.