REKLAMA

Nowe Volvo atakuje aparaty smartfonów. Zwłaszcza z jabłuszkiem

Elektryczne SUV-y Volvo EX90 reklamowane są jako jedne z najbezpieczniejszych aut na świecie. Ale najnowsze doniesienia sugerują, że ich technologia może zagrażać nie tyle innym uczestnikom ruchu, ile smartfonom. Szczególnie tym z jabłuszkiem na obudowie.

Nowe Volvo atakuje aparaty smartfonów. Zwłaszcza z jabłuszkiem
REKLAMA

Nowy elektryczny SUV szwedzkiego producenta został wyposażony w zaawansowany czujnik LIDAR firmy Luminar, zamontowany na dachu pojazdu. To właśnie ten element ma być odpowiedzialny za nietypowy incydent, który wzbudził niemałe emocje w sieci.

REKLAMA

Ale o co tak właściwie chodzi?

Jak podaje TVN Turbo, użytkownicy iPhone’a 16 Pro Max, próbując sfotografować lub nagrać samochód z bliska, mieli doświadczyć uszkodzenia optyki aparatu. Objawy? Problemy z ostrością, zakłócenia pracy matrycy lub całkowite jej wyłączenie. Choć brak oficjalnego stanowiska Apple, powtarzające się relacje zdają się wskazywać na jeden wspólny mianownik – działający LIDAR w Volvo.

Źródło zdjęcia: Volvo

LIDAR, czyli system mapowania przestrzeni za pomocą laserowych impulsów światła, to jedna z ważniejszych technologii wspierających półautonomiczne funkcje jazdy. Jego zadaniem jest dokładna detekcja obiektów wokół auta – niezależnie od warunków oświetleniowych. W EX90 czujnik ten znajduje się na dachu i wysyła precyzyjne wiązki światła w paśmie bliskiej podczerwieni, niewidocznej dla ludzkiego oka. Problem pojawia się wtedy, gdy intensywne impulsy padają wprost na wrażliwe komponenty optyczne smartfona, zwłaszcza te odpowiadające za detekcję światła i autofokus. Przy nagrywaniu z bardzo bliska i pod odpowiednim kątem może dojść do przegrzania się lub trwałego zakłócenia pracy czujnika.

To nie błąd auta, a niezgodność sprzętów

Volvo zapewnia, że jego LIDAR jest w pełni bezpieczny dla ludzi i nie oddziałuje na inne urządzenia elektroniczne. Źródła wskazują, że problem może leżeć po stronie samych smartfonów, które nie są projektowane z myślą o bezpośredniej ekspozycji na mocne sygnały optyczne o dużej częstotliwości. Można więc powiedzieć, że mamy do czynienia z kolizją dwóch nowoczesnych technologii, które nigdy nie powinny były się zetknąć w tak specyficzny sposób. Podobne przypadki zgłaszano wcześniej w kontekście pokazów laserowych czy filmowania ekranów LED z bliskiej odległości, jednak po raz pierwszy dotyczy to seryjnie produkowanego samochodu.

Problem z aparatem, z czujnikiem LIDAR a może jeszcze z czymś innym? Jedno jest pewne, dopóki producenci nie przeanalizują tego zjawiska dogłębnie, warto trzymać swojego smartfona z dala od pojazdów z laserami.

Przeczytaj także:

REKLAMA

Źródło zdjęcia głównego: Volvo

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-07T20:31:23+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T20:25:53+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T19:07:04+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T18:54:38+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T17:52:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T16:53:10+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T16:23:59+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T15:42:27+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T15:17:17+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T15:00:23+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T13:52:24+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T11:59:13+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T11:09:36+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T09:47:08+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T08:38:13+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T07:15:58+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T06:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T06:08:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T06:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T21:09:19+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T20:44:11+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T20:15:53+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T19:55:52+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T19:44:22+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA