REKLAMA

Latają helikopterami, a mogliby jechać pociągiem. PKP Intercity pokazało gigantyczną różnicę

Kolej to najbardziej ekologiczny środek transportu, a PKP Intercity postanowiło przypomnieć, co jest tego zasługą. Przewoźnik już stawia na czystą, zieloną energię, a w przyszłości tych rozwiązań będzie jeszcze więcej.

Latają helikopterami, a mogliby jechać pociągiem. PKP Intercity pokazało gigantyczną różnicę
REKLAMA

Ostatnio głośno było o osobach, które poleciały do restauracji… helikopterem. Można było złapać się za głowę nawet bez wiedzy na temat tego, jakie to obciążenie dla środowiska, ale Tymon Grabowski postanowił oszacować emisje.

REKLAMA

Samochód jedzie ok. dwukrotnie wolniej od helikoptera – może utrzymać prędkość ok. 120 km/h. Niech przy tej prędkości zużywa nawet 7 litrów na 100 km. Helikopter zużyje ich między 95 a 105, czyli emisja może przekroczyć 1000 g CO2 na kilometr. Żaden samochód, nawet najbardziej luksusowy – nawet dwunastocylindrowe Lamborghini czy Rolls-Royce – nie są w stanie zbliżyć się do tego wyniku.

A to przecież nie jest odosobniony przypadek. Jasne, helikopterów nie jest aż tak dużo jak samochodów, ale jednak co jakiś czas słyszy się, że jakiś celebryta postanowił wybrać się na lotniczą przejażdżkę. To fatalny przykład dla wszystkich, bo nagle okazuje się, że jedni mają się starać, a drudzy mogą pozwolić sobie zatruwanie środowiska. Tylko dlatego, że ich stać.

My też mamy Taylor Swift w domu

Znane internetowe małżeństwo chwaliło się nie tak dawno podróżą z Krakowa do Warszawy, by w stolicy zahaczyć o luksusowy sklep. Wprawdzie tłumaczono, że youtuber i tak musiał wyrobić liczbę godzin, więc niby połączono przyjemne z pożytecznym, ale obserwujących parę jakoś to nie przekonało. I nie dziwię się. Mogłoby się wydawać, że rodzime gwiazdy nauczą się na błędach zagranicznych i unikną niepotrzebnego skandalu, ale dosłowna chęć patrzenia na innych z góry wygrywa.

Bywa, że niektórzy prywatnym helikopterem lecą na… ekologiczne spotkania. Kto bogatemu zabroni, zapytają niektórzy, ale jestem zdania, że ktoś jednak powinien. Tym bardziej że alternatywa jest na wyciągnięcie ręki.

Dobrze się składa, że akurat teraz PKP Intercity postanowiło przypomnieć, że pociąg to najlepszy wybór dla środowiska

Przewoźnik przypomina, a przy okazji słusznie chwali się, że kolej emituje 4 razy mniej CO2 niż transport drogowy i blisko 5 razy mniej CO2 niż transport lotniczy.

W PKP Intercity już powyżej 80 proc. taboru wcale nie emituje spalin. W drodze są kolejne takie pojazdy, m.in. pociągi od nowosądeckiego Newagu, które pozwolą na ograniczenie używania silników spalinowych na trasach bez elektryfikacji. Przewoźnik czeka na dostawę 35 takich hybrydowych maszyn.

Spółka chce, aby w 2026 r. 25 proc. energii trakcyjnej, czyli tej wykorzystywanej do ruchu pojazdów przewoźnika, pochodziła z OZE. Kolej coraz częściej stawia na fotowoltaikę czy wiatraki. Panele znajdziemy na dworcach, a był pomysł, by montować je na dachach pociągów. Niedawno PKP PLK zapowiedziało, że wiatraki będą ustawiane wzdłuż torów. Dzięki temu nie trzeba byłoby energii transportować, co pozwoliłoby zmniejszyć straty przesyłowe.

Według deklaracji PKP Intercity udział procentowy energii z OZE w wolumenie energii trakcyjnej będzie stale rósł, aby w 2030 roku stanowić 50 proc. całości.

W minionym roku spółka zakończyła inwestycje związane z przebudową infrastruktury własnej w Krakowie, Szczecinie czy Wrocławiu. W wyniku tych inwestycji powstały m.in. dwie nowoczesne, ekologiczne myjnie. Wykonując modernizacje bądź rozbudowę swoich stacji postojowych PKP Intercity uwzględnia rozwój instalacji fotowoltaicznych, które produkują energię z odnawialnych źródeł wykorzystywaną na potrzeby własne przewoźnika. Takie działanie pozwala m.in. optymalizować koszty. Wybudowane myjnie zostały także wyposażone m.in. w oczyszczalnię ścieków z obiegiem zamkniętym wody technologicznej, pozwalającym na wielokrotne wykorzystywanie wody z mycia oraz system zbierania deszczówki – opisuje przewoźnik.

- Plany spółki zakładają, że już w kolejnym roku 100 proc. energii nietrakcyjnej będzie pochodziła z odnawialnych źródeł energii – zapewnia PKP Intercity.

REKLAMA

Jak widać pociąg jest rozsądną alternatywą nie tylko w sytuacji, gdy czeka na was helikopter, a w planach jest wizyta w restauracji. Oby tylko korzystający z tego wyboru zachowywali się mimo wszystko nieco inaczej, niż ostatnio piłkarze Śląska Wrocław. Pojechali na mecz do Radomia prywatnym pociągiem, wynajętym przez jednego ze sponsorów. Owszem, lepiej by było, gdyby przy okazji zabrali innych pasażerów, ale nie w tym rzecz – na dworcu i tak czekał na nich klubowy autokar, który musiał do Radomia dojechać. Tyle że bez piłkarzy, bo ci byli przecież w pociągu. Zamiast pojechać jednym środkiem transportu, na tę podróż zaangażowano dwa.

Śląsk Wrocław ostatecznie mecz zremisował, tracąc bramkę w samej końcówce meczu. Uznajmy, że była to kara za nieekologiczne podejście. Chcieli dobrze, ale przekombinowali.  

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-14T08:28:25+01:00
Aktualizacja: 2025-02-14T08:00:25+01:00
Aktualizacja: 2025-02-14T06:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T19:56:13+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T19:20:37+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T18:55:43+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T18:27:59+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T16:48:15+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T16:22:51+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T12:48:32+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA