Komfort ponad wszystko. Ale na szczęście nie dźwięk. Sony LinkBuds Fit - recenzja
Już sama nazwa sugeruje, że mają to być najlepsze LinkBuds w historii jeśli chodzi o wygodę. Od razu popsujemy niespodziankę: udało się. Co innego poszło nie tak.
Design Sony LinkBuds Fit wprowadza innowacyjne rozwiązanie w postaci haczyków dousznych Air Fitting Supporters. To miękkie i wypełnione powietrzem końcówki, które przypominają występy znane z modelu Fit Pro. Umieszczają się one pod wewnętrzną krawędzią ucha, zapewniając stabilność podczas intensywnych treningów czy długich spacerów do biura.
Czytaj też:
- Niedawno zmienili świat PC, teraz biorą się za rewolucję w słuchawkach. Trzymam kciuki za Qualcomma
- Odpalisz muzykę w najlepszej jakości na swoim głośniku. Oto co musisz zrobić
- YouTube YouTube obiecuje chronić twórców przed plagiatami AI. Czy to w ogóle możliwe? chronił twórców przed plagiatami AI. Zobaczymy czy skutecznie
Jedno z pewnością się udało. Sony LinkBuds Fit to niezwykle wygodne słuchawki
Air Fitting Supporters zostały zaprojektowane tak, aby zredukować kontakt z uchem i nacisk na nie. Są miękkie i elastyczne, co sprawia, że słuchawki są przyjemne w dotyku i nie powodują dyskomfortu nawet przy dłuższym użytkowaniu. W praktyce rozwiązanie to sprawdza się doskonale. Słuchawki szybko i wygodnie wkłada się do ucha, gdzie trzymają się bardzo pewnie. Nawet podczas energicznego potrząsania głową czy podskakiwania, LinkBuds Fit pozostają na swoim miejscu.
Lekkość konstrukcji to kolejny atut tych słuchawek - każda waży zaledwie 4,9 g. Dzięki temu są praktycznie niewyczuwalne podczas noszenia. Dodatkowo posiadają certyfikat IPX4, co oznacza odporność na zachlapania i pot. To ważna cecha dla osób aktywnych, które korzystają ze słuchawek podczas treningów.
Jednak warto zwrócić uwagę na ograniczoną możliwość dopasowania słuchawek do indywidualnego kształtu ucha. Producent oferuje jedynie trzy rozmiary gumek. W moim przypadku dopasowanie okazało się idealne, ale z uwagi na niewielki wybór trudno mi zapewnić, że każdy użytkownik osiągnie ten sam poziom komfortu. Osoby o nietypowym kształcie kanału słuchowego mogą napotkać trudności.
Panel dotykowy to aspekt, który wzbudził we mnie mieszane uczucia. W poprzednich modelach Sony często narzekałem na jego nadmierną czułość, prowadzącą do przypadkowych aktywacji. W LinkBuds Fit sytuacja jest odwrotna - czułość jest bardzo niska. Często musiałem powtarzać gesty i wielokrotnie pukać w słuchawki, aby wywołać pożądaną reakcję. Może to być frustrujące podczas codziennego użytkowania, zwłaszcza w ruchu.
Dodatkowe funkcje. ANC na szczęście jest skuteczny, rozczarowuje coś innego
Słuchawki zostały wyposażone w tryb wzmacniania dźwięków otoczenia oraz aktywną redukcję szumów (ANC). Oba tryby działają wyjątkowo sprawnie, umożliwiając dostosowanie doświadczeń audio do aktualnych potrzeb i otoczenia. Tryb wzmacniania dźwięków otoczenia pozwala na zachowanie świadomości tego, co dzieje się wokół posiadacza, co jest szczególnie przydatne podczas poruszania się po mieście czy w biurze. Z kolei aktywna redukcja szumów skutecznie izoluje od hałasów, choć nie dorównuje pod tym względem najlepszym modelom Bose. Mimo to ANC w LinkBuds Fit nadal oferuje satysfakcjonujący poziom tłumienia, umożliwiając skupienie się na muzyce czy rozmowie.
Czas pracy na baterii prezentuje się solidnie, ale zarazem poniżej oczekiwań. Użytkownik może liczyć na około 5,5 godziny odtwarzania bez konieczności ładowania słuchawek oraz łącznie do 21 godzin z dodatkowymi doładowaniami z etui. Chociaż są to przyzwoite wyniki, warto zaznaczyć, że niektórzy konkurenci w podobnej klasie cenowej oferują dłuższy czas działania.
Aplikacja mobilna Sony dostarcza szerokie możliwości personalizacji. Dzięki w pełni konfigurowalnemu pięciopasmowemu korektorowi użytkownik może dostosować brzmienie do własnych preferencji. Dodatkowo dostępne są połączenia multipunktowe oraz zaawansowane funkcje, takie jak śledzenie ruchów głowy i Sony 360 Reality Audio.
Sony LinkBuds Fit - jak grają?
LinkBuds Fit od samego początku uderzają słuchacza solidnym, pełnym brzmieniem. Już przy pierwszym odsłuchu można poczuć ich energiczne podejście do reprodukcji muzyki, co z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom intensywnych brzmień. Dźwięk może jednak momentami wydawać się nieco masywny i pozbawiony subtelności. Mimo to, jeśli chodzi o oddanie ducha utworów, szczególnie tych z gatunków cięższego rocka, hip-hopu czy ścieżek dźwiękowych z filmów, LinkBuds Fit radzą sobie z tym zadaniem doskonale. Potrafią przekazać energię i dynamikę utworów, zapewniając satysfakcjonujące doświadczenia słuchowe.
Warto zwrócić uwagę na obecność dużej ilości szczegółów w dźwięku, co jest zasługą technologii DSEE (Digital Sound Enhancement Engine) firmy Sony. Technologia ta poprawia jakość niższej jakości plików audio, przywracając im pierwotną klarowność i bogactwo detali. Dzięki temu słuchawki mogą zaoferować lepsze brzmienie nawet przy odtwarzaniu skompresowanych formatów.
LinkBuds Fit są jednak nieco zbyt mocno zaakcentowane w zakresie niskich tonów. Bas jest wyraźny i dominujący, co może być zaletą dla osób preferujących tego typu charakterystykę dźwięku. Niemniej jednak, w przypadku utworów o delikatnej, subtelnej aranżacji, takie ustawienie może powodować utratę niektórych detali i niuansów. Brak pewnej subtelności sprawia, że niezależnie od ustawień, słuchawki dążą do zapewnienia potężnego dźwięku i mocnych basów. W konsekwencji, przy bardziej wyrafinowanych kompozycjach, niektóre elementy mogą umykać uwadze słuchacza.
Misja zakończona sukcesem. Trudno o wygodniejsze słuchawki, a kompromisów jest niewiele
Nie używałem wszystkich słuchawek świata, więc nie mogę napisać, że to najwygodniejsze słuchawki TWS na rynku. Tym niemniej z tych, z którymi miałem styczność - a za sprawą pracy w Spider’s Web trochę już tego było - LinkBuds Fit są bezkonkurencyjne. Nie wypadły mi z uszu ani razu, nie licząc już prawdziwie absurdalnych i gwałtownych ruchów głową. A przy tym są niewyczuwalne, zapewniając skuteczny ANC lub wzmacnianie dźwięków otoczenia.
Słuchawki wyspecjalizowane często jednak tracą na samym brzmieniu. W przypadku LinkBuds Fit jest lepiej niż przyzwoicie, choć faktycznie nie do końca wzorowo. Miłośnicy zarówno intensywnego heavy metalu jak i rapu z mocnym podkładem powinni być bardzo zadowoleni. Jeżeli jednak ktoś preferuje subtelną muzykę relaksacyjną, to… i tak będzie dobrze, choć konkurencja i inne słuchawki Sony udowadniają, że da się lepiej.
Największym rozczarowaniem jest czas pracy na akumulatorze. Co prawda 5 godz. bez kontaktu z etui ładującym to i tak wynik zaspokajający potrzeby większości klientów. Trudno jednak nie zauważyć, że Samsung, Bose, Apple i reszta w tej klasie oferują jeszcze lepsze wyniki.