Łatwo jest kupić MacBooka ale z Windowsem. Ale przykro na nie patrzeć
Laptopy Copilot+ z układami Snapdragon X i Ryzen 300 AI podjęły wyzwanie rzucone przez MacBooki, starając się zapewnić podobne sprawność energetyczną i komfort pracy. Teraz świat partnerów sprzętowych Microsoftu szykuje się do ataku na komputery stacjonarne Apple’a. Będzie przykro patrzeć.
Komputery Copilot+ PC w minionym roku to triumf, choć niezupełnie za sprawą sztucznej inteligencji. Wyposażone w najnowsze chipsety od Qualcomma i AMD laptopy po raz pierwszy zbliżyły się jakością i sprawnością do komputerów MacBook - które za sprawą niezwykle udanego chipsetu Apple Silicon do tej pory wyznaczały poprzeczkę do pobicia w kwestii komfortu pracy. Komputery z nowymi Ryzenami i Snapdradonami podobnie jak te od Apple’a oferowały szybkość, bardzo cichą pracę i długi, przewidywalny czas pracy na zasilaniu bateryjnym. To bez wątpienia triumf.
I również bez wątpienia ważne wydarzenie na rynku PC. Różnica jakościowa pomiędzy układami Apple’a a tymi od Intela, AMD i Qualcomma była tak znacząca, że klienci gotowi byli porzucić znajome środowisko Windowsa i godzić się na rozmaite ograniczenia Apple’a, bo i tak sumarycznie ich praca wykonywana była szybciej i przyjemniej na komputerach Mac. Laptopy z Snapdragonami X czy Ryzenami AI 300 nie są tak dobre (w kwestii chipsetu) jak te od Apple’a - ale już wystarczająco dobre, by patrzeć na inne ich zalety i rozważać ich zakup.
Czytaj też:
Teraz ten sam triumf ma rzekomo czekać desktopy z Windowsem. Tu przewaga Apple’a pozostaje miażdżąca
Czy bezwzględna wydajność to najważniejsza cecha laptopa? To na pewno ważna cecha, wszak komputer, w tym przenośny, służy do przeliczania danych. W notebooku bardzo ważne są też klawiatura, wyświetlacz, kultura pracy (emisja hałasu, przewidywalność czasu pracy i danego poziomu wydajności), czas pracy na zasilaniu bateryjnym, dostępne złącza, serwisowalność, głośniki i wiele innych. Dlatego komputery przenośne Copilot+ oceniamy jako sukces, mimo że MacBooki i tak oferują lepsze parametry ich procesora. Te z Snapdragonami X i Ryzenami 300 AI mają wystarczająco udane czipy, by móc rywalizować z MacBookami innymi cechami.
Tyle że to nie układy scalone są największym atutem Maców Mini i iMaców. A właściwie to niezupełnie.
Jak informuje The Verge, lada dzień pierwsi producenci komputerów zaczną prezentować światu stacjonarne komputery Copilot+. Wymagania Microsoftu się nie zmieniają, co oznacza, że będą musiały mieć na obudowie przycisk Copilot, co będzie tematem całkiem zasłużonych żartów. Przede wszystkim jednak bazować będą na tych samych układach, co chwalone tak często na łamach Spider’s Web laptopach. W przypadku AMD i Intela wręcz jeszcze wydajniejszych odmian, z jeszcze potężniejszymi GPU (a w przypadku Qualcomma będą to dokładnie te same czipy, co w laptopach).
Tyle że w komputerze stacjonarnym sprawność energetyczna nie jest aż tak dużym problemem. Nie są to urządzenia zasilane bateryjne, więc jedyną realną korzyścią z tej sprawności energetycznej są niższe rachunki za prąd oraz możliwość zamknięcia komputera w mniejszej, dyskretniej wentylowanej obudowie. A tak się składa, że tu akurat świat konkurentów Apple’a miał wiele do powiedzenia od dłuższego czasu. Na rynku nie brakuje ciekawych konstrukcji typu desktop PC, z kultowym Intel NUC na czele. Stacjonarne komputery Mac nokautują konkurencję parametrem, do którego ta nie jest przyzwyczajona. Copilot+ PC w nim nic nie zmieniają.
Stacjonarny Apple Mac to cenowy nokaut
Malutki, elegancki, niemal bezgłośny Mac Mini z układem Apple M4, 16 GB RAM i 256 GB SSD to wydatek 3000 zł. To komputer, który w kwestii wydajności zaspokoi niemal każde potrzeby, poza gamingowymi i wysoce profesjonalnymi. Niestety znamy orientacyjne ceny układów Snapdragon X i Ryzen AI 300 dla komputerów stacjonarnych. Jest bardzo niewielka szansa, że alternatywy dla Maca Mini z Ryzenem zbliżą się nieco do relacji ceny i jakości oferowanej przez Apple’a. W przypadku desktopów z Snapdragonami X takiej szansy już nie ma, ewentualnie może poza najmniej wydajnymi Snapdragonami X Plus.
Niestety nic co mają niebawem zaprezentować Lenovo, Asus, Acer, HP, Lenovo czy wskazany przez The Verge mniej znany Geekom nie jest w stanie zagrozić ofercie cenowej Apple’a. Właściwie jedynym atutem stacjonarnych komputerów Copilot+ z Windowsem będzie rzeczony Windows, co również nie przez wszystkich będzie postrzegane jako zaleta tych komputerów. Rok 2025 będzie czasem, w którym producenci komputerów będą musieli znaleźć sposób na dorównanie niskim cenom Apple’a.
A to wyzwanie, którego samo sformułowanie jeszcze do niedawna nie wszystkim mieściło się w głowie.