Chcesz się pozbyć oszustów? Zablokuj ich sam. Tak sugeruje Meta
Reklama, która wyświetliła mi się na Facebooku, dobrze pokazuje, jak Meta rozumie walkę z cyberprzestępcami. Okazuje się, że gigant w sumie niewiele może i to od użytkowników zależy walka z fałszywymi profilami.
Facebook już ponad miesiąc temu próbował przekonywać, że dzielnie walczy z internetowymi oszustwami. Jak zauważył Artur Kurasiński, w jednej z gazet pojawiła się reklama Mety wyjaśniająca, jak przechytrzyć oszustów. W zamieszczonym poradniku można było przeczytać, że Facebook „stosuje połączenie AI z weryfikacją człowieka, by blokować fałszywe konta, większość w ciągu kilku minut od utworzenia”.
Reklama budziła niesmak nie tylko dlatego, że w pamięci mieliśmy własne doświadczenia związane z tym, jak nie działa facebookowa moderacja i ochrona użytkowników. Przede wszystkim poradnik oburzał, bo przecież w tym samym czasie głośno było o interwencji Rafała Brzoski. Przedsiębiorca w końcu miał dość kradzieży swojego wizerunku i jego żony, wykorzystywanych w fałszywych reklamach oszustów publikowanych na Facebooku czy Instagramie. Do kliknięcia w reklamę prowadzącą na złośliwą stronę bardzo często zachęcały też nagłówki pomawiające małżeństwo.
Kiedy więc szef inPostu musiał skierować sprawę do sądu, by wymusić zaprzestania publikacji złośliwych reklam przez Facebooka, technologiczny gigant jak gdyby nigdy nic zapewniał w prasie, że na wojnie z cyberprzestępcami jest bardzo skuteczny. Coś tu się nie zgadza, prawda?
W kolejnych tygodniach wcale nie było lepiej. Walczący z cyberprzestępcami Facebook kasował wpisy i profile tych kont, które tak naprawdę chciały przed złodziejami chronić użytkowników. Sprawa była szokująca, bo usunięty został post CERT Polska z artykułem, w którym specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa zwracali uwagę, że „jedynymi podmiotami, które mogą skutecznie ograniczyć zasięgi oszustów są platformy reklamowe należące do gigantów technologicznych jak Meta (Facebook, Instagram) czy Google”.
Usunięto nawet cały profil Sekuraka, który również napisał o tekście CERT Polska. Niedawno swoją podobną historią podzielił się Piotr Konieczny, założyciel Niebezpiecznika, któremu również oflagowano posty. Dlaczego? Nie wiadomo. Ale dzięki temu dowiedzieliśmy się, że jeśli zechcemy odwołać się do decyzji giganta, to można tylko albo skasować wpis, albo… skierować sprawę do sądu. Tyle że to nie takie proste, bo w Polsce nie ma żadnej instytucji, która by w tym pomogła. To wprawdzie wina niewdrożenia w Polsce specjalnej ustawy, ale po raz kolejny jak na dłoni zobaczyliśmy, że przeciętny użytkownik w starciu z Facebookiem niewiele może.
Właśnie dlatego ze zdziwieniem spojrzałem na reklamę, która nagle wyświetliła mi się na Facebooku
W sponsorowanym wpisie reklamującym funkcję Instagrama czytamy, że „blokowanie podejrzanych kont na Instagramie to prosty sposób na zapobieganie oszustwom”. Reakcją na ofertę „zbyt dobrą, by była prawdziwa” jest więc kliknięcie zgłoś.
„Wykrywaj i blokuj fałszywych celebrytów” – zachęca gigant.
Po tych wszystkich dziwnych akcjach związanych z dopuszczaniem fałszywych reklam, w których wykorzystano wizerunki celebrytów, po (chwilowym) skasowaniu wpisów i kont ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa, Meta z dumą chwali się możliwością zgłaszania fałszywych reklam czy wiadomości. I to jeszcze my, użytkownicy, mamy zgłaszać złodziei, byśmy na portalach Mety czuli się bezpiecznie. To my mamy ich wykrywać i blokować. No jasne, bo kto inny?
Tupet społecznościowego giganta ciągle zaskakuje
W samej edukacji użytkowników nie ma niczego złego. Jednak Meta ma narzędzia, aby realnie i skutecznie walczyć z cyberprzestępcami. Wskazali je niedawno specjaliści z CERT Polska. W przekazanych wytycznych podkreślono, że Meta powinna rozbudować zespół polskojęzycznych moderatorów oraz blokować użytkowników, których reklamy i posty zostały kilkukrotnie oznaczone jako oszustwo. Domagano się również poprawienia transparentności i aktualności biblioteki reklam, aby uniemożliwić nadużywanie jej funkcjonalności do obchodzenia mechanizmów weryfikacji wykorzystywanych przez Meta.
Jak widać, nie są to wielkie wyzwania, szczególnie dla tak dużej firmy jak Meta. Póki co jednak dostaliśmy reklamę Instagrama, z której wynika, że odpowiedzialność za walkę z oszustwami spada w zasadzie na samych użytkowników.
Rzecz jasna termin publikacji takiej reklamy mógł być przypadkowy, ale nawet jeśli jest to zbieg okoliczności, to wyjątkowo niesmaczny. Tym bardziej że to właśnie eksperci CERT Polska w artykule, który doprowadził do skasowania wpisu na Facebooku, zaznaczali, że zgłaszanie postów w zasadzie na niewiele się zdaje.
Platformy posiadają możliwość zgłoszenia złośliwej reklamy. Platformy firmy Meta pozwalają na wybranie opcji “Zgłoś reklamę”, która umożliwia zgłoszenie oszukańczej treści. Jednocześnie użytkownicy zgłaszają nam, że ich zgłoszenia do firmy Meta często nie są przyjmowane i zostają zamknięte po 7 dniach ze statusem “Nie usunęliśmy reklamy”. W celu weryfikacji, od stycznia do listopada 2024 testowaliśmy zgłaszanie reklam, które uznaliśmy za oszustwo z poziomu standardowego konta użytkownika Facebook. Ze 122 zgłoszonych tak złośliwych reklam, tylko 10 zostało usuniętych. Dokładniej, w 106 przypadkach (86,8%) zgłoszenia zostały zamknięte ze statusem “Nie usunęliśmy reklamy”, w 10 przypadkach reklama została usunięta, zaś w 6 nie otrzymaliśmy odpowiedzi zwrotnej.
W rozmowie z Pulsem Biznesu Marcin Dudek, szef CERT Polska, ujawnił, że na spotkaniu z Metą i Ministerstwem Cyfryzacji ustalono, że za trzy miesiące CERT Polska dokona weryfikacji, czy zostały podjęte działania w związku z realizacją postulatów i poprawą bezpieczeństwa internautów. Oby tylko nie okazało się, że jedyne, na co mogliśmy liczyć, to właśnie te reklamy informujące o możliwości zgłoszenia oszustów.