REKLAMA

Żart na Księżycu. To była kwestia zakładu i sporych pieniędzy

Wszyscy pamiętamy słynne słowa wypowiedziane przez pierwszego człowieka na Księżycu. Ale czy wiecie, co powiedział trzeci człowiek stawiający stopę na Srebrnym Globie?

Żart na Księżycu. To była kwestia zakładu i sporych pieniędzy
REKLAMA

To mały krok dla człowieka, ale ogromny skok dla ludzkości - to zdanie zapisane jest złotymi zgłoskami w historii. Wypowiedział je Neil Armstrong, pierwszy człowiek, który postawił stopę na Księżycu. Słowa te padły, gdy astronauta stawiał stopy na powierzchni naszego satelity.

REKLAMA

Mniej znane są słowa natomiast, które wypowiedziała trzecia osoba na Księżycu, astronauta Charles "Pete" Conrad Jr. Tymczasem wiąże się z nimi nietypowa historia.

Długa droga do gwiazd

Pete Conrad był członkiem misji Apollo 12, drugiej załogowej wyprawy na Księżyc. W czasie pierwszej wyprawy, misji Apollo 11, na Srebrnym Globie wylądowały dwie osoby. Podobnie było w trakcie Apollo 12, a jako pierwszy na powierzchnię Księżyca wyszedł właśnie Pete Conrad, który tym samym stał się trzecią osobą na Księżycu.

 class="wp-image-4985066" width="840" height="1001"
Pete Conrad w 1964 r. Fot. NASA

Conrad był niezwykle dowcipny, choć nie zawsze działało to na jego korzyść.

W 1959 r., jako pilot Marynarki Wojennej, był zaproszony do wzięcia udziału w procesie selekcji pierwszej grupy astronautów NASA (Mercury Seven) w klinice Lovelace w Nowym Meksyku. Conrad, podobnie jak jego koledzy kandydaci, musiał przejść przez kilkudniowe testy. Część z nich przyszli astronauci, uznali za poniżające i niepotrzebne. Dotyczyło to zarówno testów psychologicznych, jak i fizycznych.

Gdy kolejny raz poproszono go o dostarczenie próbki kału do laboratorium, umieścił ją w pudełku prezentowym i zawiązał wokół niej czerwoną wstążkę. W końcu zdecydował, że ma już dość. Opuścił testy po upuszczeniu pełnej lewatywy na biurko dowódcy kliniki. Jego początkowy wniosek do NASA został odrzucony z adnotacją, że "nie nadaje się do długotrwałych lotów".

Conrad wrócił do latania jako pilot myśliwca. Jednak gdy NASA ogłosiła, że poszukuje drugiej grupy astronautów skontaktowano się z Conradem i przekonano do ponownego zgłoszenia się do programu. Tym razem Conrad uznał badania medyczne za mniej inwazyjne i w czerwcu 1962 r. został wybrany do NASA.

 class="wp-image-4983599"
Pete Conrad na Księżycu. Fot. NASA

Pete Conrad był doskonałym pilotem i astronautą. Dlatego też wybrano go do programu Apollo 12, drugiego lądowania ludzi na Księżycu.

Więcej o misjach na Księżyc przeczytasz na Spider's Web:

Dla mnie był długi

19 listopada 1969 r. Pete Conrad usiadł na powierzchni Srebrnego Globu wraz z Alanem Beanem.

Schodząc z lądownika, po zeskoczeniu z najniższego szczebla na podest, Conrad krzyknął: "Jupi! Człowieku, może był mały dla Neila, ale dla mnie był długi” (Whoopee! Man, that may have been a small one for Neil, but that's a long one for me), nawiązując do słynnych słów Armstronga.

Conrad dowcipkował w ten sposób także ze swojego niskiego wzrostu. Mierzył 1,68 m i był jednym z najniższych astronautów w NASA. Nagranie z tego wydarzenia zobaczycie niżej.

Gdy stanął na powierzchni i gdy jego buty zanurzyły się lekko w księżycowym regolicie dodał "O! Jakie to miękkie i delikatne".

To była kwestia zakładu

Jak się później okazało, słowa wypowiedziane przez Conrada, był sprawą honoru. Astronauta założył się bowiem ze znaną i popularną włoską dziennikarką Orianą Fallaci. Była ona przekonana, że słowa, które wypowiedział na Księżycu Armstrong były napisane przez NASA, a astronauta po prostu musiał je wypowiedzieć, bo taki dostał rozkaz.  

Conrad założył się więc o 500 dol. (teraz byłoby to około 4300 dol., ponad 17 tys. zł), że jego pierwsze słowa na Księżycu będą jego własnymi i że każdy będzie mógł to rozpoznać.

Fallaci poprosiła, żeby "powiedział cokolwiek zechce. Poza jedną rzeczą: że marzyłeś o lataniu odkąd byłeś dzieckiem. Słyszałam to już od sześciu lub siedmiu astronautów. Jeśli ty też to powiesz chyba wyskoczę przez okno".

 class="wp-image-4983590"
Oriana Fallaci

Niestety nie wiadomo, czy kiedykolwiek doszło do wypłaty zakładu. Faktem jest jednak, że Conrad wywiązał się ze swojej części umowy.

Jeśli chcielibyście zobaczyć więcej na ten temat, to serdecznie polecam Wam serial "Z Ziemi na Księżyc" produkcji HBO. Jeden z odcinków poświęcony jest właśnie misji Apollo 12, a jego załoga przedstawiona jako najdowcipniejsza załoga programu. Fragment serialu, fabularyzowany moment lądowania Conrada i Beana na Księżycu zobaczycie niżej.

REKLAMA

Główna ilustracja: Charles "Pete" Conrad Jr. po wylądowaniu misji Gemini 5. Fot. NASA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA