REKLAMA

Tak rodzice chcą wydłużyć dzieciom dzieciństwo. Wskazali najlepszy moment na pierwszego smartfona

Rodzice z Wysp prześcigają się w inicjatywach na oderwanie dzieci od smartfonów i "wydłużenie im dzieciństwa". Dyrekcja jednej ze szkół chce by 25 innych placówek przyłączyło się do zobowiązania, w ramach którego smartfony mogą otrzymać jedynie uczniowie, którzy ukończyli 9 klasę.

Tak rodzice chcą wydłużyć dzieciom dzieciństwo. Wskazali najlepszy moment na pierwszego smartfona
REKLAMA

Sposobów na odciągniecie dzieci od smartfonów jest kilka. W szkole podstawowej nr 113 we Wrocławiu zakazano korzystania ze smartfonów, o ile nie pozwoli na to nauczyciel w celach edukacyjnych. Z kolei brytyjskie Eton College wymusiło na uczniach zamianę smartfonów na "cegły".

Natomiast rodzice uczniów uczęszczających do pewnej brytyjskiej szkoły zaangażowali dyrektora, by ten pomógł im otrzymać od pozostałych rodziców podpis pod zobowiązaniem, że ci opóźnią dzieciom pierwszy kontakt ze smartfonem.

REKLAMA

Grupa na Whatsappie zainspirowała rodziców do nietypowej decyzji. Zobowiązali się wydłużyć dzieciństwo bez smartfona

Jak informuje brytyjskie BBC, szkoła podstawowa William Ransom w Hitchin w hrabstwie Hertfordshire wyszła z nietypową inicjatywą do 25 innych szkół w miasteczku Hitchin. Szkoła zaproponowała, by rodzice wszystkich dzieci w wieku szkolnym przyłączyli się do nieformalnego porozumienia, w ramach którego dzieci nie dostaną do ręki smartfona do końca 9 klasy. W brytyjskim systemie edukacji dzieci w 9 klasie w większości mają ukończony 14 rok życia.

Sam pomysł wyszedł od grupki rodziców ze szkoły podstawowej William Ransom, którzy swój plan przedstawili dyrektorowi placówki, Tony'emu Plunkettowi. Plunkett wsparł inicjatywę grupki rodziców, efektem czego było podpisanie przez rodziców uczniów zobowiązania "opóźnienia przekazania dziecku smartfona" i opóźnienia kontaktu z urządzeniem do końca 9 klasy.

Nie chcesz doprowadzić do alienacji swojego dziecka, więc nieuchronnie dajesz mu dostęp [do smartfona]. Miejmy nadzieję, że to, co robimy, to próba zbudowania społeczności, w której więcej dzieci nie ma telefonów, niż je ma. Ułatwia to rodzicom powiedzenie: "Skoro twoi znajomi nie korzystają ze smartfona, to my też nie musimy dawać ci do niego dostępu".

Powiedział Tony Plunkett w wypowiedzi dla BBC

Jak przekazuje brytyjski nadawca, sami rodzice pomysł przyjęli od Smartphone Free Childhood (SFC) - organizacji pozarządowej utworzonej z inicjatywy rodziców, którzy chcą zapewnić dzieciom "dzieciństwo bez smartfona". Głównym kanałem rozwoju i komunikacji SFC jest Instagram oraz liczne grupy na Whatsappie, na których rodzice dzielą się doświadczeniami i wsparciem przy utrzymaniu dzieci z dala od smartfonów.

Może zainteresować cię także:

Jednym z rodziców czynnie zainteresowanych działaniami SFC był Richard Bowdler, który w lutym wraz z innymi rodzicami zwrócił się do dyrektora Tony'ego Plunketta o odgórne działanie, które pomogłoby utrzymać ideę "dzieciństwa bez smartfona"

REKLAMA

Istniał powszechny konsensus, że kiedy dzieci pójdą do szkoły średniej [I stopnia, w wieku 11 lat], dostaną smartfony. Uważaliśmy, że to nie w porządku i chcieliśmy zmienić tę normę. Początki były powolne i niepewne; w lutym była nas zaledwie garstka. Rozmawialiśmy jednak z dyrektorem szkoły, panem Plunkettem, który bardzo nas wspierał.

Opowiedział Richard Bowdler

Warto wspomnieć, że decyzja rodziców z Hitchin nie jest bezprecedensowa. Nauczyciele, rodzice i uczniowie z irlandzkiego Greystones zawiązali pakt, w ramach którego tylko dzieci rozpoczynające naukę w szkole średniej (secondary school, rozpoczynająca się ok. 12 roku życia) mogą mieć smartfony.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA