Spotify przywraca teksty piosenek. Najpierw zabrali, teraz oddają
Spotify ma dla nas niespodziankę! Jedna z najbardziej lubianych funkcji wraca, ale nie do końca w takiej formie, jakiej się spodziewaliśmy. O co chodzi?
W ostatnich latach Spotify, niegdyś uważana za najlepszą platformę streamingową, nieustannie szuka sposobów na zwiększenie swoich przychodów i monetyzację aplikacji. Choć podstawowa wersja Spotify pozostaje darmowa, firma wprowadziła szereg strategii, aby zachęcić użytkowników do przejścia na płatne subskrypcje premium.
Ale dzisiaj skupimy się na tym, jak Spotify wycofuje się ze swojej kontrowersyjnej decyzji, która pozbawiła darmowych użytkowników dostępu do pewnej funkcji. Mowa o tekstach piosenek, które dotąd były dostępne wyłącznie dla subskrybentów premium. Teraz sytuacja ulega zmianie.
Teksty piosenek powracają dla każdego. Spotify składa broń
Funkcja tekstów piosenek była popularnym dodatkiem do aplikacji, jednak pod koniec zeszłego roku i na początku tego roku Spotify zdecydowało się ograniczyć dostęp do niej wyłącznie dla użytkowników premium.
Teraz Spotify potwierdza, że teksty piosenek powrócą dla darmowych użytkowników, ale z "pewnymi ograniczeniami". Firma nie wyjaśniła szczegółowo przyczyn wcześniejszych zmian, ale potwierdziła, że zwiększyła znacznie miesięczny limit liczby tekstów, które darmowy użytkownik może zobaczyć.
W Spotify nieustannie testujemy i wprowadzamy zmiany. To oznacza, że dostępność naszych funkcji może się różnić w zależności od poziomu subskrypcji, rynku i urządzenia. W ciągu najbliższych tygodni będziemy rozszerzać dostępność tekstów piosenek dla użytkowników Spotify Free, aby więcej osób na całym świecie mogło cieszyć się ich przeglądaniem
– przekazał rzecznik Spotify dla TechCrunch.
W rozmowie z 9to5Google, Spotify potwierdziło, że "nowy limit jest tak wysoki, że żaden użytkownik nie powinien go przekroczyć". Zmiana jest wprowadzana stopniowo dla wszystkich użytkowników w ciągu najbliższych tygodni, ale wielu darmowych użytkowników już zauważyło ją w swoich aplikacjach.
Przeczytaj więcej o zmianach w popularnych aplikacjach:
Po co komu limit, którego nikt nie przekroczy?
Moim zdaniem problem polega na tym, że ktoś mógł nadużywać darmowej wersji Spotify, korzystając z niej do celów komercyjnych, takich jak prowadzenie karaoke. Czy to możliwe, że na tym zarabiano? W przeciwnym razie, jak wytłumaczyć decyzję Spotify o wprowadzeniu limitu odtworzeń, którego żaden normalny użytkownik nie przekroczy? Wydaje się to być skierowane do osób, które próbowały czerpać zyski z platformy bez ponoszenia kosztów.
Z drugiej strony, Spotify Premium jest stosunkowo niedrogie, zwłaszcza w porównaniu z potencjalnymi zarobkami z karaoke. Czy to jedyny powód, dla którego Spotify zdecydowało się na taki krok?