REKLAMA

Wtopa sprzedażowa Humane AI Pin. Te liczby mówią wszystko

Humane AI Pin z urządzenia wyprzedzającego swoje czasy stało się niewypałem pokroju telefonu Nokia N-Gage czy konsoli Gizmondo. Najnowszy wyciek pokazuje, że Humane jest nie tylko w beznadziejnej sytuacji finansowej, ale i zignorowało sygnały, które mogłyby uchronić firmę przed blamażem.

Wtopa sprzedażowa Humane AI Pin. Te liczby mówią wszystko
REKLAMA

Humane AI Pin miało być w zamyśle twórców rewolucją na miarę iPhone'a, a skończyło się wizerunkową wtopą już kilka dni po premierze, gdy w internecie zaczęto publikować pierwsze recenzje - a każda z nich nie pozostawiała na Humane suchej nitki. Sytuacji nie pomagał fakt, że wkrótce po premierze pojawiły się informacje o chęci sprzedaży firmy przez jej założycieli.

Teraz upadek "telefonu przyszłości" możemy zobaczyć nie jakościowo, a ilościowo - w liczbach sprzedaży i zwrotów, które właśnie wyciekły do mediów.

REKLAMA

Humane AI Pin to wtopa nie tylko na filmikach i w recenzjach. Excel działu finansów Humane spłynął czerwienią

Serwis The Verge poinformował o uzyskaniu dostępu do "wewnętrznych" danych Humane dotyczących sprzedaży Humane AI Pin. Według danych w rękach użytkowników przebywa wciąż 8 tys. urządzeń, jednak w chwili publikacji artykułu anonimowy informator przekazał, że liczba ta - ze względu na zwroty - spadła do "bliżej 7 tys.".

W sumie zyski ze sprzedaży Humane AI Pin wyniosły 9 mln dol. Jednocześnie obecna wartość zwrotów wynosi 1 mln dol. Ponad tysiąc zamówień na urządzenia zostało anulowanych jeszcze przed wysłaniem, a w sumie Humane udało się sprzedać... 10 tys. sztuk Humane AI Pin. Czyli dziesięć razy mniej niż firma przewidywała sprzedać w pierwszym roku od premiery.

Liczby te wypadają jeszcze bardziej blado, biorąc pod uwagę, że Humane, by sfinansować produkt, zebrało ponad 200 mln dol od krezusów doliny krzemowej. Swoją cegiełkę dołożyli m.in. szef OpenAI, Sam Altman oraz szef Salesforce, Marc Benioff.

Co więcej, informatorzy przekazali serwisowi, że Humane nie ma możliwości odświeżania (tzw. "refurb") zwróconych urządzeń. Tak więc inteligentne przypinki stają się elektrośmieciami, gdyż Humane nie ma możliwości ich ponownego wprowadzenia do sprzedaży.

REKLAMA

Podstawową kwestią jest to, że istnieje ograniczenie ze strony [amerykańskiego] T-Mobile, które uniemożliwia (na razie) Humane ponowne przypisanie urządzenia do nowego użytkownika, gdy zostało ono już przypisane do poprzedniego użytkownika. Jedno ze źródeł twierdzi, że nie sądzi, aby Humane pozbyło się starych pinów, ponieważ "wciąż mają nadzieję, że w końcu uda im się rozwiązać ten problem". T-Mobile odmówiło komentarza i skierowało nas do Humane.

Informuje The Verge, nawiązując do konieczności posiadania dodatkowej karty eSIM do poprawnego działania Humane AI Pin

Ponadto, według The Verge Humane AI Pin miało zignorować początkowe informacje od testerów, które mogłyby choć trochę poprawić sytuację urządzenia w dniu premiery. Pierwszymi testerami były osoby z najbliższego otoczenia założycieli Humane - rodzinę, znajomych, kilku inwestorów i pracowników firmy. Opisywali oni AI Pin jako "dezorientujący" i "frustrujący", jednocześnie opisując wiele sytuacji, w których dany im produkt nijak miał się do produktu prezentowanego im na filmach demonstracyjnych. Informator twierdził, że te opinie jeszcze przed premierą "rozdarły firmę jak pocisk", a mimo to zapadła decyzja o finalizacji premiery urządzenia.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA