REKLAMA

Wstyd, żenada, kompromitacja. To wszystko, co można powiedzieć o moderacji na Facebooku

Powiedzmy to głośno: Facebook ściemnia, że posiada moderację treści. Udowodnię to na prostym przykładzie.

Moderacja na Facebooku
REKLAMA

Należę do tych użytkowników, którzy nie mają wszystkiego gdzieś. Zgłaszam przejawy mowy nienawiści, gróźb, wyzwisk, ale i reklamy, które podszywają się pod znane marki w celu - najczęściej - wyłudzenia danych. O ile w pierwszym przypadku kryteria mogą być nieostre, bo to, co dla jednych jest obraźliwe, po innych będzie spływać jak po kaczce, to w przypadku jawnych i łatwych do weryfikacji oszustw, odpowiedź Mety powinna być oczywista.

REKLAMA

3 maja zgłosiłem Facebookowi reklamę, której autorzy podszywają się pod serwis Gazeta.pl. To reklama z gatunku tych najbardziej prymitywnych, bo informuje o śmierci żyjącej osoby i robi to pod szyldem znanego medium. Sami zobaczcie:

Oczywiście załączam zrzut ekranu z podglądu zgłoszenia do moderacji. W Aktualnościach na Facebooku ta treść wyglądała jak zwykły link do serwisu Gazeta.pl.

Można by powiedzieć, że tylko bardzo nieuważny użytkownik daje się nabrać na tego typu reklamy. Przecież nic tu nie gra. Po pierwsze mamy jakiegoś dziwnego emitenta - Predator Book. Po drugie, link nie prowadzi do Gazeta.pl, ale do spreparowanej strony, o której wyraźnie ostrzega przeglądarka. Spójrzcie po raz drugi:

Na szczęście w tym przypadku zostaniemy ostrzeżeni o oszustwie przez CERT (dzięki za to, że jesteście!), ale istnieje setki tysięcy witryn i powstają nowe, w przypadku których tego typu zabezpieczenia mogą nie zadziałać od razu. Poza tym, na tym polega mechanizm oszustwa internetowego, że użytkownicy przez nieuwagę lub niewiedzę, łapią się nawet na proste chwyty.

Co robi Facebook z reklamą, która nie dość, że jest fake newsem, to jeszcze próbą oszustwa?

Dobrze zgadujecie - Facebook nie robi NIC. Po zgłoszeniu, 7 maja otrzymałem odpowiedź:

Przyjrzeliśmy się tej reklamie i naszym zdaniem nie narusza ona Standardów reklamowych.

Oczywiście odwołałem się od decyzji... algorytmu, by otrzymać dzień później taką samą odpowiedź, tylko w języku angielskim. Dodatkowo Facebook stwierdza między słowami, że jeżeli odpowiedź mnie frustruje, powinienem zajrzeć do ustawień reklam.

We understand that this might be frustrating, so we recommend influencing the ads you see by hiding ads and changing your ad preferences.

W ten sposób Meta, czyli właściciel Facebooka mówi do użytkowników takich jak ja 3 rzeczy:

  1. Że nie warto zgłaszać oczywistych i jawnych naruszeń nie tylko jego własnych Standardów społeczności, ale i obowiązującego prawa, bo algorytm jest tak nieudolny, że nie potrafi poradzić sobie z najbardziej banalnym mechanizmem wprowadzania w błąd.
  2. Że ma w głębokim poważaniu fake newsy, choć w cyklicznych raportach chwali się tym, jak dzielnie z nimi walczy.
  3. Że w jego serwisach możemy spodziewać się wszystkiego, bo skoro serwis nie daje rady z prymitywnymi oszustami, to polegnie w przypadku tych lepiej przygotowanych.

Tę wyliczankę mogę podsumować wyłącznie ostrzeżeniem:

Uważajcie, w co klikacie, bo skoro w serwisach Mety przechodzą tak grubymi nićmi szyte próby wyłudzenia informacji, to nie ma żadnych szans, żeby algorytmy wychwyciły te bardziej wyrafinowane.

REKLAMA

Na Spider's Web informujemy o próbach oszustwa w internecie:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA