Gigantyczne mechy, smoki z karabinami i 666 proc. adrenaliny. Oszołomieni po pokazie Doom: The Dark Ages
Po pierwszym zwiastunie mieliśmy wiele obaw. Doom: The Dark Ages mocno eksperymentuje ze sprawdzoną i znakomitą formułą, a lepsze bywa wrogiem dobrego. Spotkanie z deweloperami nie tylko nas uspokoiło - ale i podekscytowało jak diabli.
Doom: The Dark Ages zadebiutuje na rynku 15 maja 2025 roku. Twórcy gry ujawnili tę datę premiery podczas spotkania z mediami poprzedzającego ogólnodostępne wydarzenie Xbox Developer Direct. Produkcja ta, stanowiąca prequel do wydanego w 2016 r. Dooma, ma na celu rozwinięcie i pogłębienie uniwersum, które zyskało sobie rzesze oddanych zwolenników na całym świecie.
Przedsprzedaż gry została już uruchomiona, co daje graczom możliwość wcześniejszego zabezpieczenia swojego egzemplarza na preferowanej platformie. Doom: The Dark Ages będzie dostępna na Xbox (w tym PC, konsola Xbox Series, Game Pass), Steam oraz PlayStation 5. Taka szeroka dostępność ma na celu dotarcie do jak największej liczby graczy, niezależnie od ich preferencji sprzętowych, co z pewnością przyczyni się do sukcesu komercyjnego tytułu.
Doom: The Dark Ages miesza innowacyjność i nostalgię. Twórcy porównali go do Dooma z lat dziewięćdziesiątych, ja tu widzę sporo Quake’a
Doom: The Dark Ages estetycznie czerpie inspiracje zarówno z klasycznych elementów mrocznego fantasy, jak i z estetyki znanej z poprzednich części gry Doom i Doom Eternal. Twórcy gry z powodzeniem połączyli te dwa style, tworząc unikalny świat, który jest zarówno mroczny, jak i różnorodny. Przywodzi on na myśl pierwotny zamysł na pierwszego Quake’a, co z pewnością ucieszy fanów gier z lat dziewięćdziesiątych, tęskniących za klasycznym klimatem tamtych produkcji. Ostateczny efekt to estetyka, która przyciąga uwagę i wprowadza graczy w nowy, fascynujący świat. A na udostępnionych materiałach prezentuje się on spektakularnie.
Fabularnie Doom: The Dark Ages osadzony jest przed wydarzeniami znanymi z wydanego w 2016 r. Dooma. Ta odsłona serii ma na celu przedstawienie wczesnych losów bohatera oraz genezy niektórych z najważniejszych wydarzeń w uniwersum. Gracze będą mieli okazję zanurzyć się w historię pełną zwrotów akcji i epickich bitew, które ukształtowały świat przedstawiony w późniejszych grach z serii. Prequel ten ma na celu nie tylko dostarczenie ekscytującej rozgrywki, ale również rozwinięcie i pogłębienie mitologii uniwersum Doom.
Doom: The Dark Ages to także krok w nowym kierunku pod względem narracji i opowiadania historii. Twórcy gry zapowiedzieli, że w tej odsłonie pojawi się więcej cutscenek oraz bardziej złożonych wątków fabularnych, które będą rozwijane zarówno podczas rozgrywki, jak i w dodatkowych materiałach, takich jak wpisy w „kodeksie” gracza.
To świadome odejście od bardziej minimalistycznego podejścia do narracji, które dominowało w poprzednich częściach serii. Dzięki temu gracze będą mogli lepiej zrozumieć motywacje bohatera oraz kontekst, w którym toczą się jego działania, co z pewnością przyczyni się do jeszcze głębszego zaangażowania w świat gry. Choć warto przypomnieć, że Doom z 2016 r. wręcz otwarcie subtelnymi komunikatami drwił z gier z nieprzerywalnymi animacjami fabularnymi - miejmy nadzieję, że narracja z Dark Ages nie będzie zbyt nachalna.
Czytaj też:
Byłeś myśliwcem, będziesz czołgiem
W Doom: The Dark Ages, twórcy zdecydowali się na znaczącą modyfikację dynamiki gry, co ma znaczący wpływ na wrażenia z rozgrywki. Podczas gdy Doom Eternal był porównywany do sterowania myśliwcem - szybki, zwinny i wymagający precyzyjnych ruchów - Doom: The Dark Ages ma sprawiać, że gracz poczuje się bardziej jak czołg. Mimo że główny bohater nadal pozostaje relatywnie zwinny i szybki, jego działania są teraz potężniejsze, co wpływa na całość doświadczeń płynących z gry. Zmiana ta oznacza rezygnację z części elementów platformowych, które były umiejętnie wplecione w mechaniki poprzednich odsłon, ale jednocześnie wprowadza nowe możliwości i strategie podczas starć z wrogami.
Jednym z kluczowych aspektów nowej dynamiki jest większe znaczenie uników, czyli tzw. strafe’ów, które mają nawiązywać do klasycznych gier Doom z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych. Chociaż walka nadal będzie wymagała dynamicznego przemieszczania się, nacisk zostanie położony bardziej na same starcia niż na wspomniane elementy platformowe. Gracze będą zachęcani do częstszego korzystania z uników, co ma zwiększyć ich szanse na przetrwanie w brutalnym świecie pełnym demonów. Ta zmiana ma na celu uczynienie walk bardziej intensywnymi i wymagającymi.
Modyfikacja dynamiki rozgrywki wpływa również na całość mechaniki gry, bitwy będą częściej prowadzone w zwarciu. W Doom: The Dark Ages wprowadzone zostaną nowe elementy, takie jak piłotarcza, która umożliwia nie tylko blokowanie ostrzału wrogich demonów, ale również rzucanie nią w przeciwników, parowania oraz odbijanie niektórych rodzajów pocisków. Sterowanie tarczą będzie odbywać się za pomocą jednego przycisku, co pozwoli na intuicyjne i kontekstowe wykorzystywanie tej broni. Tego rodzaju zmiany mają na celu uproszczenie sterowania, co z jednej strony może budzić pewne obawy wśród graczy, ale z drugiej pozwala na bardziej płynne i dynamiczne przejścia między różnymi formami walki.
Zmiany w sposobie walki wymusiły kreatywność na twórcach. Doom: The Dark Ages to mnóstwo nowych broni. Nie tylko spluw
W Doom: The Dark Ages zwiększono znaczenie walki kontaktowej z bliska, co wprowadza nowy poziom brutalności i intensywności do rozgrywki. Gracze będą mieli dostęp do wielu nowych broni do walki wręcz, w tym żelaznego kiścienia, elektryfikującej rękawicy i kolczastej maczugi. Każda z tych broni została zaprojektowana z myślą o różnorodnych stylach walki, co pozwoli graczom na eksperymentowanie z różnymi taktykami i strategiami. Obsługa broni do walki wręcz również odbywać się będzie za pomocą jednego przycisku, co pozwoli graczom skupić się na akcji, zamiast na zawiłym sterowaniu.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów mechaniki serii Doom są zabójstwa chwały, które również przeszły znaczną ewolucję. W Doom: The Dark Ages zostały gruntownie przebudowane, aby zapewnić większą elastyczność i kontrolę gracza. W przeciwieństwie do wcześniejszych części gry, animacje zabójstw chwały nie będą już w pełni oskryptowane, co pozwoli graczom na utrzymanie pełnej kontroli nad akcją. Animacje będą generowane kontekstowo, co sprawi, że każda walka będzie unikalna i dynamiczna.
Broń palna w Doom: The Dark Ages pozostaje centralnym elementem rozgrywki, zapewniając graczom dostęp do szerokiej gamy potężnych narzędzi destrukcji. Każda broń została zaprojektowana z myślą o maksymalnej sile rażenia i satysfakcji z jej używania. Gracze mogą spodziewać się różnorodności w arsenale, który obejmuje zarówno klasyczne, jak i zupełnie nowe bronie. Każda z nich oferuje unikalne możliwości i efekty, co pozwala na dostosowanie strategii walki do indywidualnych preferencji gracza.
Twórcy gry podkreślają, że jednym z kluczowych założeń projektowych było zapewnienie, aby każda broń była przepotężna i dawała mnóstwo radochy z masakrowania hord demonów. Efekt ten osiągnięto dzięki szczegółowemu dopracowaniu mechaniki strzelania oraz realistycznym animacjom i efektom dźwiękowym, które potęgują wrażenie mocy broni.
Warto również wspomnieć o rozbudowanej regulacji poziomu trudności, która jest jednym z najbardziej innowacyjnych elementów Doom: The Dark Ages. Poza tradycyjnymi ustawieniami poziomu trudności, takimi jak "łatwy", "średni" czy "trudny", gra oferuje możliwość dostosowywania szerokiej gamy parametrów. Gracze będą mogli regulować wytrzymałość postaci, zadawane obrażenia, szybkość pocisków wroga, częstotliwość występowania amunicji, prędkość gry oraz wiele innych.
Jednym z aspektów uproszczonego sterowania jest rezygnacja z miotacza ognia znanego z Doom Eternal. Choć ta decyzja może budzić pewne obawy wśród fanów poprzedniej gry, twórcy zapewniają, że nowa mechanika walki w pełni rekompensuje tę stratę. Uproszczenie sterowania ma na celu umożliwienie graczom skupienia się na taktyce i umiejętnościach bojowych, zamiast na zawiłościach obsługi kontrolera czy klawiatury. Projektanci gry podkreślają, że choć sterowanie jest bardziej intuicyjne, sama gra wymaga więcej umiejętności i precyzji, co stawia przed graczami nowe wyzwania i zmusza do doskonalenia swoich zdolności bojowych. Cóż, zobaczymy.
A to dopiero początek. W Doom: The Dark Ages będą wyposażone w karabiny smoki i absurdalnych rozmiarów mechy
Pilotowanie pojazdów w Doom: The Dark Ages to jedno z najważniejszych i najbardziej spektakularnych nowości, jakie gra ma do zaoferowania. Gracze będą mieli okazję wcielić się w pilota atlana - gigantycznego mecha o rozmiarach budynku. W jednej z pokazanych scen gracz staje do walki z demonami wielkości tytanów, używając do tego gigantycznych pancernych pięści mecha.
Te sekwencje to nie tylko przerywniki, ale integralna część rozgrywki, zapewniająca spektakularne i emocjonujące starcia. Co więcej gracze będą mogli również pilotować smoka wyposażonego w cybernetyczny karabin (sic!), co dodaje jeszcze więcej różnorodności i epickiego rozmachu do walki. Pilotowanie atlana i smoka ma stanowić kluczowy element kampanii, oferując niezapomniane starcia z jeszcze potężniejszymi bossami. Takie podejście pozwoli graczom na doświadczenie nowych sposobów walki i strategicznego myślenia.
Różnorodność etapów w Doom: The Dark Ages to kolejny kluczowy element, który ma na celu przyciągnięcie graczy i utrzymanie ich zainteresowania na wysokim poziomie. Twórcy gry zapowiadają, że lokacje będą wyróżniały się unikalnym wyglądem i atmosferą. Gracze będą przenoszeni do mrocznych lasów, lochów, starożytnych piekieł i wielu innych miejsc, każde z nich z własnym zestawem wyzwań i niebezpieczeństw.
Eksploracja w Doom: The Dark Ages ma być również nagradzana, co zachęci graczy do odkrywania każdego zakątka świata gry. Gracze będą mogli znajdować przedmioty, które odblokowują nowe moce i umiejętności, co pozwoli im na jeszcze skuteczniejsze stawianie czoła wyzwaniom. Częściowo otwarty świat gry daje graczom swobodę wyboru, które cele chcą zrealizować najpierw i czy wolą poświęcić swój czas na eksplorację, czy na wykonywanie misji, w wybranej przez niego kolejności. Gra nie będzie jednak całkowicie otwartej natury, wspomniana swoboda nie będzie zapewniona przez cały czas rozgrywki.
To ma być najlepiej wyglądający i brzmiący Doom w historii. I bez ani jednego elementu multiplayer czy game as a service
W Doom: The Dark Ages, muzyka odgrywa kluczową rolę w budowaniu atmosfery i napięcia. Twórczość Finishing Move, inspirowana dokonaniami Micka Gordona z poprzednich odsłon serii, ma na celu dostarczenie intensywnych industrialowo-metalowych i dynamicznych kompozycji, które idealnie komponują się z mrocznym i brutalnym światem gry. Dźwiękowe tło ma podbijać adrenaliną i energetyzować graczy podczas każdej walki, wprowadzając ich w stan pełnego skupienia i gotowości do starć z hordami demonów. Kompozycje te mają nie tylko wspierać dynamikę rozgrywki, ale również wzmacniać emocjonalne zaangażowanie gracza.
Porzucenie wsparcia dla minionej generacji konsol i starszych podzespołów na PC pozwoliło twórcom Doom: The Dark Ages na pełne wykorzystanie możliwości nowoczesnych technologii. Dzięki temu ograniczenia projektowe narzucone przez poprzednią generację sprzętu zostały wyeliminowane, co pozwoliło na wprowadzenie bardziej zaawansowanych mechanik i efektów wizualnych. Przykładem jest zniesienie limitu liczby aktywnych i widocznych na ekranie przeciwników, co zwiększa intensywność i skala starć. Efekt ten sprawia, że gracze mogą poczuć się jak prawdziwe bronie masowego rażenia.
Twórcy świadomie zrezygnowali z wprowadzenia jakichkolwiek elementów multiplayer, skupiając się wyłącznie na trybie dla jednego gracza. Decyzja ta miała na celu stworzenie jeszcze bardziej dopracowanej i wciągającej kampanii, która zapewni graczom niezapomniane doświadczenia. Twórcy mogli poświęcić więcej czasu i zasobów na rozwijanie fabuły, mechanik i różnorodności misji, co ponoć zaowocowało grą, która jest nie tylko spektakularna, ale również głęboko satysfakcjonująca.
Wspaniała zapowiedź potencjalnie wspaniałej gry. Doom z lat dziewięćdziesiątych to gry doskonałe. The Dark Ages ma wysoką poprzeczkę do pobicia
Doom: The Dark Ages to gra, która obiecuje połączenie najlepszych elementów poprzednich odsłon serii z nowymi, innowacyjnymi rozwiązaniami. Tę gadkę słyszymy jednak bardzo często od wielu twórców gier, z różnym efektem końcowym. Prezentacja należącego do Microsoftu studia id Software wywarła jednak bardzo, bardzo pozytywne pierwsze wrażenie.
Zmiany w dynamice gry, nowości w mechanice walki, różnorodność etapów oraz rozbudowana fabuła to tylko niektóre z aspektów, które czynią tę wysoce intrygującą. Deweloperzy skupili się na stworzeniu gry, która nie tylko dostarcza intensywnych i emocjonujących wrażeń, ale również głębokiej satysfakcji z rozgrywki - co wydają się wykazywać materiały marketingowe z gry. Doom: The Dark Ages to tytuł, który ma przypaść do gustu zarówno starym fanom serii, jak i nowym graczom. Jako fan serii i tak odczuwam niepokój - przecież no na pewno w jakiś sposób coś schrzanią. Na dziś nie ma jednak na to bezpośrednich dowodów - a są mocne poszlaki na gamingowy triumf.