REKLAMA

Microsoft znów jest najważniejszy. Ale czy kochany?

Strategiczny sojusz z OpenAI i przejęcie Activision Blizzard King tchnęło nowe życie w i tak już prosperujący Microsoft. Sukces rewolucji sztucznej inteligencji napędza też rozwój większości innych usług i produktów. Choć są dwa, które w kontekście reszty niepokojąco szorują po dnie.

Microsoft SI wyniki finansowe
REKLAMA

Microsoft był w awangardzie dwóch z trzech wielkich rewolucji w informatyce. Firma współodpowiada za popularyzację komputerów osobistych, a także ona przeniosła znaczną część świata do chmury (choć tu za lidera należy jednak wskazać Amazon). Dodatkowo odpowiada za najlepszy i dominujący na rynku pakiet oprogramowania biurowego. Kompletnie jednak przegapił mobilną rewolucję, czyli tak zwany smartfon i od tego czasu niemal desperacko próbuje wynaleźć coś nowego, by smartfon, nad którym Microsoft nie ma istotnej kontroli, stracił na znaczeniu.

REKLAMA

Było wiele prób i żadna do tej pory nie wypaliła. Owe bezowocne starania trwały na tyle długo, że Microsoft wręcz przyzwyczaił otoczenie, że to firma od stabilności, stałości i bezpieczeństwa, a nie wywrotowych innowacji. To się zmieniło wraz z nawiązaniem współpracy z OpenAI. Generatywna sztuczna inteligencja już dziś zmienia kolejne powiązane ze światem cyfrowym branże, a liderem i awangardą tych zmian jest Microsoft. Obserwatorzy rynku nadal się z tym nie oswoili. Skupiony na forsie Wall Street reaguje za to błyskawicznie.

Koniecznie sprawdź te teksty:

Nie tylko Microsoft stał się na dziś najpotężniejszą firmą na świecie (jeżeli za miarę przyjąć kapitalizację rynkową), to na dodatek jego najnowsze wyniki finansowe znacząco przewyższyły nawet najbardziej optymistyczne zewnętrzne prognozy. To świetne wieści i dla firmy, i dla inwestorów. Niestety nie wszystko idzie dobrze. Szczególnie w kwestii produktów, które dla czytelników Spider’s Web mogą być szczególnie ciekawe. No ale po kolei.

Microsoft zakończył zimę z zarobionymi 21,9 mld dol. na czysto. Przy wpływach w kwocie 61,9 mld dol.

To oznacza 20-procentowy wzrost zysków i 17-procentowy wzrost przychodów w porównaniu do analogicznego kwartału w minionym roku. Za znaczną część tego sukcesu odpowiada chmura obliczeniowa Microsoftu , która i tak zapewniała firmie kosmiczne wpływy, a teraz jest dodatkowo konsumowana przez aplikacje wykorzystujące generatywną sztuczną inteligencję.

Warto zwrócić tu uwagę, że Microsoft zarabia na hostowanych w chmurze Dużych Modelach Językowych (GPT od OpenAI, ale i nie tylko) nawet jeśli te są wykorzystywane przez niezwiązane z Microsoftem aplikacje czy zewnętrzne firmy. Za każdym razem, gdy OpenAI sprzeda coś związanego z ChatGPT - usługą rywalizującą z Microsoft Copilot - ostatecznie i tak zarobi na tym Microsoft z uwagi na fakt, że usługa ta i tak jest hostowana w microsoftowej chmurze. Co najwyżej zarobi mniej, bo nie będzie to miało związku z samym Copilotem czy usługami typu Microsoft 365.

A skoro już o nich mowa, to dominujący na rynku Microsoft 365 cieszył się istotnym wzrostem sprzedaży. Jak twierdzi Microsoft to również zasługa generatywnej sztucznej inteligencji. Klienci firmy ponoć są zachwyceni działaniem Microsoft 365 Copilot (usługa nie działa niestety w języku polskim), co ponoć mocno wpływa na ich decyzje zakupowe. Sprzedaż B2B odnotowała 15-procentowy wzrost, podczas gdy sprzedaż do użytkowników indywidualnych 4-procentowy. Aktualnie Microsoft może się pochwalić 80,8 mln aktywnych subskrypcji Microsoft 365 dla użytkowników indywidualnych.

 class="wp-image-1280920"
Microsoft 365 - jego trwający od dekad sukces jest aż nudny

Według danych przekazanych inwestorom na dziś 60 proc. firm z listy Fortune 500 wdrożyło już i aktywnie używa Microsoft Copilot. Z kolei GitHub Copilot, czyli generatywna SI Microsoftu dla programistów, ma już 1,8 mln płatnych subskrybentów. 90 proc. firm z listy Fortune 500 wdrożyło GitHub Copilot do swoich działów deweloperskich.

Copilot i GPT - ten sukces SI to scenariusz rodem z cyberpunkowej powieści. Microsoft rządzi korporacyjnym IT. Tyle że jeśli zejdziemy na ziemię, do nas zwykłych szaraczków, to jest już różnie

Dział More Personal Computing również odnotował imponujący (12-procentowy) wzrost. Zapewnił firmie 15,6 mld dol. wpływu, za co głównie odpowiada sprzedaż licencji Windows innym firmom. Windows ma się świetnie. Copilot i Azure mają się lepiej niż genialnie, podobnie zresztą jak Microsoft 365. Ba, nawet wyszukiwarka Bing odnotowuje już 140 mln aktywnych użytkowników dziennie - i ponoć wartość ta cały czas rośnie. Są jednak dwa duże problemy. Może nie są one zbyt duże z punktu widzenia Wielkiej Korporacji Microsoft i jej inwestorów. Mogą one jednak niepokoić entuzjastów konsumenckich produktów tej firmy.

Dział Surface już po raz kolejny odnotował znaczący spadek. Mając na uwadze skalę Microsoftu, ów Surface to niemal garażowy hobbystyczny projekt. Sęk w tym, że tworzy bardzo udane produkty i byłoby szkoda się z nim żegnać. Microsoft robi dobrą minę do złej gry i oświadczył inwestorom, że sprzedaż jest tylko nieco niższa niż zakładaliśmy. Tymczasem wpływy z Surface’ów odnotowały 17-procentowy spadek rok-do-roku. Co więcej, jeśli cofniemy się w czasie i zaczniemy porównywać minione kwartały z ich odpowiednikami poprzedniorocznymi, to ujrzymy 9-, 22-, 20- i 30-procentowe spadki w tychże kwartałach. Wygląda to źle.

 class="wp-image-1482986"
Sytuacja konsol Xbox niepokojąco zaczyna zmierzać w kierunku takich produktów, jak Microsoft Lumia czy Microsoft Band

Bardzo źle też wygląda sytuacja z konsolami Xbox. Porażka jest dobrze ukryta pod ogólnymi sukcesami działu rozrywki elektronicznej w Microsofcie. W raporcie ogólnym dla inwestorów widać ogromny, 51-procentowy wzrost wpływów w gamingu, co jest ogromnym sukcesem. Wiele jednak wskazuje, że ów wzrost wynika z zakupu Activision Blizzard King oraz ze sprzedaży gier Microsoftu na konkurujących z platformą Xbox platformach Steam, Epic Games Store, PlayStation i Nintendo Switch. Konsole Xbox odnotowały kolejny z rzędu, tym razem 31-procentowy spadek sprzedaży. Co gorsza, na dziś raptem 34 mln użytkowników opłaca usługę Xbox Game Pass, a w tym zbiorze znajduje się też najtańszy Xbox Game Pass Core, niezbędny do grania online na tych konsolach.

Microsoft na razie rządzi tymi, którzy chcą rządzić naszą pracą i rozrywką. Ale czy sam stanie się przez konsumentów pożądany?

Za sprawą Azure’a, Copilota, Windowsa i Microsoft 365 firma kwitnie jak nigdy wcześniej - i zarabia jak nigdy wcześniej. Co więcej, przejęcie Activision Blizzard King zdecydowanie tchnęło nową energię w gamingową sekcję Microsoftu, umacniając pozycję firmy na tym niepewnym rynku. Tym niemniej nie licząc wspomnianych gier, sukcesy Microsoftu to głównie sukcesy związane z biznesem, pracą i produktywnością.

REKLAMA

O tym, że firma nadal ma duże problemy z wizerunkiem u zwykłych ludzi świadczy chociażby kiepska sprzedaż fizycznych urządzeń w handlu detalicznym. Firma jest na tyle zdeterminowana by odzyskać powodzenie u użytkowników indywidualnych, że aż powołała skupiony właśnie na tej grupie docelowej dział Microsoft AI, podkupując do niego przy tym najzdolniejszych inżynierów od sztucznej inteligencji, w tym z DeepMind. Efekty tej inwestycji to jednak daleka przyszłość. Na dziś Microsoft to jeszcze większa potęga niż jeszcze rok temu - choć w kwestii rynku konsumenckiego, nie tylko nie odebrał, ale prawdopodobnie też i stracił kolejnych klientów na rzecz Apple’a i Google’a.

Zobaczymy, czy majowa premiera Surface’ów z ponoć niezwykłym układem Snapdragon X coś zmieni.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA