REKLAMA

Niemcy zabiorą z Polski swoje śmieci. Mieszkańcy przez lata bali się o zdrowie

20 tysięcy ton odpadów ma wrócić do Niemiec - trafiły do Polski nielegalnie. To dobra wiadomość, ale podobne deklaracje padały już wcześniej. I nic się nie zmieniło.

śmieci
REKLAMA

Nielegalne odpady z największego składowiska w Tuplicach mają zostać zebrane jeszcze w tym roku – deklaruje rzecznik resortu klimatu i środowiska Hubert Różyk. Na koszt Niemiec. Jak poinformowało ministerstwo w Polsce od 2015 r. zalega 35 tys. odpadów w 7 lokalizacjach.

REKLAMA

Według zebranych dowodów trafiły do Polski z Niemiec

Najpierw uporządkowany zostanie teren we wsi Tuplice, później sprzątanie ma się odbyć również w kolejnych lokalizacjach. Pierwsza „porcja” - 20 tys. ton żużli pocynkowych – według najnowszych ustaleń powinna wrócić do Niemiec do 31 października 2024 r.

W listopadzie Polska złożyła skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) na Niemcy w związku z niedopełnieniem obowiązków wynikających z prawa Unii Europejskiej. Podkreślono, że strona niemiecka od kilku lat uchyla się od odpowiedzialności w sprawie uprzątnięcia 35 tys. ton odpadów, które z Niemiec trafiły w nielegalny sposób do Polski.

W materiale Interwencji okoliczni mieszkańcy skarżyli się, że odpady były przywożone do wsi niedaleko Zielonej Góry od 2013 r. „To miał być materiał, który będzie przerabiany i wywożony stąd na budowę dróg” – mówił jeden z nich.

Niemcy wydali produkt na niewłaściwą decyzję. Ktoś, kto odebrał, nie miał decyzji na przetwarzanie, a to był warunek, żeby produkt wydać

– tłumaczyła Katarzyna Kromp, wójt Tuplic.

Mieszkańcy przez lata bali się o swoje zdrowie

Zwracali uwagę, że w okolicznych stawach zaczęły umierać ryby. Na dodatek teren był niezabezpieczony, brakowało jakichkolwiek tablic informacyjnych czy monitoringu.

Na Spider's Web piszemy o zatruwania środowiska:

Gmina nie chciała wziąć odpowiedzialności na siebie z dwóch powodów. Pierwszy: bo to nie ich odpady. Drugi i pewnie jeszcze ważniejszy: byłoby to kosztowne przedsięwzięcie, na które gminy zwyczajnie nie byłoby stać.

W 2019 r. Gazeta Lubuska relacjonowała, że odpady uznano za nielegalne i Niemcy miały je wywieźć na swój koszt. Zakładano, że proces pochłonie 3,5 mln euro, a w transport zaangażowanych zostanie ponad 2 tys. tirów. Niemcy od decyzji się odwoływali, więc temat odpadów ponownie ugrzązł. Aż do teraz.

REKLAMA

Potencjalnie są to substancje, które mogą stanowić zagrożenie dla środowiska, dlatego bardzo się cieszę, że ten pierwszy krok został zrobiony

– komentuje minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Cóż, lepiej późno niż wcale. I oby tym razem Niemcy dotrzymały obietnicy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA