Miałem gamingowego peceta na nosie. Tak, na nosie
Tegoroczne Mobile World Congress miało znacznie mniej elektryzujących premier niż poprzednie edycje. To pozwoliło łatwiej dostrzec ciekawe pomysły mniej znanych producentów. Takie jak kapitalnie zapowiadająca się konsola Pocket Go od Tecno.
Miniony rok to między innymi eksplozja popularności zupełnie nowego rodzaju sprzętu, jakim są mobilne gamingowe PC. Za sprawą ogromnych postępów, jakie AMD uczyniło w optymalizacji energetycznej swoich układów scalonych, możliwym stało się zamknięcie całkiem wydajnego sprzętu do obudowy przypominającej przenośną konsolę do gier. Przy czym najwięcej uwagi wydają się przyciągać Valve Steam Deck i Asus ROG Ally.
Na dziś są to jednak urządzenia dość drogie. Część z producentów decyduje się na oszczędności w formie wyświetlacza, co rzadko bywa dobrym pomysłem - przecież w takiej konsoli jakość grafiki zależy nie tylko od układu graficznego, ale również ekranu. Relatywnie mała firma Tecno, kojarzona głównie z telefonów komórkowych, wykoncypowała coś innego. Zapewni graczom niedrogo ogromny wyświetlacz wysokiej jakości. Tyle że w formie okularów.
Tecno kontra reszta świata:
Tecno Pocket Go to gamingowy PC zamknięty w obudowie od przerośniętego gamepada. Reszta dzieje się na nosie.
Ta koncepcja ma mnóstwo zalet. Z uwagi na brak wyświetlacza, konsola od Tecno jest znacznie mniejsza i znacznie lżejsza od dowolnego konkurenta od Valve, Asusa czy MSI. Co nie zmienia faktu, że udało się tam zmieścić całkiem przyzwoitą konfigurację sprzętową. Zamiast ultramobilnych chipów z linii AMD Z, Tecno zdecydowało się umieścić tam Ryzena 7 8840HS z 16 GB LPDDR5 RAM i terabajtową pamięcią SSD PCIe 4.0. Sprzęt jest aktywnie chłodzony, wylot powietrza znajduje się na górnej przedniej krawędzi gamepada.
Sam kontroler… no nie da się go nazwać wygodnym, mając na uwadze rozmiar i masę. Jest jednak znośny i swoim układem przycisków i manipulatorów jest mocno inspirowany kontrolerem od Xboxa. Podejrzewam, że jest zbyt ciężki do sesji trwającej dłużej niż godzina, po tym czasie zapewne zaczną męczyć się nadgarstki. Akumulator jest wymienny i ma pojemność 50 Wh. Przedstawiciel firmy nie umiał mi powiedzieć jak to się przekłada na czas pracy bez zasilania, więc zgaduję, że Tecno tu nie ma się czym chwalić.
Co innego można powiedzieć o wyświetlaczu zaszytym w okularach. Jest zdumiewająco dobrej jakości, mimo tego, że jest lekki i wygodny. Wrażenie jest jakby grało się w kinie siedząc przed wielkim ekranem na środku sali. Rozdzielczość, kontrast i kolory - wszystkie te parametry były na akceptowalnych poziomach (choć nie mogę podać konkretnych wartości), a uruchomiony na konsoli Cyberpunk 2077 prezentował się przyjemnie dla oczu. Okulary przyzwoicie też izolują od zewnętrznego światła.
Jest tu dużo znaków zapytania. Poza uruchomionym na konsoli Cyberpunkiem 2077 nie miałem okazji sprawdzić innych gier, ani nawet zbenchmarkować tegoż Cyberpunka. Co z czasem pracy na akumulatorze? Nie znamy nawet ceny, Tecno nie chce jeszcze o niej rozmawiać. Tym niemniej sam pomysł jest bardzo dobry i będziemy się starać o sposobność należytego przetestowania tego sprzętu.