Pasażerowie przeżyli chwile grozy. W samolocie pojawiła się wielka dziura
W sobotę polskiego czasu doszło do mrożącego krew w żyłach wypadku z udziałem Boeinga 737 MAX 9, w którym tuż po starcie wytworzyła się dziura. Jak mówią eksperci, wypadek był na tyle poważny, że "osoby, które nie miałyby zapiętych pasów, zniknęłyby", wobec czego linie lotnicze z całego świata uziemiają maszyny.
W piątek 5 stycznia o godzinie 17:26 czasu miejscowego (około godziny 1 w nocy w sobotę w Polsce) samolot wylatujący z Portland w stanie Oregon (Stany Zjednoczone) lądował awaryjnie na lotnisku z którego wyleciał. Powodem zdarzenia była powstała w tylnej części kadłuba wyrwa, która rozhermetyzowała wnętrze maszyny i stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla wszystkich osób przebywających na pokładzie.
Samolot dokonał awaryjnego lądowania zaledwie 20 minut po starcie, a dzięki szybkiej reakcji załogi oraz współpracy z pasażerami, żadna osoba nie została poszkodowana. Mimo to linie lotnicze na całym świecie zdecydowały się na uziemienie swoich maszyn, a konkretnie modeli Boeing 737 MAX 9 - identycznych z tym, który brał udział w piątkowym wypadku.
Pasażerowie przeżyli chwile grozy w samolocie z dziurą w kadłubie. Liczne maszyny uziemione
Podczas lotu AS182 z Portland w stanie Oregon do Ontario w Kanadzie doszło do nagłego oderwania się drzwi, które w normalnych warunkach mogą służyć jako tylne drzwi wejściowe do maszyny podczas wejścia na pokład pasażerów.
Przekazane przez pasażerów nagrania z wnętrza kabiny samolotu jako pierwsze udostępnił lokalny serwis The Oregonian. Według relacji pasażerów krótko po starcie usłyszeli oni "wybuch" przypominający "typowe zatykanie się uszu przy starcie, jednak dziesięć razy silniejsze", mimo to na pokładzie panował względny spokój. Pasażerowie mogli mówić także o szczęściu, gdyż zgodnie z przekazem szefowej amerykańskiej Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu, Jennifer Homendy, siedzenia umiejscowione w bezpośrednim sąsiedztwie wejścia były puste.
W związku z wypadkiem Alaska Airlines, przewoźnik, który obsługiwał lot, o 21 w sobotę 6 stycznia poinformował o uziemieniu wszystkich samolotów Boeing 737 MAX 9. Własne zarządzenie dot. maszyn Boeing 737 MAX 9 wydała także amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA). FAA nakazała przeprowadzenie natychmiastowej inspekcji niektórych maszynach Boeing 737 MAX 9 należących do różnych amerykańskich przewoźników. W sumie mowa o 171 maszynach, których uziemienie doprowadziło do anulowania licznych lotów.
Zdarzenie sprawiło, że decyzję o uziemieniu i inspekcji podjęli także inni przewoźnicy z całego świata. Mowa tu o m.in. Turkish Airlines czy panamskich Copa Airlines, które zarządziły inspekcję posiadanych przez siebie Boeingów 737 MAX 9. Z kolei indyjska Dyrekcja Generalna Lotnictwa Cywilnego (DGCA) nakazała wszystkim indyjskim liniom lotniczym natychmiastowe przeprowadzenie jednorazowej inspekcji wyjść awaryjnych we wszystkich samolotach Boeing 737 MAX 8 należących do ich floty.
Może zainteresować cię także: