REKLAMA

Amazfit Cheetah. Ależ to jest dobry smartwatch

Na testy trafił do mnie smartwatch Amazfit Cheetah, który w założeniu ma być stworzony dla biegaczy. Po czasie spędzonym z nim wiem, że to nie do końca prawda, bo ten smartwatch spodoba się każdemu.

Amazfit Cheetah. Ależ to jest dobry smartwatch
REKLAMA

Nie ukrywam, że mam pewną słabość do produktów Amazfit, bo w natłoku smartwatchy kosztujących miliony monet, urządzenia tej marki są rozsądnie wycenione, a przy tym oferują funkcje, które przydadzą się każdemu.

REKLAMA

Przyznam, że jedną z rzeczy, których organicznie nie cierpię jest właśnie bieganie. Co ciekawe nie przeszkadza mi bieganie za piłką, ale takie na określonym dystansie przez ustalony czas powoduje, że od razu mam mdłości. Stoję na stanowisku, że nie po to ewoluujemy jako gatunek od tysięcy lat, żeby teraz biegać dla przyjemności. Dlatego na początku zastanawiałem się, czy jest w ogóle sens testować ten produkt, ale po namyśle doszedłem do wniosku, że dzięki temu mogę mieć krytyczne podejście do tematu, a gdy przeczytałem na stronie producenta, że smartwatch ma trenera, w tym biegowego, to postanowiłem sprawdzić, jak działa w praktyce. Zanim jednak opiszę, czy zegarek nauczył mnie biegać, to kilka chwil poświęcę na przedstawienie bohatera tego testu.

 class="wp-image-4223111"

Amazfit Cheetah - specyfikacja

Za około 1000 zł dostajecie smartwatcha, który charakteryzuje się następującymi cechami:

  • 1,39-calowy ekran AMOLED, rozdzielczość 454 x 454 pikseli, jasność 1000 nitów,
  • wodoodporność 5 ATM,
  • akumulator o pojemności 440 mAh; czas pełnego ładowania około półtorej godziny,
  • waga zegarka 32 g,
  • monitor stresu, snu, tętna, saturacji krwi, krokomierz,
  • 2,3 GB pamięci na dane,
  • wymiary 46,7 x 46,7 x 11 mm,
  • łączność Bluetooth 5.3.
 class="wp-image-4223117"

Po wyjęciu z pudełka smartwatch robi świetne wrażenie mimo tego, że jest wykonany z tworzyw sztucznych, a pasek jest silikonowy. To wbrew pozorom zaleta, bo dzięki temu jest niebywale lekki. Tak się złożyło, że w podobnym okresie miałem na testach Huawei Watch GT 4 i różnica wagi pomiędzy nimi była szokująca. Ktoś może zapytać: jaki jest sens robić tak lekki zegarek, ale już spieszę z odpowiedzią - po intensywnym bieganiu lub innym treningu będziecie czuć każdy gram tego zegarka i wtedy będziecie mieli ochotę napisać list dziękczynny do producenta. Nie sądziłem, że to aż taka różnica, dopóki nie zabrałem na bieżnię wspomnianego wcześniej Huaweia, który swoje waży. Drugim plusem jest oddychająca dzięki otworom bransoleta, co pomaga w utrzymaniu higieny i odprowadzaniu potu.

 class="wp-image-4223120"

Na duży plus zasługuje szkło pokrywające ekran urządzenia. To chyba jedyny smartwatch jaki miałem na ręce, który po 3 miesiącach nie miał ani jednej rysy. Nic, zero, null, jak to mówią. Do tego naprawdę trudno go zapalcować. Owszem, producent podaje, że pokrył tarczę powłoką, która ma zapobiegać zbieraniu odcisków, ale jestem zdumiony, jak dobrze to działa, zwłaszcza gdy pod uwagę weźmie się filigranowość konstrukcji. Jeżeli do tej pory miałeś z tym problem, to właśnie znalazłem dla ciebie smartwatcha. Nawet podczas pisania tego tekstu zacząłem na próbę palcować ekran, ale nie pozostały po tym żadne ślady. Dlatego jakość wykonania smartwatcha oceniam bardzo wysoko.

 class="wp-image-4223159"

Pochwalę go za obsługę, bo mam tutaj dwa przyciski funkcyjne, przy czym jeden pełni równocześnie funkcję koronki. Dzięki temu obsługa smartwatcha jest wygodna, banalnie prosta i po kilku chwilach załapiecie sposób poruszania się po menu.

Smartwatch ma mnóstwo konfigurowalnych i darmowych tarcz oraz drugie tyle dodatkowo płatnych. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.

 class="wp-image-4223129"

A może coś o funkcjach smart?

Producent chwali się dwuzakresowym GPS-em o nazwie MaxTrack i po dłuższych testach nie dziwię się temu. Zegarek błyskawicznie ustala pozycję, nie ma z tym problemu nawet w gęstych zabudowaniach czy w lesie. Jestem pod wrażeniem dokładności rejestrowania trasy.

Jedna rzecz mnie trochę irytowała - bardzo powolna jazda samochodem, tak do około 20 km/h czasem wykrywana jest jako jazda na rowerze. Nie wiem czemu się tak dzieje, ale wystarczy kliknąć ignoruj i problem znika lub w opcjach odznaczyć automatyczne wykrywanie treningu rowerowego. Na początku sądziłem, że to wina ścieżek rowerowych w okolicy, ale to nie to, bo raz uruchomiło się w miejscu, gdzie nie ma ścieżek, ale z drugiej strony sam tam wielokrotnie jeżdżę rowerem w ramach swoich wypraw. Próbowałem wyjaśnić to zjawisko, ale nic logicznego nie przyszło mi do głowy, więc polecam po prostu odznaczyć opcję automatycznego wykrywania jazdy na rowerze.

 class="wp-image-4223144"

Jestem pod wrażeniem akumulatora i czasu pracy. Producent podaje, że smartwatch wytrzyma do 14 dni zwykłego użytkowania oraz do 7 dni intensywnego i jest to jak najbardziej zgodne z prawdą. Czas pracy jest imponujący.

Więcej testów smartwatchy znajdziecie w:

Co do rejestrowania snu nie mam uwag. Warto poświęcić chwilę na analizę, żeby się dowiedzieć, co można poprawić. Również w tym zakresie smartwatch umożliwia ułożenie sobie harmonogramu snu, śledzenie drzemek w ciągu dnia, a także pomoże nam się zrelaksować za pomocą ćwiczeń oddechowych.

 class="wp-image-4223135"

Gdzie siedzi trener?

Jak wspomniałem na wstępie producent chwali się swoim trenerem. To sztuczna inteligencja, która ma za zadanie przetworzyć dane, jakie podaliśmy oraz te zebrane przez zegarek (puls, saturacja, wysiłek, treningi, obciążenie, wydajność i wiele, wiele innych) i pomóc nam zrealizować zakładany cel. Gdy dodatkowo odpowiecie na kilka pytań, o to jak się czujecie, jaka jest wasza forma oraz co chcecie osiągnąć, to dostaniecie plan treningowy, który zsynchronizuje się z kalendarzem i będziecie mogli zacząć swoje treningi. W swoim przypadku ustawiłem sobie cel przebiegnięcie 10 km. Zaczęło się lajtowo jakieś spacerki, lekki trucht, a później zaczęło być coraz trudniej. Przy czym w pewnym momencie odpuściłem, bo zapisałem się na siłownię, ale zacząłem odczuwać poprawę kondycji. Nie pokochałem biegania, ale za to miałem okazję sprawdzić, jak sprawuje się zegarek w zamkniętych pomieszczeniach.

 class="wp-image-4222781"

Jestem zachwycony. Nawet tak prozaiczna rzecz jak bieg na bieżni jest rejestrowana poprawnie, a po zakończonym treningu smartwatch prosi o kalibrację pokonanego dystansu ze wskazaniami bieżni. Ze zdumieniem odkryłem, że różnice są niewielkie, a zadanie jest utrudnione, bo przecież wcale nie zmieniam miejsca, tylko ruszam rękami i nogami. Trener Zepp na bieżąco analizuje co się dzieje i jeżeli wykryje, że trenujemy mocniej i więcej niż zakładał plan, to nas o tym ostrzeże oraz zmodyfikuje nadchodzące treningi. Po wszystkim zapyta jak się czuję, a następnie wyświetli kilka wskazówek, jak się poprawnie zregenerować.

 class="wp-image-4222778"

Gdy wstaję rano, to zegarek wyświetla mi podstawowe informacje o tym, jaka będzie pogoda, jaki jest plan na dany dzień, jak spałem itd. Podoba mi się to. Dla maniaków biegania dodam, że zegarek można sparować ze Stravą, Komootem, a także wieloma innym aplikacjami jak Apple Health czy Google Fit. Można na niego pobrać mapy offline i zaplanowaną trasę. Urządzenie podczas biegania podaje informacje o całkowitym czasie poruszania się, czasach okrążeń, krokach, kadencji, prędkości, wysokości, nachyleniu terenu i wiele innych. W pierwszej chwili czułem się wręcz przytłoczony ilością informacji. Ale dla biegaczy będzie idealnie. Podoba mi się przewidywanie postępów - załóżmy, że za miesiąc mamy bieg na 10 km, który chcemy pokonać w czasie krótszym niż x. Wpisujemy dane do aplikacji, ta na podstawie naszych dotychczasowych osiągnięć przelicza i mówi co musimy zrobić, żeby osiągnąć taki czas i czy w ogóle jest to możliwe.

 class="wp-image-4222772"

Oprócz biegania smartwatch mierzy ponad 156 trybów sportowych, zna 25 ćwiczeń siłowych, a przy bieganiu można dodać obciążenie, bo i taka dyscyplina sportowa pojawia się na liście. W przypadku ćwiczeń siłowych można ustawić jaki to rodzaj ćwiczenia, ile powtórzeń, jakie jest obciążenie. Zegarek będzie również odmierzał czas pomiędzy seriami. Trudno mi sobie wyobrazić dyscyplinę, o której producent zapomniał, może to będą bierki pod wodą? Na smartwatchu można zainstalować dodatkowe aplikacje - obecnie lista zawiera około 100 pozycji. W ustawieniach istnieje możliwość włączenia opcji komunikatów głosowych w czasie treningu.

 class="wp-image-4222769"

Amazfit Cheetah dobrze radzi sobie z wyznaczaniem stref tętna (to ważna sprawa podczas treningu) - na bieżąco widzimy, w której aktualnie się znajdujemy. Dla mnie dokładność była wystarczająca, ale bardziej zaawansowani mogą za pomocą Bluetooth podłączyć do smartwatcha urządzenia treningowe jak np. czujniki tętna w formie pasa na klatkę piersiową. Po treningu sprawdzimy tętno regeneracji i dowiemy się, jaki jest nasz poziom sprawności.

 class="wp-image-4223156"

A są jakieś minusy?

REKLAMA

W Amazfit Cheetah nie znajdziemy obsługi NFC, jeżeli ktoś miałby ochotę płacić zegarkiem oraz obsługi karty SIM, ale to już czepialstwo w urządzeniu kosztującym około tysiąca złotych. W przypadku spania w nocy ze względu na jasny ekran sugeruję włączyć tryb snu, w którym nadal wszystko jest monitorowane, tylko ekran jest dużo, ale to dużo ciemniejszy. Więcej uwag nie mam. Dlatego jeżeli chcesz naprawdę poprawić swoją formę fizyczną, to już teraz możesz pisać do Mikołaja z prośbą o Amazfit Cheetah w ramach świątecznego prezentu.

Będziesz zadowolony.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA